Zły trening. Wina za ten stan rzeczy leży głównie po mojej stronie, ale wyposażenie siłowni i tłok też zrobiły swoje – chyba się co do tego czynnika przeliczyłem, bo myślałem, że uda mi się przeprowadzić sprawny trening.
1. Wycisk gilotynowy b. szeroko na prowadnicy smitha skos dodatni 30st 6x10(stałe obc) + regres 15,20
15x20/10x25/10x30/10x35/10x35/10x35(dotąd płasko) …10x35/10x35/10x37,5/7x40/7x37,5/8x35/15x30/20x25 (regresy przerywane)
Problemy były od samego początku – jedyna ruchoma ławka skośna była opanowana przez około 5-6 istot trójboistycznych przez jakieś 20 minut. Przez ten czas wydłużałem rozgrzewkę ile mogłem, ale ze zniecierpliwienia zrobiłem 5 serii gilotyny płasko, z czego 3, które mogłem uznać za robocze. Szczerze, to właśnie płaską wersję czułem lepiej, ale o tym za chwilę. Potem przyszła pora (w końcu) na skos, gdzie czucie było już takie sobie (pewnie dlatego, że co i raz pchałem sztangę barkami).
(seria trzecia bok)
(seria piąta przód)
(seria szósta przód)
(regres pierwszy tył)
(regres drugi przód)
2. Rozpiętki siłowe leżąc na ławce poziomej 5x8(stałe obc) + regres 12,16,24
8x8,5/8x8,5/8x8,5/8x8,5/8x8,5/8x8,5/jakieś butterfly’e/20x5 (talerze)
Pozytywy wyszły zdecydowanie za wolne, w związku z czym ścisk piersiowych wychodził mi niemrawo. Poza tym dałem wkraść się do ruchu barkom. Żeby było zabawniej, dopiero przed regresem zorientowałem się, że hantle nie ważą 12 kg, a 8,5. Ergo – nie miałem czym zrobić regresu. W związku z tym dorzuciłem jeszcze jedną serię gratis, po niej pobawiłem się na maszynie, a całość wykończyłem talerzami. Odczucia z pseudoregresów nijakie.
(seria piąta)
3. Pompki klasyczne z dłońmi na hantlach(rozstaw szerszy niż barki) 5x10
10xcc/10xcc/9xcc/8xcc/6xcc
Żadnych hantli nie udało się ustawić idealnie pionowo tak, żeby się nie bujały. Wkur.wiony do granic możliwości (wkur.wienie z poprzednich ćwiczeń osiągnęło punkt kulminacyjny) zrobiłem serię normalnych pompek i poszedłem zrobić przedramiona. Dopiero po tym wpadłem na pomysł, jak to ćwiczenie dostosować do sprzętu (filmiki go obrazujące poniżej). Byłoby ok, gdyby przed klatką nie padał prawy bark.
(seria czwarta)
(seria piąta)
4. Uginania młotkowe 6x6(stałe obc) + regres 12,16,24
6x7 szt./6x7 szt./6x7 szt./6x7 szt./6x7 szt./6x7 szt./12x6 szt./16x5 szt./24x3 szt.
Oczywiście wszystkie sztangielki pozajmowane, więc byłem skazany na wyciąg. Byłoby ok, gdyby nie to, że dopiero pod koniec zorientowałem się, jak lepiej angażować ramienne, aniżeli bicepsy.
(seria szósta+regres pierwszy)
(regres trzeci)
5. Uginanie nadgarstków podchwytem + nachwytem 20+20 x4
(20+20)x8/(20+20)x8/(20+20)x8/(20+20)x8
Przynajmniej to wyszło – przedramiona płonęły prawidłowo.
Po treningu 20 minut biegu.
Może ta wypiska brzmi dość chaotycznie, ale jestem naprawdę mocno zdenerwowany. W każdym razie, udało mi się pięknie zmarnować potencjał tego treningu.
Zrzut: