Wejście na ławkę staraj sie wykonywac w bardziej wyprostowanej pozycji i tu tez kontrola wolno w góre / wolno w dół ale jest dobrze
Wejście na ławkę staraj sie wykonywac w bardziej wyprostowanej pozycji i tu tez kontrola wolno w góre / wolno w dół ale jest dobrze
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
12.12 Dzień aero
Pokarało mnie dziś za wczorajsze cwaniakowanie w tych wspięciach na palce obunóż - ja pinkolę - niby nic wczoraj nie czułam, a dziś TAK mnie "ciągnąco" bolą łydki, że cała moja dzisiejsza aktywność była pod znakiem rozchadzania tego i rozciągania.
Aktywność:
-> 1:20 h intensywnego marszu w terenie leśnym. Starałam się dużo wchodzić na bardzo strome górki, bo dobrze mi to robiło na łydki - rozciągało się to wszystko. Chciałam przeplatać marsz biegiem, ale te łydki mi nie dawały. Ale i tak było cudnie. Mnóstwo słońca i sarny .
-> 0:20 h rozciągania statycznego.
Miska na dziś
Poza miską: brokuły, pomidory, zielona cebulka, troszkę imbiru, sporo świeżego rozmarynu
Napoje: pokrzywa, mięta, czarna kawa, czarna herbata, herbata owocowa
Tabsy: Venescin. Powinnam też brać magnez, ale się skończył, a ciągle zapominam kupić...
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-12 16:28:59
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
Dziś dałam plamę, bo tak się zaaferowałam kręceniem filmików z MC i wykroków, że zapomniałam o rozgrzewce. Pewnie przy takich obciążeniach jak mam to nie jest jakaś tragedia, ale jednak. Never ever .
1) plank max czas - 45s, 40s - myślę, że jest powoli coraz lepiej z techniką.
2) Martwy ciąg ze sztangą - 17,5 kg x15, 21,5 kg x16 - progres jest, nadal czuję duży zapas siły, ale nie chcę lecieć dalej z obciążeniem, póki nie będę pewna techniki, tak więc zamieszczam filmiki z obu serii i bardzo proszę o wskazówki . Pierwszy z 21,5 kg, drugi 17,5 kg.
3) Wykroki z hantlami - 6,5 kg na rękę x15 na nogę, 8,5 kg na rękę x15 na nogę.
Powiem szczerze - kompletnie nie czaję tego ćwiczenia i zielonego pojęcia nie mam co ja wyprawiam. Czuję przede wszystkim, zdaje się, nie tą nogę co trzeba (tą z tyłu), a jak dodałam obciążenia do 8,5kg na rękę to już w ogóle wyglądam jak paralityk, łącznie z tym, że uwieczniłam na filmiku swój prawie-że-upadek (noga się pode mną załamała). I nie wiem czy to tak ma być, że ciężko, że nogi się uginają, czy to już tragicznie . Tak więc zamieszczam obie serie i grzecznie proszę o feedback... Pierwszy z 6,5 kg x2, drugi z 8,5 kg x2.
4) wiosłowanie hantelką 6,5 kg x15, 8,5 kg x15 - jestem zadowolona z tego ćwiczenia, bo w drugim obwodzie, po zwiększeniu ciężaru ostatnie powtórzenie było naprawdę ostatnim.
5) wyciskanie hantli leżąc - 6,5 kg na rękę x15, 6,5 kg na rękę x15. Tym razem udało mi się zrobić to 15ste powtórzenie w drugim obwodzie, ale była walka, że hej .
6) Wyciskanie hantli stojąc na barki - 4,5 kg x15, 4,5 kg x15 +4,5 kg x3. Nadal najcięższe ćwiczenie, ale walczę - stąd te 3 dodatkowe .
7) uginanie przedramion (biceps) - 4,5 kg x15, 4,5 kg x15. LEDWO. Tu musiałam się pomylić w poniedziałek, bo niby wtedy zrobiłam z 6,5 kg, a dziś nie byłam w stanie 6,5 kg ruszyć... Nie wierzę, że tak mi siła spadła wybiórczo. Myślę, że źle zapisałam.
