Dziś pospałam do 10, jakieś przemęczenie mnie dopadło
wczorajszy ból nóg i ociężałość dały mi się nieźle we znaki...
zjadłam o 11 śniadanie i idę niedługo ćwiczyć, to co dzieje się za oknem zaczyna mnie dobijać
nie chce mi się z domu wychodzić
rzygam już tym śniegiem...
Ale się wybrałam
na siłkę- bez karnetu, bez portfela.... ja pi...
Wróciłam do domu, zaliczyłam 30 min spaceru w tym wiadukt pod górę
rozśmieszyła mnie ta sytuacja, tak jakby coś mówiło- nie ćwicz dziś, ale ja muszę, wczoraj nie poszłam ćwiczyć- bo nie miałam nic do jedzenia lejdisowego po świętach, zakupy wygrały- nakupiłam mięsa, ryb i warzyw do zamrażarki. Ugotowałam też wczoraj zupę z ciecierzycy- pyyyyyyyyycha.
Z racji pustego przelotu na gimnastykę, przestawiłam posiłki, zupa o 13.30 a białko 15.30 po treningu, na który wyruszę niebawem- tym razem juz z karnetem i portfelem (kasza jaglana mi się skończyła) Po tej zupie z ciecierzycy odżyłam- dla chętnych podaję przepis z którego robiłam i powiem, że bije na głowę inne przepisy które znam. Polecam na zimowo- chlapowe dni. Przepis pochodzi ze strony "kwestia smaku"
Składniki na 4 porcje:
• 2 ząbki czosnku
• gałązka świeżego rozmarynu*
• 1 puszka pomidorów w sosie pomidorowym
• 4 łyżki oliwy z oliwek
• 1 - 2 szklanki bulionu
• 1 puszka ciecierzycy (gotowej do spożycia)**
• pęczek natki pietruszki
• sól, pieprz
• ugotowany długi makaron
* Mając suszony rozmaryn, trzeba uważać, bo nie można go wyjąć z zupy, a pozostawiony w niej jest bardzo twardy i daje niezbyt pozytywne wrażenia podczas jedzenia. Suszony rozmaryn można np. zawinąć w gazę i tak ugotować w zupie lub też zagotować go w niewielkiej ilości wody, odcedzić i wywar dodać do zupy.
** Surową ciecierzycę należy wcześniej moczyć w zimnej wodzie przez 12 godzin, odcedzić, opłukać, zalać świeżą wodą i wtedy ugotować do miękkości.
Wykonanie:
Czosnek drobno siekam, lekko podsmażam w rondelku na odrobinie oliwy, dodaję gałązkę rozmarynu, pomidory i oliwę. Gotuję przez 10-15 minut. Dodaję bulion, odcedzoną ciecierzycę i posiekaną natkę pietruszki. Zupę gotuję jeszcze przez 5 minut. Doprawiam solą i pierzem. Rozmaryn wyjmuję, połowę zupy miksuję, mieszam z resztą zupy. Podaję gorącą, z ugotowanym makaronem.
Ja robiłam bez makaronu, gdyż mam dietę bez glutenu. Zupa jest bardzo gęsta, ma w sobie kuleczki ciecierzycy, posypałam 5 g parmezanu do smaku.
dzisiejszy trening- jestem zadowolna
Poprawiłam technikę w przyciąganiu drążka do klatki, z tego powodu ciężar się zmniejszył, był dziś jeden pan, co pomógł mi nieco się ogarnąć i popatrzył na technikę wyciskania na skosie i siedząc na barki. Powiedział, że ładnie trzymam sylwetkę i technika ok.
Spróbowałam dziś MC z ciekawości z samym gryfem 15 kg, ale ciężko coś powiedzieć bo nie mają lustra od podłogi i nie widzę pleców gdy opuszczam sztangę. Na prostych nogach łatwiej i jakoś kontrolować plecy nawet nie widząc ich.
Po treningu siłowym poszłam na bieżnię, mają trzy szybkości: 4,8,12. Biegłam na 8- 3 min i potem 1 min marszu, potem wzięłam na 12 i wtedy do wyrzygania, razem dało to 7 min, niewiele ale zrobiło mi się słabo i nudności mnie dopadły
Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-04-04 17:57:56