Crytek - dieta paleo w systemie IF. - Pytania.

Jak już wcześniej wspomniałem, decyduję się na PALEO, ale na swoich zasadach - tak jak napisaliście wyżej, PALEO będzie dla mnie tylko szkicem, a nie twardą regułą.

Po pierwsze - wywalam nabiał ze swojego menu, pieczywo, wafle ryżowe etc.

Po treningu siłowym będę szamał ryż basmatii - 50-100g. Raczej nie będę się bawił w rozdzieranie worka, więc będzie to najprawdopodobniej 100g.

Będę oscylował w granicy 2200kcal dziennie. Z czego 35% będzie z białka, 35% z tłuszczy (chociaż zastanawiam się nad 30%) i reszta to węglowodany - w dni treningowe ryż +owoce/warzywa, w DNT całość z warzyw i owoców.

Co do suplementów - kreatynę będę brał jeszcze 2 tygodnie (w sumie 8 tyg) - potem odstawiam, białko mam na kilka dni, ale możliwe, że dzisiaj złoże zamówienie na białko, bo omega mi się kończy. Przy okazji zamówię to co poleca Tomek - żeń-szeń etc.

Wszystko w systemie IF - 16h postu, 8h jedzenie.

Czyli reasumując menu będzie wyglądało tak:

Piersi z kuraka/ryba/podroby + orzechy, migdały+oliwa + warzywa i owoce, 3x w tygodniu ryż basmatii.

Mięso będę przygotowywał tak jak lubię - czasami jakiś sos typu tao tao - więc jakieś przetworzone węgle też się pojawią.

Jestem ciekaw rezultatów i tego jak samopoczucie się poprawi. ;) Powiem Wam, że dla mnie do dobra opcja, bo ostatnimi czasy jadłem zdecydowanie za mało warzyw i owoców, teraz się to zmieni. ;)

Trening po sugestiach Tomka również został ułożony, więc wszystko wygląda kompletnie z czego niezmiernie się ciesze i dziękuję. ;)

Wprowadzę wszystko dzisiaj do dziennika treningowego i jutro startuję.

-------- Temat jak najbardziej aktualny, może być wskazówką dla 'nowych', możemy tutaj wrzucać swoje przemyślenia i sugestie. Będę zdawał relacje z tego jak to wszystko wygląda, jak wpływa, jak działa. --------

Przeliczyłem i będzie to wyglądało tak:

PALEO - 35% Białko, 35% Tłuszcze, 30% węglowodany

Zapotrzebowanie 2200kcal na dzień.

Białko: 770kcal/4 = 192,5g
Tłuszcze: 770kcal/9 = ~86g.
Węglowodany: 660/4 = 165g

Różnicuj źródła białka. Poza tym co wipisałeś, dodaj też czerwone mięso. Wołowina ma ciekawe właściwości i nie powinieneś jej pomijać.

Dodałbym jeszcze olej kokosowy jako jedno z podstawowych źródeł tłuszczu.

Czy 2200 kalorii to nie będzie zbyt mało dla takiego dużego chłopa?

@Rhu: nie chodzę głodny, myślę, że warzywa nieźle zapychają.

Co do samej diety - więc tak. Mięso przygotowuje wg. własnych gustów - używam sosów tao tao, przypraw - w granicach rozsądku obydwa warianty, żadnych marynat czy czegoś podobnego.

Poza tym dużo warzyw i owoców - koktajle (np. pomarańcza+marchewka+woda+mięta).

Dziennie średnio jem 450g piersi z kuraka, 450g ryby + wpc, oprócz tego 50g włoskich, 30g migdałów, 20g oliwy z oliwek.

Generalnie przez 2 dni nie miałem w ogóle bodźca, żeby usiąść na kiblu dłużej. Dzisiaj przysiadłem i poszło - ciężko było się wypróżnić, dopiero worek ryżu basmatii po siłowni załatwił sprawę i poszło tak jak należy.

