***PROJEKT MASA 2 - KITLY***/ Team Antos098/pods.str.38!

Ciesze się. Po jutrze grzbiet, już się szykuję. Wiosło jak nie wyjdzie to się wieszam. Musi wyjść i nie ma innej opcji. Podciąganie bardzo bym chciał wreszcie to poprawić, ale już czuje, że będzie ciężko.

Wczorajszy trening nóg i dzisiejszy to jak na razie najlepsze dwa treningi w projekcie z tym, że dziś o wiele lepsze samopoczucie. Wczoraj umierał na treningu.

No i wczorajszy trening odwdzięczył się mega zakwasami klatki, biceps lekko ale lepsze to niż nic jak to bywało.

Miska




Zmieniony przez - Kitly w dniu 2013-03-06 14:42:44

poczekaj dopiero się zacznie głód wszystkiego, a przede wszystkim doznań treningowych.
Też tak czasem mam, że zrobię te kilka serii na drążku, grzbiet fajnie spompowany, ale ciągle mało, wtedy chciałoby się zrobić wszystko do upadku, ale nie można bo braknie sił na ciężkie wiosła itp więc trzeba odpowiednio dawkować te siły i ustalać sobie pewne priorytety treningowe. Jeśli ktoś ma dobre ramiona, to niech nie zamęcza ich niepotrzebnie - po co? przecież i tak są dobre! niech skupi się na tym co słabsze, powiedzmy klatka... itp, w przypadku początkujących zaś wszystko rozwija się w miarę równomiernie, więc uważam, że masz się po prostu cieszyć z możliwości trenowania (bo nie każdy może trenować, choćby chciał i pora to docenić) a efekty na pewno będą:)

Ogólnie sam zaczynam wierzyć, że wreszcie jakieś efekty będą a jak nie to nic, dalej będę tyrał kiedyś muszą się pojawić. Jutro grzbiecik, aż chce się już teraz pójść

Mam do Ciebie pytanie. W moim przypadku zrobić redukcję po projekcie? Chciałbym usłyszeć Twoje zdanie, nie wiem jakie ono będzie ale na pewno ją zrobię. Ciekawość po prostu.

z czego tą redukcję? by się pozbyć resztek mięśni?
powtarzam to każdemu początkującemu - lekki brzuszek to nie tłuszcz, a w głównej mierze woda, jej się łatwo pozbyć. Masz dokładać na sztangę i rosnąć... ja wiem, że ludzie na forum mają nie po kolei w głowie i potrafią robić redukcje z 75kg na 65kg, ale ja się pod tym nie podpisuje.

Lekki to on może na fotkach jest. Z jednej strony nie chce robić redukcji ale z drugiej mam wyjść na lato z 90+ w pasie? Będę musiał to ostro przemyśleć. Chociaż te 85 w pasie, zawsze to jakoś inaczej by wyglądało a na pewno nie zajęło by dużo czasu.

banał.
Ograniczasz podaż tłuszczu i lekko węgla przycinasz. Wrzucasz trening obwodowy a nie jakieś nudne aeroby i leci.

Nikt nie mówił, że ja chcę 10kg mniej zejść. Trochę tylko, 6-8 tygodni "redukcji" i dalej z masą.

Co do aerobów, też wolę robić coś innego. Start miałem z 71kg później 60kg i teraz 81kg między 60 a 81 było tylko 8 tygodni "redukcji" to pamiętam, że waliłem kompleks sztangowy, mało tam było na gryfie bo mało ale tak się męczyłem jak nigdy, pot, wszystko i z 83 w pasie bodajże do 74 zszedłem przy utracie chyba 3kg.

Co to ja już nie robiłem Na razie trzeba wszystkie siły w projekt włożyć.

ja też jeszcze trochę pomasuję i na redukcji bd robił obwody, bo aeroby mnie totalnie nudzą....ja lubię się prawdziwie zmęczyć.

No to interwały HIITem polecam. Zmęczysz się bankowo.