SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Słaba psychika na ulicy

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5014

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 51 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 555
Na ringu wszystko mi wychodzi, mam sukcesy, turnieje, dobrze sprauje itd. a na ulicy boje się zwykłego kmiotka... czym to jest spowodowane? wizyta u psychologa jest konieczna? Nie lubię sytuacji konfliktowych, ale to mnie zaczyna denerwować...
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 76 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 539
A ja uważam że można sie skutecznie bronić w granicach przewidzianych prawem, trzeba tylko myśleć, tym bardziej ze to nie Ty będziesz oceniał czy i jak znacznie przekroczyłeś granice obrony koniecznej...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1014 Napisanych postów 5402 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 136881
Tym, że na ringu masz zasady i przeciwnika, który jest zawodowcem tak jak Ty i chce tylko wygrać. A pijany kmiotek może zrobić tulipana i ciachnąć Cię po brzuchu; wyrzuty sumienia będzie miał następnego dnia, ale wyrzuty sumienia nie naprawią Twoich kiszek czy przeciętych ścięgien. Sam piszesz że nie lubisz sytuacji konfliktowych: i może to jest przyczyna, bo zwykły kmiotek jest do takich sytuacji przyzwyczajony, lubi zadymy.

Co więcej? W życiu przytrafiło mi się tylko kilka bójek, nienawidzę agresji, ale kiedy już musiałem na nią odpowiedzieć, stawało się tak dlatego, że mój poziom furii i agresji rósł - ja zwyczajnie chciałem zrobić krzywdę przeciwnikowi, taką samą jaką on mi. Bierność nic nie pomoże: w sytuacji zagrożenia nie możesz się cackać z napastnikiem tylko walić tak, żeby poczuł, a nie oszczędzać gnoja, z Twoim wyszkoleniem chyba wiesz jak znokautować ciosem na szczenę czy założyć duszenie. Ale warto też znać psychologiczne sposoby na zaczepkę.

Ten ktoś ma nadmiar złej energii, chce ją w jakiś sposób ukierunkować. Może naucz się, jak skierować tę energię agresora przeciwko niemu samemu, albo w zupełnie innym kierunku, nie wobec Ciebie?

Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2013-11-27 22:50:00

,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 76 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 539
Sport sportem a ulica ulicą. Ty ćwiczysz pod sport a ulica wymaga nieco innych rzeczy. Jak się wyleczyć? Pomyśl o ćwiczeniach sytuacyjnych - to da Ci szanse przynajmniej minimalnie odczuć jak to jest bez ringu, włączonych świateł itp. Dobry trening sytuacyjny może pomóc ci przełamać strach, ale na to potrzeba czasu i odpowiedniego nastawienia mentalnego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 51 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 555
Co to ćwiczenia sytuacyjne?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1014 Napisanych postów 5402 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 136881
Idziesz na jakiś system kombatowy, typu krav maga. Macie c wiczenia w terenie. idziesz sobie ciemną uliczką, a tu wyskakuje typek z nożem zza rogu: ,,dawaj kasę albo będziem pruć". Jak sobie radzisz w takiej sytuacji? Albo sparing z ,,ćpunem" na słabo oświetlonej klatce schodowej. Oczywiście, to są ludzie z Twojej sekcji, tyle że odgrywają rolę kogoś, kto chce Ci zrobić krzywdę, okraść. A Ty masz się obronić, uciec mimo zaskoczenia.

,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2360 Napisanych postów 30615 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270757
generalnie to temat wałkowany wiele razy...

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 76 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 539
Kolega Gats dobrze to ujął - natomiast ty jako uczestnik musisz się "wkręcić" w klimat, z kolei musisz się liczyć z tym ze w trakcie takiego ćwiczenia naprawdę możesz oberwać, musisz poczuć się rzeczywiście zagrożony - z tym ze w kontrolowanych warunkach. ja czasami włączam do tego użycie gazu albo taka niespodziewajka np strzał z liścia w głowę i dopiero "akcja" no i agresja. A po wszystkim np przesłuchanie - podaj rysopis napastnika, wygląd jak atakował, jak się broniłeś, a dlaczego tak itp jak w Sądzie. Fajnie jest nagrać takie ćwiczenia, daje do myślenia.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 125 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 3295
Skoro masz zaplecze techniczne, to pójście na dobrą sekcję combatową to fajna opcja. Generalnie, dużo zależy też od warunków w jakich ćwiczysz. Na ulicy dużo lepiej radzą sobie 'zawodnicy', którzy trenują pod presją, w stresie. Bo od razu uczą się, jak sobie z nim radzić. Druga sprawa, to fakt, że musisz wierzyć w swoje umiejętności i im ufać. Na bazie sparingów i odniesionych sukcesów 'wmówić' sobie, że będziesz skuteczny. No i znać kilka podstawowych zasad zachowania na ulicy. To normalne, że zwykły człowiek nie chce wdawać się w niebezpieczne sytuacje, jednak czasem po prostu trzeba. Ważne jednak, żebyś miał świadomość, kiedy 'wolno', a kiedy Twoja decyzja o walce może odbić się konsekwencjami np. na skórze Twoich znajomych (będących akurat z Tobą), albo Twojej (gdy okaże się, że gość nie był sam). Trening psychiki jest tak samo ważny, jak trening fizyczny. Dlatego sztuki walki pełno-kontaktowe deklasują te lekko-kontaktowe.

