Pytanko O Sztuki Walki

Mam pytanie do kogos kto sie zna na tych wszystkich Wschodnich Sztukach walki. Chcialbym wiedziec czy ci mistrzowie np: z Shaolin ktorzy byli tak wygimnastykowani(a moze sa jeszcze tacy) ze utrzymywali ciezar ciala na 2 palcach, robili z miejsca jakies podwojne salta, umieli sie na sciany wspianc, do perfekcji mieli opanowane uniki,bloki,kopniecie itp. Ci wszyscy wschodni mistrzowie ktorych widzialem na filmach z Jackie Chanem, to co wyrabiali wprawialo mnie w oslupienie, ta technika, ta szybosc...
I teraz wlasnie mam pyanie,czy te cale kung-fu, style modliszki nietoperza itp itd, to tylko piekna sztuka ktora ma za zadanie nauczyc kogos panowania nad soba i w sumie jest to bardziej Poezja niz walka, czy ci wygimnastykowani chinczycy naprawde potrafia przywalic, i jak by sie mial taki mistrz wschodznich sztuk walki, wychowany na misce ryzu dziennie i trenignach od 3 roku zycia do np: Wielkiego Umiesnionego Boxera jak..ee dajmy na to Tyson jakis czy cos. Czy taki Chinczyk bylby wstatnie pokonac takie bydle jakims jednym ciosem w gardlo czy cos czy to tylko takie gadanie i cala ta legenda o wielkich mistrzach o to wileka sciema...

----===!POLISH+POWER!===----
http://wiem.onet.pl/wiem/snd/77477-5757-h.mp3 

Mała drobnostka, zanim zaczniecie jakiekolwiek wnioski wyciągać, zapomnijcie o takich tekstach, ze "te klasztory powstały żeby rozwijać sztuki walki", czy że "były ukierunkowane na doskonalenie sztuki walki", bo to czyste mity są.

Fakt, że sztuki walki tam ćwiczono. Fakt nawet, że klasztory takie jak Shaolin miały pewien udział w procesie rozwoju sztuk walki w Chinach, ale ... klasztory powstały, by zajmować się buddyzmem, a nie sztukami walki. A że przy okazji niektórzy mnisi lub "mnisi" zajowali się sztukami walki to było dlatego, że m.in. w pewnych okresach klasztory były tak bogate, że potrzebowały ludzi do ochrony, potrzebowały ludzi do ochrony mnichów, którzy transportowali cenne przedmioty i relikwie.
Czasem klasztory dawały schronienie np. ludziom walczącym w powstaniach, którzy po upadku powstania musieli się ukrywać, jako niby mnisi, i tacy ludzie po prostu zajmowali sie w dalszym ciągu tym, czym zajmowali się wcześniej, czyli sztuką walki, a klasztor miał korzyść, bo oni robili za ochraniarzy i szkolili kolejnych.
W pewnym stopniu metody treningowe sztuk walki były wykorzystywane przez autentycznych mnichów, jako uzupełnienie praktyki, dla utrzymania sprawności i zdrowia, ale tylko część z mnichów się nimi zajmowała, a tylko nieliczni na poważnie.

Doskonalenie sztuki walki nie było celem istnienia klasztoru Shaolin. To, że je tam uprawiano to była sprawa uboczna. Nigdy nie było tak, że doskonalenie się w sztuce walki było celem praktyk w Shaolinie. Akurat Ci mnisi, którzy całe życie poświęcali praktyce, zajmowali się głębszymi praktykami duchowymi, a nie poświęcali całych dni na treningi sztuki walki. Czasem zwykli świeccy ludzie, np. zajmujący się ochroną konwojów kupieckich, czy członkowie organizacji powstańczych więcej czasu spędzali na treningu sztuki walki i większe poświęcenie wykazywali w tej akurat dziedzinie. Spróbujcie się trochę może zagłębić w zagadnienie, zamiast bezmyślnie powtarzać hasła marketingowe.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.com.pl 
xiang zhidao quanshu zhi jingsui, xian cong zhan zhuang qi

jakby mnich trafil Taysona jakims tajemnym ciosem "tygrysiego szpona" czy czyms podobnym w jakis punkt witalny ktorego sie nauczyl od wielkiego mistrza to moze i by mial szanse ;) ale jeden celny prosty Mika i szaolin czy inne kung fu lezalo by na deskach ;)

----===!POLISH+POWER!===----
http://wiem.onet.pl/wiem/snd/77477-5757-h.mp3 

Zajrzyj do tematu "Filmik Kyokushin vs Kung Fu". Widziałem to i prawdę powiedziawszy jesli mu wierzyć to przynajmniej ten styl Kung Fu (Pięść Pijanego) jest o kant .... potłuc. Ale może ja się nie znam :) Ponadto widziałem też filmik z Ving Tsun (Wing Chun ale to chyba to samo :) ) i też nie wypadło lepiej ...

Hitotsu! Jinkaku kansei ni tsutomuru koto!

Bahamut, życie to nie film...

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Ja też przychodząc na pierwszy trening miałam w głowie "latających Chińczyków", ale szybko okazało się jakie to było złudne przekonanie. Ale u nas tzn. na tradycyjnym jakieś tam odbicie tych filmowych walk jest- mam tu na myśli en bu, czyli układy walk reżyserowanych, i trzeba temu przyznać, pomimo wątpliwości co do efektywności takiej walki, że całkiem to fajnie wygląda i zawsze wzbudza największy aplauz u widzów. Ale mimo wszystko ja wolę zwykłe kumite, które ma z życiem dużo więcej wspólnego...

>>Powiedział- ...walcz, może nie wygrasz, ale nie walcząc utracisz siebie...<<

A mnie nie było dane wystąpić w walkach reżyserowanych na zawodach
Ale jajca z kumplami po treningach robiliśmy niezłe

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

hehe tylko czasami mozna sie nie zgrac i niezle oberwac wiem bo kuzyna walłem kiedys w mordke niechcący(a moze chcący?)

Don't Try To Be Like Jackie,There Is Only One Jackie Chan...

Shit happens. Własnie w tym sztuka żeby było jak najabrdziej realnie i jak najbardziej jajcarsko zarazem

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img]SFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUBSFD FIGHT CLUB[img]../../buziaki/29.gif" alt="" />
"Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów."
http://www.kungfu.z.pl 

mimo całej mojej miłości do kung fu nie dam głowy, że mistrz Shaolin rozłoży zawodowego boksera...
ale to temat rzeka i można się spierać

...:: każda blizna uczy nas, jak błędy naprawiać ::...