UFC 162: Silva vs. Weidman - wyniki i dyskusja po gali.

Czy ja wiem. Jeżeli na obijanie mordy będzie reagował większym pajacowaniem, to znowu przegra. Ale jeżeli na obijanie mordy będzie reagował większym skupieniem, a pajacować będzie wtedy kiedy będzie w pewnej pozycji, czyli nie na zasadzie zatarcia złego wrażenia, to może wygrać.

Ale analiza faktycznie niezła.

Dalej nie wierze, że ktoś kto jeszcze 1,5 roku temu męczył się z Maia i w 3 rundzie prawie umarł z braku tchu, a potem rozyebał średniaka Munoza bez formy, wspiął się wczoraj na wyżyny i pokonał zawodnika lepszego od siebie o kilka klas w stójce.

Ciekawostka - Weidman jest hardkorowym graczem. Napyerdala w CSa i Starcrafta przez neta. Rispekt

Ale trzeba przyznać, że dawno nie było takiej walki która tak wstrząsnęła światem MMA...

Mogą sobie pisać analizy nawet na 20 stron, ja i tak stawiam na Andersona w rewanżu i to kasę będę stawiał z 2 stówy na pewno

Dremor napisał dobra analizę, a tam na lowking pisze jakiś użytkownik z mma rocks więc dla mnie skreślony jest ale co mi tam przeczytam jak tak zachwalacie

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-07-08 13:43:48

Imo każda analiza jest niezła o ile jest spójna i trzyma się kupy. Ja z analiza którą wkleił zabstyl nie do końca się zgadzam, ale merytorycznie jest ciekawa.

Imo wynik rewanżu zależy od POPRAWNEGO wyciągnięcia wniosków i oczywiście od wcielenia w życie nauki z tych wniosków.

Nigdy nie byłem wielkim fanem Andersona- jak Sonnen przegrał rewanż to wchodziłem wkvrwiony.

Ogólnie zawsze trochę mnie irytował itp. W tej walce byłem raczej za nim, ale przesady- po prostu Weidman jest jakiś tak niewyrazisty

Jak Silva przegrał nie płakałem.

Więc jako osoba z raczej neutralnym nastawieniem do niego, śmiem twierdzić że wygra rewanż (jeżeli się czegoś nauczył)

Jeszcze dodam, że rewanż jak coś dopiero w 2014 tylko i wyłącznie przez to, że wszystkie PPV do końca roku są już obsadzone.

Jaja se robią? Niech wypyerdalaja z Ronda i Miesha i dają prawdziwy main event. Wątpie czy Weidman będzie chciał czekać pół roku do kolejnej walki...

Mam teorie spiskową - Spider postawił swój dom i cały majątek na Weidmana, specjalnie się podłożył. A teraz w rewanżu znów postawi swój dom i pomnożony majątek tyle, że na siebie i rozniesie Chrisa.
To by mi się zgadzało co wy na to?

As seen on the clip above, St. Pierre was competing at a WSOP poker tourney when spoke to the guys at Poker Listings, where he discusses the bout and the shocking finish.

"I predicted Chris Weidman would win but I didn't think he'd win the way he did. I thought he would win with ground and pound or some kind of submission but he won with a beautiful knockout standing up."

"But I think Silva just got caught. I still think he's the best in the world."

"Silva's very good at getting into his opponent's head so I don't think it's a lack of respect. It's more that he plays mind-games with his opponents. It almost worked this time but he got caught. It doesn't mean that it was a bad strategy for him."

GSP went on to praise Silva and his stature in the sport's history, but he still stuck with his original prediction when asked about his thoughts on a potential rematch:

"You always recognize a great champion by how they come back from a loss and I know Silva came back from a loss and adversity before. He's the greatest of all time for sure."

"I'm really happy for Chris Weidman. He's my friend, his house got flooded, he's got a family and kid, and it couldn't have happened to a better guy. I'm very happy for him. He's a well deserved guy. He's a good guy. He's a high caliber athlete. He deserves it."

"Depending if Anderson Silva would take a rematch, I believe Weidman can take that win again."