www.fb.com/pawarts
Sztuka Ruchu - treningi, seminaria, pokazy, eventy sportowe

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 15 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 66
Witam, gdzieś czytałem, że na ulicy kluczowe jest właśnie psychiczne rozłożenie przeciwnika (choć nie działa to w przypadku każdego przeciwnika). To była jakaś technika "małpiego tańca" czy coś i chodziło m.in. o to, aby w umiejętny sposób pobudzić ego przeciwnika, osłabić jego czujność itp. Ogólnie, czasami trudno wyczuć kiedy "wolno" zmierzyć się z przeciwnikiem, a kiedy lepiej nie ryzykować. W końcu nigdy nie wiadomo, czy za rogiem nie czają się jego kumple.

http://defenseline.pl/- tutaj trenuję:)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 76 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 539
To podstawowe założenie wszystkich systemów z zakresu "Real Based Self Defence". Z moich doswiadczeń wynika ze sytuacje uliczne mozemy w skrócie podzielic na dwa typy sytuacji - wtedy kiedy nie masz nic do powiedzenia i po prostu ktoś cie atakuje nie podając, artykując przyczyny itp Taki typowy napad rabunkowy - dostajesz strzała, padasz, pare butów i kieszona zrobiona i drugi typ sytuacji gdy pojawia sie luźna 'gadka" - chęć wybadania czy jesteś "do zrobienia" czy lepiej dac sobie spokój - przykład, ej gosciu co tu robisz?, mówie do Ciebie K... Szmato j..., c***u, pedale itp, później kontakt fizyczny - popchniecie i jak nie ma reakcji to strzał w pysk. Życie, w tej sytuacji prawie kazda odpowiedź poza "odp****** się" lub obrzucenia "napastnika" ch... oraz odejściem bez wdawania sie w ciąg dalszy będzie zła. Natomiast bezczynność lub zastraszona postawa "nakręca" napastnika i prowadzi do konfrontacji. trzeba sobie zdawać z tego sprawe. Jeszcze jedno - nigdy nie wiadomo czy nie ma kolegów i nigdy nie będziesz wiedział czy w sytuacji gdy ci "jedzie" nie trzyma z tyłu noża czy innego narzędzia. Dlatego zjawisko "ulicznych" starć to cos więcej niż bicie w worek czy sparing z kumplem, potrzeba do tego "silnej" psychiki i wiedzy z zakresu psychologii, socjotechniki itp. Ja gdy ćwiczyłem dawno temu durne karate u durnego naciągacza byłem zdziwiony takimi sytuacjami , stawałem w gardzie i co??? czy mogę go uderzyć czy jeszcze nie?, przecież mnie nie zaatakował tylko obraża itp itd. A później klient powie że go sprowokowałem swoim zachowaniem - bo chciałes sie bic i co??? On zarzut pobicia a ty... też zarzut pobicia - on że pobił ciebie a Ty ze pobiłeś jego, a jeśli bedzie ich dwóch to masz szanse na zarzut udziału w bójce. Podobny problem jest ze szkoleniem funkcjonariuszy operacyjnych którzy z oczywistych względów nie mogą zdemaskować swojej tożsamości a muszą pracować w różnych ciekawych miejscach w kraju lub za granicą (np inwigilować środowiska islamskie pod katem zagrożenia terrorystycznego albo rozpracowywać grupy przestępcze) - ale to już nieco inny temat i nie dla wszystkich.
"małpi taniec" to pojecie jednej z sytuacji zagrożenia opracowany przez Rory Millera w "Meditation on violence"
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 76 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 539
i jeszcze jedno - nie "mierzymy" się z przeciwnikiem, my się bronimy a funkcjonariusz "interweniuje" lub odpiera "czynna napaść".
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Efektowne rzuty

Następny temat

Ochraniacz na zęby z safejaw.pl

forma lato