8) wyciskanie francuskie stojąc (triceps) - 6,5 kg x 15, 8,5 kg x9 + 6,5 x12. To trzymane dwoma rękami. Chciałam powalczyć z ciężarem w drugim obwodzie, ale nie dałam rady 15 z 8,5, więc dobiłam ile mogłam z 6,5.
I miska.
Poza miską: zielona papryka, pomidory, zielona cebulka
Tabsy: Venescin,
Napoje: czarna kawa, pokrzywa, herbata czarna, woda
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-14 14:01:25
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
14.12. Dziś dzień aero
Aktywność:
-> 1h intensywny marsz w terenie leśnym + 20 minut biegu (z przerwą w środku ). W sumie to nadal bolą mnie łydki po środzie.
-> I kilka refleksji odnośnie filmików z mc i wykroków z poprzedniego postu (stwierdziłam, że może się i nie znam, ale przynajmniej spróbuję coś wykoncypować na zasadzie "znajdź różnicę" póki ktoś mądrzejszy się nie wypowie ):
Wydaje mi się, że w MC 1) muszę patrzeć przed siebie, bo czasami gapię się w dół, 2) bardziej prostować się do tyłu na samym końcu, 3) pilnować wypiętej klaty - to chyba tyle co sama znalazłam.
Jeśli chodzi o wykroki, to 1) mam tendencję do robienia dalszego wykroku prawą nogą niż lewą - muszę tego przypilnować, 2) pilnować, żeby linia kręgosłup-udo tylnej nogi były prostopadłe do podłogi, bo momentami trochę pochylam całą tą oś do przodu, 3) pilnować, żeby noga z przodu miała kąt prosty, bo momentami robię ostry i kolano wychodzi za linię stopy, 4) to związane z poprzednim - dawać środek ciężkości troszkę bardziej do tyłu, 5) wybijać się na "powrót" z większą energią. Tyle znalazłam sama.
Miska na dziś
Poza miską: marchew, ogórki kiszone, papryka zielona
Napoje: pokrzywa, czarna kawa, herbata czarna, mięta
Tabsy: Venescin
Uwagi:
Na śniadanie eksperymentowałam z przepisem na omlet "grzybek" od babci . Kompletnie inny smak niż tradycyjny omlet - bardziej jak ciasto biszkoptowe . Załączam zdjęcie .
Wczoraj upiekłam też muffinki bananowo-owsiane. Wydaje mi się, że są "lejdisowe" - jedyne źródło cukru w nich to czekolada 70% kakao - wychodzi 5,5 grama czekolady na muffinkę . Daję niżej rozpiskę na całość. W misce mam jedną muffinkę jako "100g", bo nie znalazłam opcji dodania produktu na sztuki. W każdym razie smakują "normalnym" ludziom .
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-14 16:25:41
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
A co do linii udo ciało nogi zakrocznej .. ta tez zależy od długości wykroku
Wypady tez poprawnie
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
15.12 - dziś laba.
Poza miską - zielona cebulka, pomidor, cebula, ogórki kiszone
Tabsy: Venescin
Napoje: pokrzywa, mięta, czarna kawa, czarna herbata, woda
Dziś jakoś tak łososiowo u mnie . Muffinka - skład jak wczoraj.
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
Ponoć to mój dziennik i dla mnie, więc dziś pozwolę sobie trochę ponarzekać . Masakryczny dzień. Okres na dniach i chyba mityczny PMS mnie dopadł, bo na zmianę chciało mi się ryczeć, leżeć i żreć słodycze . Niemniej jednak żadnej z tych rzeczy nie robiłam, więc w sumie jestem z siebie dumna . Do tego jeszcze dziś pierwszy raz miały być w treningu trzy obwody i nie bardzo to widziałam, ale w końcu się przemogłam i o dziwo poszło, nawet progres jest (tak wiem, na początku o niego łatwo ).
