kewem nie może na siebie patrzeć :(

Biedna ta Twoja dieta...

Dzisiaj miski nie wrzucam bo nie ma się czym chwalić - m.in. po 50g babki drożdżowej i serniczka własnej roboty... Na szczęście śniadanie i obiad całkiem w porządku (chociaż też nie do końca bo widziałam jak do przygotowanych przeze mnie sałatek z jogurtem babcia ukradkiem dolewała śmietany czy majonezu...). No ale nic, święta są i nie można tak po prostu rodzinie powiedzieć, że się z nimi nie zje.

Chciałam się natomiast pochwalić treningiem bo z zaplanowanej lekkiej przebieżki wyszło 45 minut skakania po 40-centymetrowym świeżym puchu :D Po drodze trzy gleby i spotkanie z leśniczym na koniu :D Pies też był zachwycony :)

Jaki słodziaczek! Oj Święta są nie można dać się zwariować, grunt że wiemy co omijać a za co się chwytać :)

Dzisiaj miski też nie wrzucam bo podobna do tej wczorajszej...
Byłam za to z kolegą na siłowni i próbowałam coś tam poćwiczyć, bez planu więc wyszło dosyć (bardzo) chaotycznie. Na razie nie jest to jakiś konkretny trening, po prostu chciałam zobaczyć czym to się je to ćwiczenie z ciężarami. Wiem, że niektóre ciężary powinnam zmienić ale jeszcze nie umiem dobierać właściwego obciążenia pod siebie, także mogą być różne dziwne dysproporcje:

1. brzuszki na ławce skośnej 15/10*10kg/15*10kg
2. prostowanie tułowia na ławce rzymskiej 15*10kg/15*10kg/15*10kg
3. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki piersiowej 15*25kg/15*25kg/15*25kg
4. wyciskanie leżąc 10*37kg/7*47kg/10*47kg
5. prostowanie nóg na maszynie 15*30kg/15*40kg/15*50kg
6. wznosy nóg podpierając się na takich ala poręczach 15/15/15
7. przysiady ze sztangą na plecach 12*40kg/12*40kg/12*40kg
8. pompki na poręczach 8/8/7

1. takie zwykłe brzuszki nie sprawiały mi problemu także wzięłam sobie 10kg i wtedy było ciężej
2. bez obciążenia też było za łatwo
3. raczej bez problemu, mogłabym chyba wziąć więcej kg
4. kolegę mam 50-kilogramowego to brałam po nim obciążenia :P
5. nie prostuje nóg idealnie do końca ze względu na przebytą kontuzję kolana
6. to mi dobrze idzie :)
7. tu zupełnie nie wiedziałam jaki ciężar to wzięłam 40kg i chyba jest ok
8. kolega śmigał więcej z serii i powtórzeń z dodatkowym 10-kg obciążeniem

I na koniec jednorazowo się spróbowałam podciągnąć - 3 razy i w połowie czwartego brakło siły - masakra, trzeba nad tym popracować :(
Aha i jeszcze na sam koniec to co tygryski lubią najbardziej czyli obijanie worka :D

Jeżeli jakiś ciężar ewidentnie nie pasuje do ćwiczenia to znaczy, że prawdopodobnie pomyliłam nazwę i proszę się od razu nie oburzać :D Nazwy ćwiczeń w większości znalazłam na youtubie.

Poważnie zaczynam myśleć nad zapisaniem się na siłownię, chociaż przyznam szczerze, że nie jest to moja ulubiona forma aktywności.

Micha na dziś + dodatkowy kawałek świątecznego sernika :(

Trening: 1h40min roweru potem wieczorem basen (mam nadzieję, że sernik spalony!)

Dzisiaj tempo odpoczynkowe, niecała godzinka na orbitreku (już nigdy nie zdradzę roweru na rzecz orbitreka, cały czas ten sam krajobraz = nuuuuuda!).

Do miski dzisiejszej dołożyłam kawałek świątecznej babki, całe szczęście ciasta ze świąt już się kończą ;/
Mam teraz bardzo stresujący okres i chodzę ciągle głodna :( Dojadam warzywami, ale nie jestem w pewnym momencie już więcej wcisnąć, a po 15 minutach znowu mi w brzuchu burczy. Bez sensu!

laska ile można powtarzać, max porcja dziennie nabiału...jeszcze te mleko 0,5%... twoja dieta jest tragiczna. Mimo, że jesteś wegetarianką stosuj się do zasad tu panujących. Masz jajka i strączki w nieograniczonej ilości.

Napij się wody jak burczy w brzuchu.
Tylko nie rozumiem czemu kolejny raz jakieś ciasto wpada. To, ze jest w domu nie oznacza, że musisz je jeść.

Dzisiaj miska nieliczona - nie było czasu, żeby sobie cokolwiek przygotować i zważyć, ściemniać też nie będę. Z aktywności ruchowej tylko godzinka na basenie, chociaż i po tym byłam zdechła.

Jeżeli max jedna porcja nabiału to znaczy, że mam jeść białko razem z płatkami owsianymi i nie jeść już potem twarogu? Jak nie zjem twarogu to zaś będzie za mało białka :P
A mleko dlaczego nie może być 0,5%? Od zawsze takie piję i nie przepadam za 2%, a 3,2% to już w ogóle nie dobre jest.
Jajek w nieograniczonej ilości też nie popieram, bądź co bądź to są komórki, z których mogłoby powstać życie. Już pomijając fakt, że niektórzy z mojej rodziny sądzą, że nie powinno się jeść więcej niż 1-2 jajek dziennie, a ludzi starszych ciężko zmienić ;/

Jajka, które jemy nie są zapłodnione i nie mogło z nich powstać życie, szczególnie od kur klatkowych ... prawdziwe swojskie i wartościowe mleko ma ponad 3,2% tłuszczu, ty pijesz białą wodę. Nie JESZ wg. zasad ladies, nie chcemy raczej byś stanowiła wzór dla innych. Nie słuchasz tego, że taka ilość nabiału może być niezdrowa. To jedz strączki w każdym posiłku i po kłopocie. Nie wiem co chcesz uzyskać? piękną sylwetkę może? Patrząc na twoją dietę wątpię... w każdym razie powodzenia.

I nie pytaj po raz enty to co masz jeść. Jak byk było powtarzane to już parę razy. W twojej diecie głównie widzę fasolę z puszki. A gdzie ciecierzyca? Jaś? soczewica? Czy to też mogło dać życie?

Co to za kłopot zjeść w jednym posiłku 3-4 jajka, następnie porcję ciecierzycy, w trzecim porcję soczewicy, a w ostatnim twaróg. Dodasz do tego produkty pełnoziarniste, które też trochę białka dobiją jak płatki owsiane. I co nie da się?


Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2013-04-05 07:49:35