Patrz, jakie france SPAM

jak to powiedział ktoś mądry "to tylko internet" :D

Wiecie że ja miałam przez pierwsze 1-2 m-ce straszny problem z tym jak się czułam na tym forum? Ja się starałąm z całych sił, a wciąż coś było źle, a chciałam pozbyć się brzucha i nie wiedziałam jak. Potrzebowałąm pomocy, ale nie widziałam że tą pomoc dostaje- nie wiem czy rozumiecie. Żeby nie lorane, to bym wymiękła.

Wiecie, u nas jest ciągły brak kasy, bo wynajmujemy mieszkanie i połowa (czasem nawet ponad) idzie na mieszkanie. Ja kiedyś na jedzenie wydawałam 400zł m-cznie, teraz jak żywię nas zgodnie z zasadami lejdis to potrzebuje 600 zł, a to jest spora róznica.

ja zakładam, że każdy chce dobrze. choćby mnie chciał z gorączką i zapalonymi nerkami oraz krwawiącym nosem gdy się nachylę wysłać na spacer to chce dobrze :) Ja widzę skąd się bierze ostre traktowanie, bo teraz jak mam sporo czasu to czytam forum wstecz. I widzę, że na 20 nowych dzienników jedna babka zostaje, reszta olewa. Mi też by się nie chciało głaskać nowych, bo to dużo zmarnowanego czasu musi być.

Dziewczyny, ja nic nie poradzę, że mnie ktoś nie lubi. Na bank się z tego powodu nie wyhuśtam na drzewie Nie oczekuje od wszystkich aby mnie lubieli, nie muszą. Nie zależy mi na tym. Jakaś równowaga musi być. Ja znam swoją wartość, są przy mnie osoby, które mnie wspierają, dają mi siłę na każdy dzień, okazują mi zainteresowanie. Reszta mnie gila
Mam swój cel i choćbym miała na rzęsach chodzić to go osiągnę. Jestem ambitną suką, a jeśli mi na czymś bardzo zależy to będę to mieć i koniec.

gaja1989

Wiecie, u nas jest ciągły brak kasy, bo wynajmujemy mieszkanie i połowa (czasem nawet ponad) idzie na mieszkanie. Ja kiedyś na jedzenie wydawałam 400zł m-cznie, teraz jak żywię nas zgodnie z zasadami lejdis to potrzebuje 600 zł, a to jest spora róznica.

Potrafię sobie to wyobrazić bo jeszcze kilka lat temu wynajem kawalerki + życie + kredyt na sprzęt (trzeba było jakoś w firmę inwestować) to mi zostawało na jedną zupkę chińską dziennie. Nie wyobrażam sobie wtedy słuchać czyichś wywodów na temat zdrowego jedzenia.

Też wiem coś na ten temat..

No ja taka nie byłam, teraz powoli zaczynam być. Jak coś nie szło to to zaraz rzucałam, nie wiedziałam czego chcę od życia i zawsze miałąm jedynie słomiany zapał. Odkąd mam tu dziennik to nie jest walka z wagą, tylko z charakterem tak szczerze.
Kasiu, no właśnie wyobraź sobie m-c kiedy ja tu zakładałam dziennik to po opłaceniu rachunków na 2 dorosłych +dziecko zostawało nam 500zł, a ktoś mi mówi że więcej mięsa jeść jak mnie na to mięso nie stać to po pierwsze, a po drugie nienawidziłam mięsa, byłam w stanie zjeść jednego schabowego na obiad i na tym koniec.
Sama się sobie dziwię że się nie wykruszyłam. A, no i żadnego wsparcia ze strony bliskich bo dla męża zawsze dobrze wyglądałąm i on nie chciał żebym sie odchudzała, a w nowym mieście nie miałam jeszcze przyjaciół bo to było m-c po przeprowadzce. Żeby nie lorane to by mnie tu nie było, bo to jej się w pw wypłakiwałam a ona mnie stawiałą do pionu.

Dlatego jeśli do kwestii motywacji w ćwiczeniach i trzymaniu diety u kogoś dochodzi kwestia kasy to ja podziwiam podwójnie.

A ja ma do was pytanie o mięśnie brzucha, wy naprawde potraficie być proste jak struny przez cały dzień i trzymać mięśniami brzucha flaki żeby nie wypadały ze środka?