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-07-08 13:54:27

100% zgody Bullet,raczej na pewno tak bylo. chociaz moze nie,sam juz nie wiem...

dzis w drodze na trening naszla mnie taka rozkmina,ze oby Silva nie skonczyl jak Fedor troche,oby nie rozmienial sie na drobne. latwo mozna sobie wyobrazic,ze dochodzi do rewanzu z Weidmanem. zalozmy,ze Anderson go przegrywa. dalej w gre wchodzic moze superfight z JJ,ktorego tak chce Dana,tam Spider zbiera lanie po raz trzeci z rzedu. juz to zniszczyloby legende,cala te otoczke goscia z innej planety. a co pozniej? moze superfight z GSP,moze z kims innym,whatever,w kazdym razie przy trzeciej walce z kolei Pajak mialby juz blisko 40 lat,roznie mogloby to wygladac z kim by nie walczyl,bo skoro chce superwalk,to raczej nie bylyby to ogorki,tylko ogarnieciu goscie.

jak juz pisalem-nie przepadam za gosciem,ale lubie takie historie niezwyciezonych herosow z innej planety,ktorzy pokonuja kolejnych Ziemian,wiec byloby szkoda.

No właśnie pisałem o tym. Jakby Silva trochę poprzegrywał to by było gadanie że wygrywał tylko z leszczami i jednowymiarowcami i w ogóle magikiem to on nigdy nie był

I w ogóle trochę to mniej się jaram przyszłą galą przez to co się stało
Co będzie jak Machida i Aldo w pissdę dostaną?

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-07-08 14:14:16

niestety,takie sa realia,jak sie komus podwinie noga,to zapominamy co osiagnal wczesniej i negujemy do oporu.

tak w ogole,to po zwyciestwie Weidmana mamy juz w zasadzie komplet "zapasnikow" na tronie kolejnych kategorii wagowych,ostatni bastion do zdobycia stanowil Silva.

mamy Caina,JJ,Weidmana,GSP. nizej jest Benson,moze nie z tak nieziemskimi zapasami,ale daje rade no i Aldo,ktory sam co prawda nie bawi sie raczej w obalenia,ale ma chyba najwyzszy procent obronionych prob w UFC,wiec jak widac:masz zapasy na bardzo wysokim poziomie = rzadzisz

kategorie nizej typu "myszka miki" sa na pewno emocjonujace i warto je ogladac,ale jakos nie mialem do tej pory okazji,takze tam nie wiem jak to wyglada,wybacz Stevie <jestę januszę>

Niezła analiza, aczkolwiek nie zgadzam się w 100% z nią.

Pod koniec jest kilka punktów "Dlaczego?" z których każdy może wybrać właściwy wg. jego zdania. Ja w 100% jestem przekonany co do słuszności tego oto podpunktu:

"Hype wokół Weidmana stworzony przez UFC – im więcej ludzi przed walką dawało szanse Weidmanowi, tym większą prawdopodobnie potrzebę upokorzenia go w oktagonie czuł Anderson Silva. W samym pojedynku natomiast Spider z każdym przyjętym ciosem od Amerykanina posuwał się do coraz większego teatrzyku, co z utalentowanym i konsekwentnie walczącym rywalem, który miał pierwszą rundę w kieszeni, mogło się skończyć tak, jak się skończyło. Swego rodzaju autodestrukcja, Pająk zaczął pożerać samego siebie.

Warto tu wspomnieć o tym, o czym mówił po walce menadżer Silvy, Ed Soares – tylko królowie wiedzą, jak ciężka jest korona. Niewykluczone, że Silva jest już mocno wycieńczony psychicznie swoim wieloletnim królowaniem, czemu dał ujście właśnie w starciu ze zdeterminowanym i bardzo dobrze taktycznie nastawionym Weidmanem, który w żadnym momencie pojedynku nie dał się wciągnąć w gierki Brazylijczyka – ciosy, które doszły szczęki Amerykanina nie były ciosami kontrującymi, które mogłyby nim zachwiać – ani razu Silva nie złapał Chrisa w kontrze."

Anderson dlaczegoś go zlekceważył...




Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-07-08 14:47:56

Jasne jasne - musiał zlekceważyć, bo inaczej by nie przegrał. Nie kupuję tych bzdur. Po oklepie na glebie zrozumiał, że jest w ciemnej dvpie i zaczął błaznować. Wyczerpały mu się pomysły na walkę.

"Po oklepie na glebie zrozumiał, że jest w ciemnej dvpie i zaczął błaznować. Wyczerpały mu się pomysły na walkę."

Równie dobrze to może być wierutna bzdura.