redukcja dla 41 latki.

witam. mam nadzieje ze nie jestem tutaj jedyna osoba w tak zaawansowanym wieku ale ze wzgledu na to ze nie udalo mi sie znalezc zadnego posta chocby troszke zblizonego do mojego zapytania - zdecydowalam sie napisac nowy.mam nadzieje ze panie moderatorki potraktuja moj przypadek jako wyzwanie, bo w wiekszosci przypadkow o przejzenie diety, wpsarcie techniczne w kwestii cwiczen prosza mlode osoby , a tu bedzie dla kogos po 40.
od razu napisze ze nie jestem w stanie wykrzesac z mojego planu dnia juz ani minuty wiec opcja pracy na silowni w moim przypadku niestety odpada. Mam 3 dzieci i pracuje zawodowo wiec juz wytargowana "wyjsciowa" joga raz w tygdoniu to moj wielki sukces.
do tego problematyczne sa moje"upodobania"kulinarne - nie jem miesa ... ale ryby i jajka tak.

teraz wymiary
wiek:41
wzrost:166
waga:68
talia:74
biodra na poziomie tylka: 102
biust: 100
udo nad kolanem:43
udo w czesci srodkowej:55
udo w najszerszej partii: 60
lyda: 39

rozmiar ciuchow - 38.
optycznie jestem raczej drobna na gorze, problem jest tradycyjnie w udach i doopce.
Do masywnego wygladu odwłoku przyczynily sie 2 ciaze, 3 dzieci, no i jak mysle uprawiane sporty - lyzwy, wrotkarswto, 12 lat szkoly na kierunku rytmika i zamilowanie do biegania.
wlasnie bieganie to moj codzienny sport , ktory od stycznia pzreplatam z tym czym moge w domu.ostatnio wrzucilam hiita - jako cos co przy ostatniej redukcji -czy wyżyleniu jak okresla to moja siotra - bardzo mi sie sprawdzilo.
zdjecia wstawie jak zrobie bo bede potrzebowala do tego meza - ktory musi najpierw wrocic z pracy.
mysle ze cos jest nie tak z moja dieta bo po porstu jestem z osob ktore lapia cos w locie, dopiero od powiedzmy 3 tygodniu staram sie jakos komponowac costam ale ciezko mi to idzie.

https://www.sfd.pl/Koncepcja_i_regulamin_działu-t666947.html  - poczytaj i uzupełnij braki ;]

ale ile czasu jesteś w stanie z siebie wykrzesać?

nie jesteś jedna mamy tu spora i prężną grupę 40stek

jestem w stanie wykrzesac dla siebie tyle iel moge - a wiec 1 godzine dzinnei ktora przeznaczam - po wyprawieniu dzieci do szkoly na bieganie albo na trening w domu - bo doszlam do wniosku ze co mi z tego ze wydolnosciowo jestem bardzo dobra jak to na moja sylwetke nie wplywa tak jakbym sobie zyczyla.dlatego postanowilam dorobic troche gory
i juz uzupelniam dane :)

Wiek :41
Waga :68
Wzrost :166
Obwód w biuście(1) :102
Obwód pod biustem :79
Obwód talii w najwęższym miejscu (2):74
Obwód na wysokości pępka :76
Obwód bioder (3):102
Obwód uda w najszerszym miejscu:59
Obwód łydki :39
W którym miejscu najszybciej tyjesz :uda, posladki
W którym miejscu najszybciej chudniesz :ramiona,plecy talia
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często)bieganie-aeroby- 5-6 razy w tyg, joga - raz/tydz
Co lubisz jeść na śniadanie:musli na wodzie
Co lubisz jeść na obiad :rybe, sorowke
Co jako przekąskę :jablko
Co jako deser :
Ograniczenia żywieniowe :nie jem miesa
Stan zdrowia:superdobry
czy regularnie miesiączkujesz:tak
czy bierzesz tabletki hormonalne:tak
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza:-tylko antykoncepcja
czy rodziłaś:tak
Preferowane formy aktywności fizycznej:bieganie, aeroby
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty :nie dotyczny
Stosowane wcześniej diety :ograniczanie się :)



Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-16 21:13:10

no własnie ale wyrównanie proporcji uzyskujemy dzieki treningom siłowym, same bieganie nie kształtuje sylwetki

od stycznia staram sie na ile to mozliwe dbac rowniez o gorna czesc ciala choc powiem szczerze ze mam duza latwosc nabierania masy miesniowej i bardzo sie boje przypakowania.
wiem ze pewnie silownia bylaby dobra ale raz - nie mam kompletnie doswiadczenia, dwa - czas - nawiekszoy problem, trzy - w miescie w ktorym mieszkam (mieszkam za granica ) raczej nie bede mogla liczyc na jakies specjalne wsparcie techniczne (w uk raczej wszyscy ukierunkowani sa na pakowanie frytek w siebie niz na silowni) :)

Jak widzisz żadne to wyzwanie dla naszych szanownych Moderatorek. Bo i duużo starsze niż my tu są. Zostań - będę kibicować jak i innym 40+

na to liczylam
poza tym mam nadzieje ze zalogowanie sie i podjecie wyzwania bedzie mnie trzymalo w ryzach na wypadek momentu zwatpienia czy koniecznie musze dobzre wygladac :) ostatecznie moglabym juz sobie odpuscic i sie zapuscic :) ja natomiast wlasnie teraz - mysle ze tak sie u mnie objawia kryzys wieku sredniego - postanowilam ze rozprawie sie nraz na zawsze z tym co mnie od lat denerwuje. zeby bylo smiesznie najszczuplejsze nogi mialam wtedy kiedy nie mialam kompletnie czasu zeby ten stan utrzymac - a wiec po urodzeniu moich mlodszych dzieci - 9 lat temu.jako typowa klepsydra w ciagu 7 miesicy karmienia piersia moich double -trouble mialam tak chudy tylek o jakim teraz moge tylko pomarzyc (i powspominac).zachodzic w ciaze kolejna zeby swiadomie wykorzystac chudniecie w tylko i udach PO tez nie bede, wiec pozostaje mi dieta i ciezka praca:)

Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-16 21:49:54

od dzisiaj zaczynam tezz prowadzic dziennik pokladowy -troche nie rozumiem jego dzialania - wszystko od razu wrzuca sie w 100g - nie ma opcji chocby wpisania faktycznej wagi zjedzonego produktu.na przyklad baton proteinowy ma 49 g i na ta ilosc sa podane na opakowaniu informacje.to samo z marchewka.zjadlam jedna sztuke a dziennik zrobil z tego 100.nie mam wagi kuchennej wiec ciezko mi ocenic czy ta marchewka faktycznie byla 100gramowa - na szczescie surowe warzywa sa jak pamietam nie liczone wiec nie ma problemu, ale na przyklad musli?? czuje ze bez tej nieszczesnej wagi sie nie obejdzie - skoro dziennik nie dostosowuje sie do mnie to ja chyba bede musiala do dziennika...

Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-17 11:46:25

Tak, myśle, że co jak co, ale waga kuchenna akurat się przyda - będzie Ci dużo łatwiej.