W końcu jak myślicie - czy to rozsądne prowadzić zajęcia dla osób, które są nie przystosowane społecznie? Daje im się narzędzie do krzywdzenia ludzi, ale czy coś za tym idzie? Jeśli uczyć to czego, jakich technik, czego nie uczyć a może uczyć jakiegoś konkretnego stylu? Wielu zwolenników sportów walki mówi - to nie tylko walka, to też sposób na życie.
...
Napisał(a)
Czy ktoś z Was spotkał się z teorią lub praktyką, gdzie wykorzystuje się SW do resocjalizacji? Może ktoś był uczestnikiem jakieś terapii, gdzie uczy się sportów walki w domach poprawczych, ośrodkach socjoterapii itp.?
W końcu jak myślicie - czy to rozsądne prowadzić zajęcia dla osób, które są nie przystosowane społecznie? Daje im się narzędzie do krzywdzenia ludzi, ale czy coś za tym idzie? Jeśli uczyć to czego, jakich technik, czego nie uczyć a może uczyć jakiegoś konkretnego stylu? Wielu zwolenników sportów walki mówi - to nie tylko walka, to też sposób na życie.
W końcu jak myślicie - czy to rozsądne prowadzić zajęcia dla osób, które są nie przystosowane społecznie? Daje im się narzędzie do krzywdzenia ludzi, ale czy coś za tym idzie? Jeśli uczyć to czego, jakich technik, czego nie uczyć a może uczyć jakiegoś konkretnego stylu? Wielu zwolenników sportów walki mówi - to nie tylko walka, to też sposób na życie.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
100% CZYSTY HYDROLIZAT KOLAGENU
Kolagen SFD PURE GOLD dedykowany osobom dbającym o zdrowy wygląd skóry, a także osobom uprawiającym sport, po kontuzjach sportowych.
Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
SW pozwala tą agresję wyładowywać i właśnie nie krzywdzić innych
Nie do końca się z tym zgodzę, w okresach wzmożonych treningów łatwiej mnie z równowagi wyprowadzić, taki trochę bardziej pobudzony jestem.... ale się wtedy schodzi do piwnicy na worek i jest dobrze koledzy z którymi o tym rozmawiałem mają podobnie
Bo może jesteś bardziej zmęczony, poświęcasz więcej uwagi na walkę, psychicznie przygotowujesz się do konfrontacji. Jeśli jesteśmy zmęczeni fizycznie wiele rzeczy nas po prostu wkurza (wystarczy zarwać ze dwie noce i głośniejszy krzyk czy płacz dziecka może doprowadzić eksplozji emocji).
Nie do końca się z tym zgodzę, w okresach wzmożonych treningów łatwiej mnie z równowagi wyprowadzić, taki trochę bardziej pobudzony jestem.... ale się wtedy schodzi do piwnicy na worek i jest dobrze koledzy z którymi o tym rozmawiałem mają podobnie
Bo może jesteś bardziej zmęczony, poświęcasz więcej uwagi na walkę, psychicznie przygotowujesz się do konfrontacji. Jeśli jesteśmy zmęczeni fizycznie wiele rzeczy nas po prostu wkurza (wystarczy zarwać ze dwie noce i głośniejszy krzyk czy płacz dziecka może doprowadzić eksplozji emocji).
...
Napisał(a)
Znam trochę ludzi, potencjalnych bandytów (
), którzy zostali przez SW i dobrego trenera naprostowani na porządnych ludzi.
Mówienie tu o narzędziu do zadawania krzywdy to imo głupie gadanie. Narzędzie oni już mają.
Jako terapia pomysł wydaje mi się słuszny, bo uzupełniana jest bólem fizycznym, silnym bodźcem.

Mówienie tu o narzędziu do zadawania krzywdy to imo głupie gadanie. Narzędzie oni już mają.
Jako terapia pomysł wydaje mi się słuszny, bo uzupełniana jest bólem fizycznym, silnym bodźcem.
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl http://bng-studio.pl
...
Napisał(a)
A ciekawy temat podjąłeś
To chyba ne najlepszy pomysł szkolić w biciu kogoś, kto się na bijatykach zna i to bardzo dobrze. Poza tym ludzie którzy mają problemy z agresją, nie wiem, czy się do tego nadają, czy wpadając w szał nie zatłukli by przeciwnika
Jakiś sport, współzawodnictwo mogłoby być dobrym pomysłem na resocjalizację,ale niekoniecznie sztuki walki.Choć możetym by było łatwiej zaintereosować jescze nie do końca zepsute dzieciaki.
Z drugiej strony widziałam jak superniania dawała rękawice i worek dzieciom żeby się wyrzyły.