No to lecimy:
1) Wznosy nóg z leżenia - 15x, 17x, 20 x. Idzie to coraz lepiej.
2) Wspięcia na palce obunóż - 17,5 kg x20, 21,5 kg x20, 21,5 kg x17. W ostatnim obwodzie już było ciężej muszę przyznać.
3) Przysiady klasyczne ze sztangą - 17,5 kg x17, 21,5 kg x 17, 21,5 kg x 16. Wiem, że ma być 15, ale jak czuję, że jeszcze pociągnę ze dwa powtórzenia to robię.
Zostanę przy tym 21,5 kg na przynajmniej dwa treningi, bo czuję, że to dla mnie naprawdę dużo na ten moment - mięśnie mięśniami, ale czuję wszystkie kości tak jakby - jakby moje mięśnie były jeszcze słabe i ten ciężar dawał popalić kręgosłupowi, żebrom, kościom na ramionach - nie że boli, nie że się krzywię czy coś, tylko po prostu muszę się przyzwyczaić. Nie wiem czy to co piszę ma sens, ale takie mam odczucia i nie chcę przegiąć. A nigdzie się nie spieszę. Oczywiście pilnowałam wszystkich uwag, które dostałam do filmików. Ogona już nie zawijałam .
4) wejście na taboret z hantlami - 6,5 kg na rękę x15 (na nogę), 6,5 kg na rękę x 16 (na nogę), 8,5 kg na rękę x15 (na nogę). Z tego ćwiczenia jestem bardzo zadowolona. Postanowiłam spróbować z 8,5 kg i po pierwszych dwóch wejściach chciałam dać za wygraną, ale potem zebrałam się w sobie i okazało się, że daję radę . Wolniej, z dużo, dużo większym wysiłkiem, ledwo, ledwo, ale poszło . Bardzo pilnowałam sylwetki - zgodnie z uwagami, które otrzymałam.
5) wznosy z opadu - x15, x18, x20 - Ogień , ale bardzo fajnie.
6) Pompki klasyczne max powtórzeń - 1) 5+3 męskie + 13 damskich, 2) 4 męskie + 10 damskich, 3) 2 męskie + 10 damskich. Tu obawiam się, że następnym razem będzie regres, bo mój mężczyzna widział jak robię pompki i uśmiał się do rozpuku. Technika ponoć leży i kwiczy. Popracuję nad tym.
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz - 8,5 kg x16, 10,5 kg x15, 10,5 kg x15. To ćwiczenie sprawia mi sporą radość . I czuję, że dam radę więcej ALE - mam problem, bo przy ruchu w górę dość solidnie boli mnie jeden staw barkowy. Ten staw dokucza mi troszkę na co dzień, ale dobrze wiem czemu tak jest, tak więc czas zmienić wreszcie złe nawyki.
8) Pompki w podporze tyłem - x15, x16, x15. Jakoś lżej niż wcześniej. Bałam się, że nie będzie szans na tą serię w trzecim obwodzie, ale o dziwo poszło. Może jednak siły mi trochę przybywa .
Miska
Poza miską: w zasadzie tylko cebula i kalafior, ale kalafior był chyba większy niż ja .
Tabsy: Venescin
Napoje: czarna kawa, pokrzywa, mięta, czarna herbata, zielona herbata
A, właśnie. Tak, zjadłam trochę tofu. Myślę jednak, że trzeci cycek mi od tego nie wyrośnie (choć kto wie, może przy moim rozmiarze to nie byłaby taka zła perspektywa ). Jadam kostkę 180 g tofu średnio raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc. Innych sojowych rzeczy nie jadam.
Skład muffinki jak ostatnio.
Zmieniony przez - PicaPica w dniu 2013-12-16 19:31:28
Tu się upgraduję -> http://www.sfd.pl/Srocze_krok_po_kroku-t988368-s18.html
"It's not going to be easy. It's going to be worth it."
CO ROBIĘ ŹLE..?
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- ...
- 36