Robert Burneika

Bo 99% zawodników nie ma pojęcia co to reklama i marketing. Dziennik w dziale komercyjnym z wpiskami raz na tydzień nie daje żadnej rozpoznawalności. Do tego brak pomysłów na sprzedanie siebie sprawia że jest jak jest. Co potwierdza choćby Robert Piotrkowicz który mówi że nie ma czasu ani pieniędzy na profesjonalne filmy, zdjęcia czy sesje reklamowe i potem mimo że jest lepszy od Koksa tego zna każdy nawet Ci są nie widzieli siłowni na oczy a Piotrkowicza nikt (wyjątek tacy pasjonaci jak my).

djfafa musisz też jednak pamiętać, że niektórzy chcą być znani z osiągnięć sportowych jak Piotrkowicz, a nie tylko z pajacowania w internecie, reklamowania steków i wiejskich klubów , a tak przy okazji z osiągania jako takiego poziomu sportowego. Moim zdaniem to nie o to chodzi , że Piotrkowicz czy Oley nie są medialni. To sport który uprawiają nie jest. Ludzie zamiast podziwiać wysiłek i codzienną pracę włożoną w taką sylwetkę krzywią japy i mówią, że to okropnie wygląda. Niestety takie realia.

Zmieniony przez - Misiek_masownik w dniu 2013-08-26 14:13:43

Dobra reklama i marketing to nie pajacowanie. To klucz do większej rozpoznawalności, większej szansy na pozyskanie sponsora, większych przychodów których ten sport niestety nie daje itp. (wyjątek czołówka BB).
I akurat w tym sporcie to wielu przypadkach większy klucz do sukcesu niż forma startowa. Kto jest w czołówce zawodów w USA? Ten co ma potężnego sponsora w producencie suplementów, kontakt z MD czy Flexem a nie ten co ma formę ale nie stoją za nim potentaci w branży.
Cutler nie musi tańczyć z gwiazdami aby rozpoznawał go każdy dzieciak w USA bo żeby go promować ma od tego sztab ludzi którzy pilnują aby zdjęcie było w każdym numerze MD, żeby codziennie był wpis na FB, żeby co tydzień było sympozjum z jego udziałem itp.

Heh myślę, że nawet wielkiego, sławnego i "marketingowego" Jaya nie każdy dzieciak w USA zna. Po prostu tak jak napisaliście-taki już jest urok tego sportu.

Misiek_masownik

djfafa musisz też jednak pamiętać, że niektórzy chcą być znani z osiągnięć sportowych jak Piotrkowicz, a nie tylko z pajacowania w internecie, reklamowania steków i wiejskich klubów , a tak przy okazji z osiągania jako takiego poziomu sportowego. Moim zdaniem to nie o to chodzi , że Piotrkowicz czy Oley nie są medialni. To sport który uprawiają nie jest. Ludzie zamiast podziwiać wysiłek i codzienną pracę włożoną w taką sylwetkę krzywią japy i mówią, że to okropnie wygląda. Niestety takie realia.

Zmieniony przez - Misiek_masownik w dniu 2013-08-26 14:13:43

Nikt nie mówi o pajacowaniu, ale podejście Roberta niestety za dobre nie jest. O jego kontuzji dowiedzieliśmy się z jakiegoś fińskiego portalu, a nie od niego i to chyba dopiero po upłynięciu doby. Rozumiem, że można nie mieć czasu itd, ale jednak fanom należy się chociaż odrobina info na temat zawodnika. Nawet Mateusz Burdzy codziennie wpisy potrafi robić, jakieś zdjęcia wrzucać. I jestem pewny, że za jakiś czas kojarzyć go będzie znacznie więcej ludzi, niż Piotrkowicza. Mimo, że osiągnięcia jednego i drugiego są nieporównywalne.

O jego kontuzji dowiedzieliśmy się z jakiegoś fińskiego portalu, a nie od niego i to chyba dopiero po upłynięciu doby.

Piotrkowicz doznal kontuzji w srode 14 sierpnia, nastepnie w piatek 16 przeszedl operacje. Wpis na FB zawodow Nordic Pro pojawil sie 20 sierpnia, ja tam trafilem dzien pozniej, z racji tego ze sledze praktycznie wszystko co dotyczy zblizajacych sie zawodow. Krotko po tym jak napisalem o kontuzji na forum ( do konca nie bylem pewien co sie stalo) Robert poinformaowal na swoim FB o tym. W ten sposob, tydzien po kontuji Roberta , info to trafilo do nas.

Fakt ze komunikacja pomiedzy Piotrkowiczem a fanami kuleje i to bardzo, wyglada jakby to byla jakas zmora dla niego i robil to z musu. W zaszlym roku Robert poinformowal mylnie w jakich zawodacxh bedzie strtowal, a przed innymi do samego konca niebylo wiadomo czy bedzie czy nie...
Wiekszosc milosnikow kulturystyki ( jak nie wszyscy) bardzo kibicuja Robertowi, sa dumni z tego ze mamy takiego zawodnika posrod zwodowcow, zawodnika ktory sie liczy w tej lidze. Kibice sa z nim i chca sledzic jego kariere tak czesto jak to mozliwe, a wspolczesne media daja ku temu dobre mozliwosci. Piotrkowicz jednak jakby tego unikal.
Burneika wypromowal sie w naszym kraju znakomicie, (widzialem jakie tlumy go oblegaja na ulicach - nigdy tego nie zrozumiem...) Jednak gdyby zapytac losowo wybranego jego fana co do tej pory osiagnal Burneika w kulturystyce to jestem pewien ze byloby cos takiego - eeeeee nooo nie wiem w sumie....
Gdyby Robert Piotrkowicz bardziej zadbal o promocje swojej osoby od samego poczatku kariery, to jestem pewien ze po zadaniu podbnego pytania przecietnemu bywalcowi silowni odpowiedz byla by taka - Robert jest Mr.Europe!.
I tak na marginesie, na kazdej silowni w Polsce, na kazdej bez wyjatku, powinien byc plakat Roberta z podpisem Mr.Europe Pro 2013

Zmieniony przez - Possible w dniu 2013-08-26 20:28:34

nie mial czasu zeby napisac co sie stalo, ale mial czas zeby pyknac foto ze szwami i wrzucic w net... moze jemu poprostu nie zalezy na publice i sponsor jak nutrytek to jest dla niego juz cos wielkiego...

Zapewne tak jest. Nie można go za to winić, bo nie każdy musi być medialny, niemniej jednak wielka szkoda, bo sam Robert baaaardzo dużo na tym traci.