dziennik reaktywacja
jako, że od konkursu minęło ponad 1,5 miesiąca a karnet Multisporta pokrył kurz... tudzież tak super pakiet kończy mi się za 1,5 miesiąca to najwyższa pora reaktywować dziennik i spiąc poślady na najbliżesze 2 miesiące(tyle posiadam ten chwalebny multisport)... @ jak nie było tak nie ma...ale jakby owu była więc na dniach powinnam @ dostać, a jak nie to właczam ziółka... no i troche(ale podkreślam trochę) mnie przybyło na okresie rege... ale stres mnie łapie tym że nic siłowo nie ćwiczę, no więc chciał nie chciał opony kortyzolowej nie chce i muszę na siłkę wrócić
plan jest najbanalniejszy z banalnych... nie chce zawracać głowy Martucce, bo widzę, że jest obładowana robotą więc będę uskuteczniać najbanajlniejszy i najtrudniejszy zarazem trening nr 1 wg Obli :
Trening A.
A. Przysiad ze sztanga na plecach (pochwała przysiadu:
https://www.sfd.pl/-t818565.html)
B1. wyciskanie sztangi skos góra
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha
C1. prostowanie nóg w siedzeniu
C2. wznosy tułowia z opadu (
http://www.kulturystyka.pl/atlas/plecy.asp#15)
D. plank (1x ile dasz rade utrzymać)
Trening B.
A. Martwy ciąg
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
C1. wypady
C2. uginanie nóg leząc
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
+ aero 30 min po treningu
+ moje ulubione spacery jak często się da i na ile fundusz obuwniczy pozwoli(para butów za 30 zł daje rade przy moim chodzeniu tak 15-20 razy
)
a miska, taka moja własna aranżacja i to na czym się dobrze czułam wedle rad Martucci co do gruszek: 100/70-75/150-175 ( w DT 175, w dni bez aktywności 150), z moich obserwacji na niższym białku się doskonale czuje, jak zbyt zbyt dużo tłuszczu to mi się odbija i mnie mdli, zamula, a węgle dodają powera, oczywiście zielonych nie liczę, a tych skromnie potrafię i 2kg w postaci fasolki wszamać
no to od jutra jazda z tym koksem