Dzisiaj oprócz worka zjadłem dużo warzyw i owoców, 460g piersi, ~300g wołowiny i wpc.

Od jutra kończę zapychanie na noc i ostatni posiłek będę jadł o 22-max 23. Do końca tygodnia ciągnę model IF, później spróbuję to samo odżywianie ale normalnie - posiłki cały dzień.

Na siłowni spadków nie zaobserwowałem, nawet jakby trochę siły przybyło.

BTW: Zapomniałem, że przed snem wcinam jeszcze łyżkę siemia lnianego. Trzaskam to na koniec dni, bo gdzieś przeczytałem, że siemie lnianie tworzy w jelitach 'barierę' i substancje/makroskładniki są gorzej przyswajane - głównie pod kątem kreatyny zdecydowałem się na taki krok - koniec dnia. Ile w tym prawdy?



Zmieniony przez - crytek w dniu 2013-07-17 23:59:39

Przerwałem IF wcześniej niż pisałem w poprzednim poście - dokładnie z 2 dni temu.

Dzisiaj i jutro biorę po 5g kreatyny i odstawiam. - w sumie 7 tygodni. Można jakoś zabezpieczyć pozostałości, żeby nadawała się na późniejszy cykl (wrzesień)? Pamiętam, że jak suple zostawiałem dłużej nieotwierane to po otwarciu (po x czasie) były grudki -wilgoć.

Zamówiłem w czwartek suple: żeń-szeń, flexit na stawy, omega 3-6-9 (treca), bez białka. Daję organizmowi odpocząć.

Dieta trzymana - wczoraj się ciut wyłamałem, bo zjadłem poza planowanym workiem ryżu basmatii, pół bułki fitness do ryby. Słodkie na 0 - cały czas.

Obserwacje - hm, wydaje mi się, że byłoby lepiej gdyby nie to, że organizm mam napity wodą - przez kreatynę, myślę, że jak ją odstawię to za ok. te 2 tygodnie ta masa się zrobi bardziej zbita, a nie taka płynna.

Co do samej diety to mi całkiem pasuje, chociaż się zastanawiam czy sobie nie wrzucę jeszcze jakichś węgli do niej - pełnoziarnisty albo przynajmniej te 50g basmatii dziennie. Wydaje mi się, że sylwetka zrobiła mniej 'postawna' - mam takie wrażenie jakby trochę to wszystko usiadło, zmniejszyło swoje obwody, 'pompe'. ;)

BTW, skóra trochę sflaczała, zrobiła się obwisła - ratuję się tutaj prysznicem (ciepło/zimno) i daje radę, odzyskuje jędrność i się naciąga. Poza tym we flexicie jest m.in. glukozamina, więc myślę, że na tym polu wszystko wróci do normy. ;)

Chyba oczywiste , woda schodzi i widzisz to co jest i to co wypracowałeś bo zmniejszyłeś ilość węglowodanów .

"Poza tym we flexicie jest m.in. glukozamina, więc myślę, że na tym polu wszystko wróci do normy. ;)"

??? mógłbyś wyjaśnić ?

Glukozamina to jedna z naturalnie występujących substancji w skórze. Widziałem efekty ludzi, którzy mogli po odchudzaniu (chyba nawet na SFD) prawie schować pięść pod skórą, a po kuracji glukozaminą (po kontuzji stawów) skóra im się nieziemsko naciągnęła. Przyjmowali co prawda czystą glukozaminę - bez takich dodatków jak flexit, stężenie większe.

Sam kiedyś brałem glukozaminę i widziałem przyjemną poprawę- szkoda, że nie brałem regularnie. ;)

Nie mówię, że jest to jakiś magiczny środek na skórę po odchudzaniu, ale na pewno kuracja nie zaszkodzi skórze. Ja będę ją aplikował (flexit) głównie ze względów na stawy,a flexit na mnie dobrze działa i po takiej kuracji flexitem rzeczywiście widzę poprawę.

Pierwszy raz słyszę , mam wrażenie że chyba chodzi o kolagen a nie glukozaminę ?