dziś to ja w ogóle nie powinnam wychodzić. jak poszłam na siłownię to zapomniałam wziąć buty i nadepnęłam na spódnicę, co pogłębiło jej rozcięcie a la Angelina Jolie.
trening: (chyba będę robiła notatki jeszcze na siłowni, bo zapominam
1. Rozpiętki na maszynie 2x15 (10 kg, 15, 10 kg)
2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej 2x15 (8 kg)
3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem 2X15 (25 kg, w drugiej coś namłodziłam i nie pamiętam co)
4. Wyciskanie sztangielek siedząc 2x15 (6kg)
5. Prostowanie tułowia na ławeczce 15, 12 (bolał mnie kręgosłup! what the hell?
6. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) 2x15 każda łapka (4kg) ----> w pierwszej serii na lewą wzięłam 5 kg
7. Prostowanie ramion na wyciągu 15 (10 kg) 15 (do ok 7 na 10 kg, a później zmniejszyłam na 5)
8. Prostowanie nóg siedząc 2x15 (20 kg)
9. Uginanie nóg leżąc 2x15 (30 kg)
10. Przywodziciele na ginekologu 15 (na VI obciążeniu
11. Odwodziciele j.w. 2x15 ( VI obciążeniu)
12. Wspiecia na palce stojąc 2x15 na jedną nogę (z 8 kg ciężarkiem)
fajnie, że od jutra będzie 12 powtórzeń, będzie łatwiej mi dobrać obciązenie.
co do diety, dziś byłam dosyć głodna i podjadałam kapustę. opyerdoliłam całą główkę, no ale tak chyba mogę?
ah, i jednak odstawiam gluten, bo pojawiły się nowe konstelacje na moim czole:P. ale okresu jak nie było tak nie ma...
płyny: h2o, napar ze srzypu polnego, kawa, zielona herbata
suple: tran w tabletkach, magnez
warzywa: kapusta biała, cebula, marchew
a dziś, mały gratis, pomiary. bardzo zwolniło mi się
tempo chudnięcia.
Zmieniony przez - kebula w dniu 2013-05-05 19:22:49
Zmieniony przez - kebula w dniu 2013-05-05 19:24:10