Haha 3 ostatnie walki wieczoru musiałem oglądać na "następny dzień", bo usnąłem
Na wstępie napisze, że to jedna z najlepszych gal w historii UFC o ile nie najlepsza/najbardziej emocjonująca.
Horiguchi/Pague - Pague dobry początek, miał spore szanse na RNC, ale w stójce Horiguchi miał przewagę i ją wykorzystał. Pague 1-5 w UFC teraz na bank wyleci.
Fili/Larsen - Fili mi dupy nie urwał z resztą z takim przeciwnikiem.. Larsen leci z UFC.
Ferguson szybko, spodziewałem się, że w stójce załatwi sprawę, piękne d'arce.
Amagov rewelacja, to jest talent!
świetnie skasował Waldburgera i te jego kopnięcia!
Noons słaabo! miał spoore problemy w stójce z Sotiropoulosem. Nie wróżę mu żadnych sukcesów w LW. Sotiro już raczej emerytura i chyba i tak go wywalą. Przynajmniej KJ obaleń bronił no, ale obaleń Sotiropoulos dobrych nie ma, nie miał nigdy i nie będzie miał już.
Eye/Kaufman - trochę oczy mi się zamykały w czasie, dobra walka z tego co pamiętam, nie punktowałem, ale jak obejrzę ją jeszcze raz to chyba zdania nie zmienie, że wałek, ale narazie nie komentuje.
Lombard zrobił to co miał zrobić, czyli przycisnąć i szybko skończyć walkę, zrobił to, Marquardta pewnie wywalą, bo w ostatnich 3 walkach "nie pokazał za wiele". Lombard w wywiadzie po powiedział, że chce wrócić do 185, bo w 170 męczy go zbijanie wagi. Ma rację tylko, że jak przegra max 2 walki z rzędu w 185 to go wywalą, bo jest w CHVJ drogi.
Cieszy wałek dla Boetscha, bo te palce w oko a zwłaszcza pajacowanie Dollawaya mnie wkurzały no, ale powiedzmy sobie szczerze-Boetsch przegrał tą walkę, był wolny, udowodnił, że jego zapasy to w głównej mierze na sile się opierają, ale nawet zapaśniczo sobie nie radził.. nie potrafił przycisnąć. Dollaway dobry występ jak na walkę w short notice z Boetschem.
Dodsona timing, fake'owanie ciosów, moc, szybkość jest świetna. Montague dobra szczena, w stójce miał pare dobrych uderzeń, ale Dodson go zniszczył. Musza ma taką trójkę najlepszych czyli mistrz Mighty Mouse, Benavidez i Dodson, których nie wiem czy ktoś inny pokona, bo McCall ostatnio najlepiej się nie prezentuje, no może Lineker coś pokaże z nimi.
Gonzaga vs Jordan - no to wytypowałem KO dla Gonzagi dobrze
Jordan NIGDY nie miał dobrej stójki, z Barrym to ten palec w oko, był już nokautowany, Jordan to przede wszystkim tj pisałem świetny atleta i w ch** sprawny jak na rozmiary i silny, ale wirtuozem parteru czy stójki on nigdy nie był i już pewnie nie będzie, Gonzaga genialna kontra prawym sierpem i Jordan poszedł spać.
Melendez/Sanchez - CO ZA WOJNA! co za szczena Sancheza (Melendeza też) co za serce do walki Sancheza! tj z Ellenbergerem im dłużej trwała walka to rundy mistrzowskie mogły odwrócić wynik - MOGŁY, Sanchez miał dobre momenty w parterze i w stójce zwłaszcza w 3R gdy zapewnił KD Melendezowi, ale wyraźnie lepszy był Melendez - j**ana wojna to była, jedna z najlepszych walk w historii, dominacji nie było żadnej ofc, ale jakby dali to Sanchezowi to kpina by była..
Cormier/Nelson - czytałem live przedtem i aż nie będę komentował postów bulleta jak komentuje walkę DC.. Nelson był bezradny, co za timing i szybkość Cormiera! masakra jakaś jak na ciężkiego. Nelson dobre cardio!
zrzucenie brzucha i pewnie dobre przygotowanie, bo 1R sporo zapasów, potem też Nelson bronił obaleń - Nelson mógł mieć forme życia nawet
Cormier jest za dobry na Nelsona, Nelson po raz kolejny udowodnił szczene, bo przyjął sporo solidnych ciosów, świetne kopnięcia DC, cardio, z obaleniami nie szarżował, bo nie warto się na coś nadziać. DC to 1 z najlepszych HW na świecie - top 2/top 3. Walka JDS vs Cormier byłaby mega ciekawa! 224 czyli niecałe 20lbs=10kg wody do 205 = spokojnie zrobi 205.. Cormier kolejną walkę powinien stoczyć jako TE z Gustafssonem albo Davisem!
Velasquez/JDS - Velasquez potwierdził i udowodnił, że jest lepszym fighterem i że jest najlepszym fighterem w HW. Jego cardio to jest coś niemożliwego. To w jaki sposób zniszczył Caina przy okazji udowodnił, że ma szczene, ale to każdy ogarnięty po walce z Kongo wiedział. JDS oprócz paru ciosów i potem łokci nie mógł odpowiedzieć ofensywą, ale TDD geniaaaaaaalne i powroty do stójki.. Velasquez świetne kolana w uda w klinczu, foot stompy! i ciągle ciosy, SERCE DO WALKI, wytrzymałość - ten tryb zombie ala Shoguna i szczena JDS to coś nie do pojęcia. Kocham wynik tej walki! - Cain po raz 2 zniszczył zdrowie Dos Santosa obijając go i w 5R skończył go! Jakbym miał życzenie na lepszy scenariusz to bym go nie wymyślił. Na bank dojdzie do ich 4 walki, ale oby minimum za 2 lata, no bo kto no przecież nie Werdum Seby
toż on zostanie zgwałcony, Barnett jest ciekawą opcją, ale z Cainem nie da rady raczej, Browne nie da rady, chyba, że czymś trafi...
Jak tak mam pamięci wszystkie walki Reema a wszystkie Caina to ja wgl nie widzę porównania.. Cain vs Jones to jedyna walka, która mnie interesuje, ale po walce z Gustafssonem to zmieniłem zdanie - stawiam na Caina, ale Jones miałby spore szanse (napewno w ch** większe niż Werdum). Może Cain dostać KO w najbliższym czasie, może wpaść w suba - to MMA i HW wszystko się może zdarzyć, ale nikt go nie zdominuje imo. Nie ma takiej j**anej możliwości.
aa bym zapomniał, to był epik:
Btw w 3R Cain prawie skończył JDSa identycznym overhandem, którym skończył Caina w 1 walce Junior. No może nie identycznym, ale podobny.
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-10-20 16:26:38