Villante nadto długo męczył się z tym marnym Donovanem, ale go skończył, mam nadzieję, że Donovan wyleci i zrobi miejsce lepszym fighterom w rozpiskach.
Pettis słuszna decyzja - 30-27 punktowałem mimo, że 3 runda była bardzo bliska. Oby się rozwijał szybko i będzie z niego skarb jednak Campuzano w short notice dał dobrą walkę, ale nawet jak 29-28 to nie ma ch**a żeby to Campuzano wygrał - to byłby wałek.
High dominacja, chyba tylko w 2R miał problemy, 1 runda 10-8.. trochę zdziwiłem się jak nie skończył go, ale wygrał zdecydowanie.
Perez ładna dominacja głównie obaleniami. Figueroa poleci pewnie chociaż nie zdziwię się jak ostatnią szansę dostanie.
Story świetnie! Dominacja w stójce, obrona obaleń, nawet sam obalił - rozj**ał go w swoim stylu i te leg kicki na końcu mogły skończyć walkę.
Leites w swoim stylu - też spodziewałem się, że podda Hermana.
Cerrone dobry występ! Jestem za tym żeby do 145 schodził, bo imo na ścisłą czołówkę jest za słaby nadal a w 145 zacznie od nowa i ma tam szanse namieszać o ile diete będzie perfekcyjnie trzymał tym samym nie tracąc wiele zdrowia a tym samym dyspozycji w walce na zbijaniu wagi.
Bagautinov - bardzo dobra dyspozycja, też nie punktowałem, ale imo oczywiście, że wygrał walkę, był po prostu lepszy od Elliotta, w stójce to głównie on zadawał znaczące ciosy i sam zadał ich więcej.
Woodley masakra - tak rozj**ać Koschecka KO ciągle wisiało w powietrzu
Lawler to się nazywa STATEMENT! bardzo by mnie to nie ruszyło jakby szybko posadził MacDonalda, bo pomyślałbym sobie - aa tam trafił, ale przej**ałby z Aresem pewnie 8/10 walk a tu k***a wygrał dec MAŁO TEGO! - dobrze gameplanu się trzymał, dobry TDD, w parterze defensywa i ofensywa i w stójce trafiał zwłaszcza jak zranił Rory'ego - fenomenalny występ - nie doceniłem go - jednak jeszcze raz chyba musze obejrzeć 1R - w 90% jestem pewny na 10-9 Lawler mimo, że nie punktowałem, ale zawsze to te 10% na mój błąd, 2R to Rory, ale 3R to nawet 10-8 była bliska tyle, że 10-9, bo po 1 to troszeczkę za mało a po 2 to Rory miał bardzo mocną końcówkę walki = 29-28 Lawler, ten split mi się trochę chory wydaje, ale jutro napiszę jak było wg mnie.
GSP vs Hendricks - a więc taaaaak.... zacznę od tego, że nie będę teraz pisał, że złodziejstwo roku póki 2 raz tego nie obejrzę i nie będę punktował.. tak samo miałem z Jones vs Gustafsson - na gorąco bez punktowania myślę - nosz k***a wałek a po oglądnięciu 2 raz to dec mogła iść śmiało w 2 strony i każda runda mega wyrównana, jednak tu mam wrażenie, że wałek w 99%. Nie punktowałem, ale przed ogłoszeniem werdyktu byłem pewny, że to będzie Hendricks i tak sobie myślę, że GSP mógł 1 max 2 rundy ukraść a tak przej**ie, ale praktycznie wiedziałem, że wygra GSP z RACJI TEGO, ŻE TO NR 1 PPV W UFC I REWANŻ BĘDZIE GRUBY.
a więc tak - zapaśniczo lepiej zaprezentował się Hendricks + ładnie rozbił GSP przez gnp, w stójce również lepiej się zaprezentował, zranił GSP, miał bardziej znaczące ciosy, kondycyjnie fenomenalnie (kto by przypuszczał xD) - Hendricks to bestia i coś czuję, że jutro oglądając tą walkę drugi raz będę miał w dupie ten pas GSP i to Hendricks będzie mistrzem (tj on sam o sobie mówi)..
Skoro GSP planuje DŁUGĄ PRZERWĘ to dawać k***a interima: Hendricks vs Lawler i ch**.
PS tylko zerknąłem okiem na komentarze nie czytając ich (i chyba nie będę) powiem tylko jedno: na tym forum jest sporo ludzi, którzy pod nickiem powinni mieć napis "wymówka", ale Puar to powinien mieć taki nick albo, że k***a ktoś nie był sobą albo że przerwanie za wczesne albo że mu siostre porwali albo że past prime/jeszcze nie prime albo, że side kicki krzywo kopał albo wyszedł z kontuzją O KTÓREJ KAŻDY DOWIEDZIAŁ SIĘ PO WALCE +1mln innych... z Koscheckiem też zj**ali Puar co nie!?, mogli poczekać, może akurat by...
umarł. Bez odpowiedzi.
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-11-17 19:26:25