DT, -trening siłowy,
-suple: olej z wątroby rekina,
-płyny: woda, kawa 2X, herbata czarna,
-warzywa: sałata, rukola, kiełki rzodkiewki.
___________________________________________________________
amadi, faktycznie. Dzięki za podpowiedź, teraz już wbijam swoje. Co do ćwiczeń, zapał jest ,tylko geny nie te co trzeba. No ale trudno, jakoś sobie radzę.
KWOKA - ja też ci kibicuję w Kiju i Marchewce. Dzięki! Tak to prawda, sport daje mi dużo energii. Jeśli w E.Ch wyzwala endorfinki, to u mnie wywołuje orgazm.
obliques - dobrze, szefowo!
kropaa - na rozmowie poszło bardzo dobrze. Wstępnie mnie przyjęli, ale umowę mam podpisać w piątek, więc się jeszcze zobaczy. A więc powodzenia ci życzę w poszukiwaniach!
___________________________________________________________
No więc zacznę od tego, że dałam się namówić na darmowe badanie składu ciała na wadze. Wyniki wręcz mnie zszokowały i wywołały lekką depresję. Bo się okazało, że mój procent tkanki tłuszczowej to (uwaga!): 32% . Naprawdę mam nadzieję, że to nieprawda... dziewczyny ze spamu zdołały mnie przekonać, że pomiar tkanki tłuszczowej za pomocą wagi jest bezsensu, ale i tak mnie to jakoś zaczęło stresować. Ja wiem, że u mnie jest mało tych mięśni, ale jakoś +30% wydaje mi się strasznie dużo.
Oczywiście pani po tym od razu zaoferowała mi cały wachlarz supli, które pomogą mi schudnąć.
Poza tym, pani stwierdziła, że jestem narażona na osteoporozę, mój metabolizm w spoczynku to 1382kcal.
A i jeszcze się okazało, że aktualnie ważę: 62,8kg. Na początku, gdy tu przyszłam ważyłam 64,9kg, więc wagowo wychodzi, że chudnę. Ale najbardziej mnie cieszy, że mój brzuch z dnia na dzień wydaje mi się coraz lepszy i wcale nie jest już taki wzdęty, jak kiedyś po posiłku. No ale, czy to złudzenie czy fakt, okaże się w niedzielę - wtedy zrobię pomiary.
***
1. TRENING.
-10 min. - bieżnia (rozgrzewka)
1.Rozpiętki | 25 kg/10 powt. | 32/10 | 39/10 |
2.Wyciskanie leżąc - ławka skośna | 6X2/10 | 8X2/10 | 8X2/8 |
3.Przyciąganie drążka górnego nachwytem | 18/10 | 25/10 | 25/7 |
4.Wyciskanie sztangielek siedząc | 4X2/10 | 6X2/6 | 6X2/6 |
5.Prostowanie tułowia | 39/10 | 45/10 | 52/10 |
6.Uginanie ramion naprzemiennie | 4X2/10 | 6X2/6 | 6X2/6 |
7.Prostowanie ramion na wyciągu | 27/10 | 32/8 | 32/9 |
8.Prostowanie nóg siedząc | 25/9 | 25/7 | 25/8 |
9.Uginanie nóg leżąc | 23/10 | 27/6 | 27/6 |
10.Przywodziciele (wew.) | 32/10 | 39/10 | 45/9 |
11.Odwodziciele (zew.) | 18/10 | 25/10 | 32/9 |
12.Wspięcia na palce siedząc | 32/10 | 39/10 | 45/12 |
KOMENTARZ:
1. Czuję wreszcie progres w tym ćwiczeniu i że klatka pracuje tak jak ma pracować, że to nie jest praca rąk.
2. O wiele lepiej niż ostatnio! Czuję pracę klaty!
3. Znowu, wydaje mi się, że czasami zbyt nadgarstki jakoś wywijam, ale staram się to kontrolować, ale i tak dość trudno mi się wczuć w to ćwiczenie, chyba muszę pooglądać więcej filmików na ten temat i zobaczyć jak inni to robią.
4. 4 kg były zawsze dla mnie ciężkie, a tym razem poszło dość lekko. No niestety schody to się zaczęły jak wzięłam 6kg, ale i tak jest lepiej niż ostatnio. I strasznie się cieszę, bo wydaje mi się, że wreszcie zaczynam czuć pracę tych mięśni co powinny pracować.
5. To mnie przez cały czas zastanawia, bo robiąc przy 52kg czasami się tyłek unosi. Znowu, będę musiała przyjrzeć się, jak to trzeba się ustawić, żeby było prawidłowo.
6. 6kg, bardzo bardzo bardzo bardzo ciężko.
7. To był pierwszy raz, że poczułam pracę tych tricepsów. Łapy mi się trzęsły jak galareta (sic!), ale poooszłooo.
8. 25kg miało być rozgrzewką... i co się okazało? Że to strasznie dużo dla moich słabych nóg... Nie wiem co z nimi robić, bo strasznie mi trudno coś z nich wydobyć... faktycznie, mięśni tam zupełnie nie mam...
9. Z truuuudem! Olbrzymim! Nogi bolą...
10. Tutaj na szczęście coś ruszyło, bo już podczas treningu się bałam, że czeka mnie los bociana. Pierwsza seria - łatwa, druga - trudniej, ale wcale nie tak źle, a trzecia - już dobiła mnie całkowice, nie wiem jakim cudem zrobiłam to 9 powtórzenie, była olbrzymia walka z moimi nogami.
11. tj. wyżej, walka. Tutaj są natomiast mniejsze ciężary, czy dobrze myślę, że odwodziciele to mniejsza grupa mięśniowa, czy zwyczajnie mam jakieś dysproporcje? Poczytam jeszcze atlas.
12. No tutaj to jest zawsze jazda, ostatnie ćwiczenia, to już chcę dobić ten "brak łydek". Ale było ciężko, ledwo mogłam chodzić.
2. MISKA.
Na koniec miska. Tyle. Koniec tego szalonego dnia, życzcie mi, aby te moje mięśnie w nogach wreszcie się obudziły. Dobranoc!
Zmieniony przez - AL3ktra w dniu 2013-10-16 23:43:41
DT Żelaznej Damy
http://www.sfd.pl/[DT]_AL3ktra-t1124304.html