KOZAK TYLKO JUŻ PRZEZ NETA? Foto str.79

Koniu wrzucił byś jakieś zdjęcia sylwetki na tym etapie ;P

było o tym pisane już parę razy.

step malo zajmuje, malo kosztuje

Ale jest dla pedałów

no reeboka tyle co ten rowerek.

01-02.11

Wczoraj dzień „połowicznie” wolnego – ogarnąłem tylko maila, z dwie wypiski i dalej relaks. Dokończyłem w końcu Breaking Bad – ciągiem 6 odcinków i zacząłem nowy sezon Person of interest, ale na razie bez szału.
Dziś z kolei trening ok 12, po treningu umyłem się, zrobiłem michę i pojechałem pomóc znajomemu skuwać kafelki i takie tam – kupił mieszkanie do remontu. Trochę się namachałem więc można zaliczyć w ramach aerobów. Jutro fajniejsza zabawa – burzenie 2 ścian.

Trening:

Czułem mały niedosyt po sztangielkach, więc postanowiłem trochę pozarzucać, a że dawno nie robiłem to niewielkie ciężary w połączeniu z unoszeniem bokiem – fajnie się to „zmiksowało”. Unoszenie w opadzie na sztangielkach nie sztandze – nie chciało mi się ruszać z jednego stanowiska. Francuz z kettlą bardzo przypadł mi do gustu, jedyniy minus taki, że na siłowni w której trenuję jest tylko jedna sztuka, takich sobie „rozmiarów” stąd ćwiczenia uzupełniające nieco intensywniej, francuza na wyciśgu nie robiłem parę lat, więc fajna odmiana.

1. Wyciskanie sztangielek siedząc bez oparcia max serii po 6 powtórzeń
2. Zarzut ze zwisu + Unoszenie sztangielek bokiem 3x max
3. Unoszenie sztangielek w opadzie tułowia 4x max
4. Wyciskanie francuskie leżąc z KB 5x max
5. Prostowanie na wyciągu 3 max
6. Wyciskanie francuskie na wyciągu 3x max


Dieta:

W sumie to nie pamiętam czy wczoraj zjadłem tylko to. Kolejny dzień jakiś przymulony jestem, więc mogłem o czymś zapomnieć. Łopatka w sumie już tradycyjnie duszona na ostro z warzywami. Tym razem potrzymałem ją eksperymentalnie około 4h w piekarniku i wtedy to jest dopiero wypas , o ile pieczona o połowę krócej jest miękka i fajna w „teksturze” to tu dosłownie rozpływa się w ustach. W nocy zjadłem jeszcze serek wiejski z truskawkami bo ssało mnie na słodkie.
Dziś po treningu sos jak do spaghetti z makaronem kokardkami, chyba już pisałem – kilogramowa paka w lidlu bodajże 5zł i jakoś fajniej się to je niż typowe nitki. Po powrocie z „roboty” placek. Tym razem nie dawałem kakao i słodzika, a postanowiłem wykorzystać dip WF, który stoi pełen w lodówce. Smak karmelowy, niestety nawet w placku czuć tą chemię i nie było to za specjalne. Truskawki ratowały sytuację.

01.11
1.Jajecznica
2.WPC, orzechy nerkowca.
3. Łopatka wieprzowa duszona z ryżem.
4. Serek wiejski z truskawkami.

02.11
1.Makaron z kurczakiem
2.Placek z truskawkami
3. Orzechy brazylijskie.












Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2013-11-02 19:29:28

"Breaking bad" cały czas zaskakuje. Myślałem w pewnym momencie że już wyczerpali dynamikę serii, ale jak Walter załatwił Fringa to myślałem, że zejdę. Uczta dla serialomana.
Łopatka może dobra po takim przytrzymaniu, ale chowaj przed Elą rachunek za prąd :D

jakoś sobie poradzimy z tymi rachunkami.

4 godziny w piekarniku ?! Grubo grasz...rachunek faktycznie będzie tłusty

Pomoc przy takich remontach fajna sprawa ale właśnie jak się burzy i niszczy a nie maluje, wykańcza itd.

W sumie chyba przesada, ile taki piekarnik naciągnie? Jak mieszkałem sam w kawalerce to miesięcznie szło mi ~100zł prądu, a jakoś specjalnie go nie oszczędzałem, tu nam dochodzi zmywarka i kilka lampek więcej.

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2013-11-03 11:30:23