KOZAK TYLKO JUŻ PRZEZ NETA? Foto str.79

w dzisiejszych czasach trener personalny nie równa się instruktorowi kulturystyki bo kiedyś w zasadzie oba kursy nie wiele się różniły, dziś idzie się bardziej w stronę funkcjonalnego podejścia, co nie zmienia faktu, że trenerem personalnym może być instruktor jakiejkolwiek dyscypliny, a pcha się to to na siłownię i prowadzi treningi siłowe po kilku(nastu) godzinach praktyki na kursie. W zasadzie jest chyba tylko jedna szkoła w Polsce, która personalnych dzieli na kategorie, w których chcą się specjalizować.

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2013-10-15 19:15:03

Koniu poratuj wiedzą
Ile ww mają otręby? Chodzi mi strawne takie które wpłyną na poziom cukru we krwi. Każdy pisze inaczej, ja to rozumiem tak. Większość to skrobia która nie jest przyswajana i jest w otrebach tylko około 3g węgli a reszta to tzw popiół.
Dobrze mowie?

otręby otrębom nie równe, tu masz najbardziej wiarygodny imo rozkład jak znasz angielski http://nutritiondata.self.com/ 

14-16.10

Przeziębiłem się trochę na wyjeździe, więc w zasadzie trzy dni wyjęte z życia. W dodatku przytafiła mi się fajna historia – od soboty wieczorem po rozładowaniu baterii nie mogłem odpalić kompa mimo podłączonej ładowarki, więc wróciłem do domu i załatwiłem „kogoś kto się zna” , komp poszedł na oględziny, padł wyrok, że trzeba prawdopodobnie kupić nowy bo to wina płyty głównej, czegoś tam od zasilania i nie opłaca się tego naprawiać, więc już się nastawiłem na grube zakupy i kolejne kilka tygodni biedy, a tu nagle gdy dostałem kompa z powrotem i odruchowo odpaliłem – zaczął działać, śmiga już 20h także może wszystko będzie dobrze.
W podróży zacząłem dwie całkiem niezłe książki – Inferno, mimo że autor wszystkie swoje książki pisze jednym schematem, to lubię go i zawsze mnie wciągają, jak ktoś by chciał – w Auchanie po 28zł, w Emipku 45zł. Druga – polska, dokumentalna, napisana całkiem przyjemnie, choć momentami męcząca, jest to powiedzmy ciągdalszy serialu bodajże sprzed około 10 lat.


Trening:

Wolne, ale jutro już odpalam.

Dieta:

Niby była, niby nie, tzn każdego dnia część posiłków w domu, część zamawiana, ogólnie wyszło to raczej na zero. Przykładowo w poniedziałek – Łopatka jak w kilku poprzednich dniach + wieczorem pizza 30cm, wczoraj spaghetti z ciemnym makaronem i chudą szynką, sos oczywiście własnej roboty + jako drugi posiłek klopsiki drobiowe gotowane z pieczonymi ziemniakami. Dziś – gulasz z wołowiny i pierogi z serem, także jak widać tragedii nie ma, ale zawsze mogło być lepiej, ale przy takim samopoczuciu nie bardzo się chce. BTW fot żarcia nie mam, ale za to mam nową „sztuczkę” naszego kota.



Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2013-10-16 19:55:03

No no, fajnego cwaniaka sobie hodujesz. :>

cwaniak to będzie jak się tą lodówkę zamykać nauczy.

A najgorzej, jak się do flaszki dorwie... Nocne awantury, trzaskane talerze, bicie domowników...

Dokładnie mam takie samo przemyślenie z Brownem. Czytam go, myśle sobie jakie to momentami głupie i naiwne, a jednak przeczytałem wszystkie jego książki (prócz Inferno), bo facet trzeba przyznać ma niezłe pióro

Kot za mało kitekata dostał i bierze co jego.

Dremor

Dokładnie mam takie samo przemyślenie z Brownem. Czytam go, myśle sobie jakie to momentami głupie i naiwne, a jednak przeczytałem wszystkie jego książki (prócz Inferno), bo facet trzeba przyznać ma niezłe pióro

ja po tej poprzedniej obiecywałem sobie, że to ostatnia.