Spadki w klacie

Witam.
Wiem ze tego typu tematów jest tutaj dużo, lecz nie mogłem znaleźć problemu który był podobny do mojego.

Ćwiczę od ponad pół roku, jestem z typu osób tych słabszych, 3 miechy męczyłem się żeby wywalić 50kg na klatę, przez cały czas stałem na 48kg.
Gdy w końcu się udało wywalić pół sety, zaczęło iść nawet fajnie, po miesiącu 55 na klatę.
Jednak nie dawno spadłem znów do 50kg i podnosze to ledwo ledwo.
Zaczyna mnie to dobijac i az sie mi odechciewa ćwiczyc.
W klacie jestem strasznie słaby, poniewaz miedzy klata a bicepsem(modlitewnik) jest tylko 2,5kg różnicy.
Nie dawno robiłem 2 tyg przerwy, i zaraz powinienem zacząc znów ćwiczyć, lecz nie wiem jak.
Może zmienic kolejność ćwiczeń, lub wogole zmienic cwiczenia.

Proszę poradzcie coś.

ciekawa teoria i ciekawy wynik , jednak metoda siłowa na 4 powtórzeniach na pewno działa na większą część ludzi niż 10-12 powtórzeń i to własnie od treningu siłowego powinien zacząć creative ( ja w 9 miesięcy z 80kg do 145kg )

Pokaż Twój dotychczasowy plan...
Czynników może być wiele, zły plan, dieta, słaba regeneracja, technika.

Więc klatę ćwiczę raz w tygodniu wraz z bicepsem(trening na masę).
1.Wyciskanie płasko 4x 8-6 powt./2.Wyciskanie skos 4x 8-6 powt./3.rozpiętki 4x 8-6 powt.
Jeżeli chodzi o przerwy miedzy ćwiczeniami to jest to od 3-5 min./diety narazie nie mam, staram sie jest dużo i często zdrowych posiłkow, i nie biore odzywek.Technikę, myślę że mam dobrą, dotykam klaty przy wyciskaniu, a przy rozpiętkach prawie na maxa opuszczam.Muszę jeszcze dodać że zaczynałem z kumplami i byliśmy an takim samym poziomie, ale teraz oni biora bo 60-65kg, czytałem że każdy ma swoje słabe i silne strony, ale bez przesady.

"wywalić pół sety" fajnie brzmi

co do tematu, siła w wyciskaniu leżąc nie jest żadnym wyznacznikiem postępów na klatce to raz, a czynników może być wiele jak pisał lokatyyy, najprawdopodobiej dieta. Ćwicz całe ciało, dobrze się odżywiaj, odpoczywaj a efekty będą.

Siema ja Ci spróbuje cos doradzić. Jak zaczyalem kiedys trenować mając 16 lat to tez mialem tak jak Ty ze 50 wyciskalem ledwo i strasznie cięzko mi szła klatka w porównaniu do innych kolegów. Może po prostu tak masz ja tak mialem, ale z czasem załapałem jak trenować i nawet 160 udalo mi sie wycisnac. Co Ci moge doradzić: Przede wszystkim robisz za mało ruchów na klatke. Do tego pewnie używasz jak największych możliwych dla siebie ciezarów ze koledzy musza pomagac przy ostatnich powtórzeniach. To bląd. Rób rozgrzewke dobrą najpierw i zaczynaj klatke od powiedzmy 15 powtórzeń. Potem 12, 10 i 8. I serie powinny tak wyglądać ze przy ostatnim ruchu masz siłe zrobic go samemu i siłe na następny. To samo ze skosem. Rozpietek rób 15-12 powtórzeń bo to rozciagające cwiczenie. I ogólnie robisz jak na początkującego za duzo serii, zamiast 4 rób 3. Robilem kolego ten sam problem na początku, po prostu przeciązałem klate bo mi nie szła i używalem za duzych ciezarów jak na swoje mozliwosci.

sewww dobrze prawi :D z mojej strony pytanie mówisz ciśniesz na bica ~45 kg, po pół roku?

sewww ok dzięki spróboje, ale czy to nie bedzię już trening na rzeźbę?
Mephisto88- dokładnie 46,5kg na modlitewniku nie wiem czy to dużo czy mało xD
No ale jak to będzie wyglądało że na bica bede brał po wakacjach wiecej niż na klate
Aha i jeszcze jedno pytanie do sewww, czy mógłbyś mi podać dokładny plan jakim ćwiczyłes na klate?

Nie jestem w tym ekspertem ponieważ dopiero zaczynam poznawac głebiej siłownie, ale jeżeli problme tkwi w diecie jak napisał Zelin, to czemu złe skutki odczuwam tylko w klacie

Coś mi się nie widzi te 40+ na modlitewniku ale mogę się mylić.
Moją radą na wszystko jest rampa bądź regresja. Spróbuj rampa6 na wl, potem rampa 10 skos dodatni, dodałbym jeszcze "ciezkie" rozpiętki i przenoszenie ciężaru albo dipsy rampa6

lokatyyy-zy możesz mi opisać jak dokładnie robić te ,,rampy,, xD

Wysłałem Ci na PW. ale troche tam to dziwnie wyszło wiec wrzucam tu fragment tematu podwieszonego.

"Jest to metoda zwiększania obciążenia z serii na serię. W rampie nie mamy z góry określonej liczby serii, stosujemy autoregulację. Gorszy dzień, brak sił - stosujemy krótką rampę. Jesteśmy wypoczęci, pełni energii - stosujemy długą rampę. Cyferka przy rampie oznacza liczbę powtórzeń, której nigdy nie przekraczamy. Zawsze zaczynamy od tak zwanych „feel setów". Są to serie z ogromnym zapasem powtórzeń, których wykonanie nie sprawi absolutnie żadnego problemu. Następnie są serie normalne. Wykonanie założonej liczby powtórzeń sprawia pewien wysiłek, nadal jednak zachowujemy zapas powtórzeń. Ostatnia seria to bicie rekordu - jest tą najważniejszą, to do niej przygotowywały nas wszystkie wcześniejsze, nie możemy podejść do niej za bardzo zmęczeni, dlatego bardzo ważne jest, by zawsze trzymać się założeń rampy.

Dla przykładu: przysiady tylnie RAMPA 6
6x40 kg (feel set)
6x55 kg (feel set)
6x70 kg (normal set)
6x85 kg (normal set)
6x100 kg (ostatnia seria, w której bijemy rekord na 6 RM)

Po wykonaniu powyższych serii zasadniczych istnieje możliwość zaatakowania niższych zakresów powtórzeń, na przykład 3 RM lub 1 RM. Przy atakach „jedynkowych" należy jednak uważać i przeprowadzać je co najwyżej raz na kilka treningów - zbyt często wykonywane grożą mocnym drenażem centralnego układu nerwowego. Oczywiście w izolacjach nigdy nie schodzimy do tak niskich zakresów powtórzeń - grozi brzydką kontuzją.
6x40 kg
6x55 kg
6x70 kg
6x85 kg
6x100 kg
3x115 kg
1x125 kg

Bardzo ważne są przeskoki między seriami - na pewno nie mogą być zbyt ciasne. Pamiętajmy, że ostatnia seria jest tą najważniejszą, a wcześniejsze mają rozgrzać, zaktywować, ale nie zmęczyć.
Jeśli zamierzamy zaatakować 50 kg, przeskoki rzędu +-7,5 kg będą odpowiednie,
jeśli 100 kg, możemy dodawać +-15 kg co serię, natomiast przy 200 kg przeskoki +- 25 kg będą odpowiednie"

Napisanego przez: Ballomus