Od małego borykałam się z problemem nadwagi. Nie było to spowodowane żadnymi chorobami, a zwykłym lenistwem i uwielbieniem do obżerania się słodyczami. Dodatkowo nigdy nie lubiłam sportu. W tym roku jednak wszelką aktywność pokochałam!
Nie jestem zadowolona z tego, jak wyglądam. Wstydzę się tego, jakich szkód narobiłam sobie idiotycznymi dietami za młodu i kilkoma efektami jojo.
Wydaje mi się, że jednak powoli wyszłam na prostą, po moim ostatnim wyczerpaniu.
Dlatego zwracam się do Was o pomoc.
Nie chcę startować w zawodach bikini, chcę po prostu dobrze czuć się ze sobą, pokonać wciąż nawracające ataki depresyjne, pozbyć się zalegającego od lat tłuszczu. Chcę być szczęśliwa ze sobą i siebie polubić, to jest mój cel.
Zawsze byłam grubasem. Pewnego dnia, mając 17 lat, stanęłam na wagę i zobaczyłam 90kg. Zaczęłam się odchudzać, ale robiłam to z głową: ograniczyłam znacznie cukier, mąkę pszenną i smażone mięso do minimum. Jadłam 4 posiłki dziennie, nie objadałam się. W ten sposób w ciągu roku zbiłam 22kg. Wagę trzymałam przez kolejne dwa lata, wciąż trzymając się dobrych nawyków, ale pozwalając sobie od czasu do czasu na drobne grzeszki... Pozwalałam sobie na nie coraz częściej i przytyłam około 5kg w ciągu roku.
Zaczęłam zatem podejścia do kolejnych diet, ale trzymałam się ich przez tydzień maksymalnie.
W końcu zawzięłam się, bo zaczęłam puchnąć. Zaczęłam od diety około 1200 kcal, potem uznałam, że to przegięcie i jadłam około 1400, ale gdy widziałam, że zbliżam się niebezpiecznie do 1500, albo to przekraczam, miałam wyrzuty sumienia i anorektyczne zapędy następnego dnia.
Do tego ćwiczyłam minimum 6x w tygodniu cardio w domowym zaciszu, a bywało, że ćwiczyłam dzień w dzień. Przyszła wiosna, przesiadłam się na rower. Efekty były piękne przez pierwsze trzy miesiące, potem stanęłam w miejscu. Dalej się katowałam, aż nie zaczęły mnie boleć wszystkie mięśnie przy wysiłku. Gdy dosłownie płakałam przy odwrotnych brzuszkach z bólu, poszłam po rozum do głowy. Zaczęłam jeść więcej, ćwiczyć 4, 5x w tygodniu. Zrobiłam jednak kolejny błąd, bo nie dodawałam kalorii stopniowo, a z 1300-1400 od razu machnęłam się na 1800. Nabawiłam się wzdęć i uczucia pełności.
Teraz organizm już przyzwyczaił się do tej ilości jedzenia (mimo że widzę po dzisiejszym mierzeniu około 1cm dodatkowo w biuście, biodrach i talii).
Od miesiąca jem około 1800 kcal, od dwóch tygodni trenuję siłowo.
Wiek :21
Waga : 67
Wzrost :167
Obwód w biuście(1) :92
Obwód pod biustem :79
Obwód talii w najwęższym miejscu (2):77
Obwód na wysokości pępka :85
Obwód bioder (3):94
Obwód uda w najszerszym miejscu:59
Obwód łydki : 37
W którym miejscu najszybciej tyjesz :
- biodra
- uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz :
- biust
- biodra
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często)
- od dwóch tygodni: trening siłowy 3x w tygodniu: 12 ćwiczeń, 2 serie, 15 powtórzeń
- około 30, 35 minut na bieżni po treningu siłowym: 2 minuty umiarkowanego biegu, na przemian z minutą marszu
- Dwa razy w tygodniu różne aeroby
- Od 27 lutego 2013 do 22 lipca 4 - 6x w tygodniu cardio w warunkach domowych
Co lubisz jeść na śniadanie:
- owsianka, (kasza jaglana na mleku),banan
- omlet,
- konkretne kanapki (pieczywo pełnoziarniste z mnóstwem warzyw, serem twarogowym itp)
Co lubisz jeść na obiad :
- mięso z ogromną ilością warzyw
Co jako przekąskę :
- jogurt
- owoc
Co jako deser :
- owoce
-lody, czekolada
Ograniczenia żywieniowe :
- mocne uczulenie na niektóre owoce morza (skorupiaki)
Stan zdrowia:
-bardzo dobry
czy regularnie miesiączkujesz:
- miesiączkowałam "jak w zegarku" do czerwca 2013
- Obecnie okres mi się zatrzymał (nie jest to spowodowane ciążą, a wyczerpaniem i wygłodzeniem organizmu, który zafundowałam sobie od lutego br: jadłam najwyżej 1500kcal, procent tłuszczu przyjmowanego w posiłkach wynosił około 10%, przetrenowywałam się domowym cardio...)
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: trening siłowy
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Stosowane wcześniej diety : Napisałam o tym w obszernym wstępie :)
BMR (z założeniem średniego wysiłku fizycznego):
B:120 T:60 W:180
Jeżeli chodzi o dietę... Jest mi głupio o tym pisać, ale...
Nie bardzo stać mnie na to, aby kupować eco i bio produkty - kłopoty finansowe, mimo czterech pracujących w domu osób. Nie mogę na to wiele poradzić, mimo że staram się zarabiać na swoją dietę i siłownie. Jednak gdy w domu z pieniędzmi krucho, nie powiem przecież, że Wy nie jecie, bo moja dieta jest kosztowna.
Mam nadzieję, że to nie przekreśla moich szans na drodze do bycia najlepszą sobą.
Zaraz dodam dzisiejszy zrzut "michy", wyszło nieco za mało, ale z powodu gorąca w ogóle nie dałam rady jeść.
Zielonych warzyw, zgodnie z zaleceniami, nie dodaję, a jadam je w dużej ilości do każdego posiłku, poza okołotreningowymi (w moim wypadku okołotreningowy posiłek to IIŚniadanie i Obiad)
Zdjęcia sylwetki dodam jutro, dzisiaj jest już późno i nawet nie chce mi się ich robić ;)
Zmieniony przez - Yiampu w dniu 2013-08-05 00:04:04
Zmieniony przez - Yiampu w dniu 2013-08-05 00:07:07