To chyba ne najlepszy pomysł szkolić w biciu kogoś, kto się na bijatykach zna i to bardzo dobrze. Poza tym ludzie którzy mają problemy z agresją, nie wiem, czy się do tego nadają, czy wpadając w szał nie zatłukli by przeciwnika

Jakiś sport, współzawodnictwo mogłoby być dobrym pomysłem na resocjalizację,ale niekoniecznie sztuki walki.Choć możetym by było łatwiej zaintereosować jescze nie do końca zepsute dzieciaki.
Z drugiej strony widziałam jak superniania dawała rękawice i worek dzieciom żeby się wyrzyły.

Ludzie nie karmcie trolli, szczególnie tych dużych. Bo to nienażarte z natury stworzenia.
...
Napisał(a)
Sam się nad tym zastanawiałem. O takich pomysłach kilka razy czytalem oraz słyszałem ale o realizacji nie. Wydaje mi się że trudno by było decydentom podjąć taką decyzję by człowieka z problemami ze sobą uczyć jeszcze jak ewentualnie skuteczniej robić innym krzywdę i jakaś logika w tym jest. Jednak można na to spojrzeć w inny sposób - by się naprawdę czegoś nauczyć wymagana jest systematyczność, dyscyplina i samozaparcie bo inaczej niewiele z tego będzie. Człowiek wymagający resocjalizacji jest pozbawiony tych cech, zatem wytwaożenie ich u niego będzie jak najbardziej resocjalizujące. Kolejną sprawą jest ujście agresji i konieczność wyładowania się - sztuki walki jak najbardziej pozwalają to w bezpieczny sposób rozladować i dają narzedzie by w razie potrzeby mieć gdzie i jak wyładować emacje - np na worku.
Wielu obawia się ze różnego typu nieodpowiedni element szkoli się w szkolach SW bo widzą ze się ten czy tamten na coś zapisał - niewidzą natomiast że taki osobnik nie ma cech wymienionych wcześniej i nie jest w stanie wytrzymać co w konsekwencji prowadzi do rezygnacji, a ci co zostają zmieniają się pod wplywem tego że widzą ze są zdolni do pozytywnego wysiłku.
Według mnie może mieć to sens.
Wielu obawia się ze różnego typu nieodpowiedni element szkoli się w szkolach SW bo widzą ze się ten czy tamten na coś zapisał - niewidzą natomiast że taki osobnik nie ma cech wymienionych wcześniej i nie jest w stanie wytrzymać co w konsekwencji prowadzi do rezygnacji, a ci co zostają zmieniają się pod wplywem tego że widzą ze są zdolni do pozytywnego wysiłku.
Według mnie może mieć to sens.
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
Może biegi lub pływanie itp będą lepsze? Szczególnie polecam pływanie- piękny sport. SW dla bandziorów, średni pomysł. Możliwe że komuś to pomorze ale może być i tak że będą poprostu skuteczniejsi w bandziorce. Mam na myśli szczególnie te style gdzie szybciej nabiera się praktycznych umiejętności takie jak box ,MT, BJJ itp.
...
Napisał(a)
Nie ukrywam, temat bardzo mi pasuje... liczę, że dyskusja ruszy, bo trochę kontrowersji jest. Choć tu towarzystwo jest jednostronne - wszyscy uprawiają sport, ale czy są tu wykolejeńcy społeczni?
No jazda ...
Zmieniony przez - MarKosTSD w dniu 2008-11-22 00:03:16

No jazda ...
Zmieniony przez - MarKosTSD w dniu 2008-11-22 00:03:16
...
Napisał(a)
Nie wiem czy to się liczy ale pierwszy raz poszedłem do klubu głównie po to żeby się podszkolić i na***ać pewnego delikwenta 

Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti
...
Napisał(a)
ja jako dzieciak miałem duże problemy z powodu agresji w szkole i poza nią-częste bójki, wyzwiska i groźby w kierunku nauczycieli itp :(
od kiedy trenuje poziom problemów się stopniowo zmniejsza i wydaje mis ei że to dzięki treningom-znalazłem coś na czym mi zależy i mam powód żeby starać się powstrzymywać kiedy mam ochote coś zrobić czy powiedzieć(chociaż zrobić coś już żadko mam ochote, nauczyłem się troche bycia spokojnym)
Ale to działa na zasadzie-zależy mi na czymś to robie wszystko żeby tego nie stracić(w moim przypadku wyrzucenie z klubu na przykład) a nie że treningi SW czy czegokolwiek innego uczynią z człowieka prawego obywatela, no jest jeszcze kwestia że może ktoś jest agresywny bo nie ma jak się wyżyć a treningi mu w tym pozwalają więc w tym przypadku może to działać
od kiedy trenuje poziom problemów się stopniowo zmniejsza i wydaje mis ei że to dzięki treningom-znalazłem coś na czym mi zależy i mam powód żeby starać się powstrzymywać kiedy mam ochote coś zrobić czy powiedzieć(chociaż zrobić coś już żadko mam ochote, nauczyłem się troche bycia spokojnym)
Ale to działa na zasadzie-zależy mi na czymś to robie wszystko żeby tego nie stracić(w moim przypadku wyrzucenie z klubu na przykład) a nie że treningi SW czy czegokolwiek innego uczynią z człowieka prawego obywatela, no jest jeszcze kwestia że może ktoś jest agresywny bo nie ma jak się wyżyć a treningi mu w tym pozwalają więc w tym przypadku może to działać
...
Napisał(a)
A co myślicie by np. kickboxingu uczyć w Ośrodku Wychowawczym? Formuła semi contact obwarowana wieloma ograniczeniami, walka przypomina szermierkę, ale daje możliwość fizycznej konfrontacji z przeciwnikiem. Wyobraźcie sobie jest dwu chłopców 14 i 15 lat. Ojciec jednego pije nie pracuje, matka utrzymuje jego i 3 siostry z zasiłku, ale też lubi wypić. Młody chodził trochę do szkoły, udało mu się nawet dotrzeć do gimnazjum, ale tu olał szkołę i kilka raz podczas wagarów obrobili sklep, raz jakąś babcie, kogoś pobił, bo nie chciał mu pożyczyć na piwo 3 zł. Drugi wychowuje się bez rodziców - matka zanim się zaćpała, puszczała się. Ojciec powiesił się, bo nie mógł na to patrzeć. Chłopaka wychowuje ciotka. Do poprawczaka trafili za to, że raz na meczu ktoś obraził ich klub. Wydała się bójka, ten pierwszy przewrócił typa na gleba i skopał gościa. Miał wstrząsienie mózgu i skomplikowane złamanie ręki, nie wiadomo czy uda się by ręka była w ogóle sprawna. Jeden dostał 3 lat a drugi 1,5 roku w poprawczaku (oczywiście każdy w innym). W ośrodku młodszy dla zabicia czasu ćwiczy na siłowni i rozciąga się, od czasu do czasu próbuje kopać na worek. Widzi to wychowawca, który jest byłym zawodnikiem, po cichu podpowiada co i jak ma robić. Z czasem próbują też inni. Na lekcjach wf jako gimnastyka, trenują kopnięcia i zabawy zręcznościowe. Okazuje się, że chłopak ma talent. Podczas przepustki wychowawca zabiera po raz pierwszy na jakieś klubowe zawody, w których nasz bohater zajmuje drugie miejsce. Po raz pierwszy ktoś mu mówi: jesteś świetny, masz talent. Zakłada mu na szyję medal a inni biją mu brawo. Po raz pierwszy podczas walki nie chciał skrzywdzić przeciwnika, tylko zdobyć 5 punktów przewagi i pokazać, że coś znaczy i w duchu myśli - szkoda, że nie ma tu mojego taty...
Co myślicie o tej historii?
Co myślicie o tej historii?
...
Napisał(a)
Ja zacząłem ćwiczyć SW,bo miałem chęć napieprzyć bramkarzom,którzy mi wcześniej nastukali przed lokalem i chciałem się zemścić nawet "po latach"
Z czasem treningi mnie wciągnęły,motywacje się do nich zmieniła,po kilku latach sam trafiłem na bramkę i zrozumiałem dlaczego postąpili w danej sytuacji tak,a nie inaczej
i efekt resocjalizacyjny w moim przypadku podobnie jak u Gwjazdora został osiągnięty



Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
...
Napisał(a)
Jeśli chodzi o efekt wychowawczy tzw młodych gniewnych to trening SW może być pomocny.Sam jestem tego przykładem. Jako dzieciak byłem jakby to powiedzieć, hmmm... bardzo nie spokojny. Uczestniczyłem w bardzo wielu bójkach. Gdy zacząłem trenować karate ta skłonność mi całkowicie przeszła. W karate jednak żeby umieć coś na ulicy to trzeba poświęcić temu parę latek treningu i większość tzw niereformowalnych się zniechęci, a ci którzy zostają przeważnie już nie rozrabiają. Mam wątpliwości jeśli chodzi o SW z grupy tych tzw skutecznych, w których praktyczne umiejętności zdobywa się szybciej. Jeśli chodzi jednak nie o niespokojne dzieciaki ,lecz o wyrobionych już bandziorów to tego pomysłu nie popieram.
Poprzedni temat
Opolskie zawody TKD
Następny temat
Słaby, dla nas i tak jesteś zajefajny:) Spam C/S
Polecane artykuły