Wrzucę jeszcze dzisiejszy trening (w nawiasie podaje progresje obciążenia jeżeli jest w danym ćwiczeniu):
Podciąganie na drążku (+7,5kg), -22,5kg x 12/9/8
Przysiad: 50kg x 12/12
Martwy ciąg (+2kg): 60kg x 12
Wiosłowanie (+3kg): 48kg x 12/12/12/9
Ławka (+3kg): 43kg x 12/12/8/6
Żołnierskie (+2.5kg - wreszcie!): 20kg x 12/12/11
------------
Shrugs(+5kg): 65kg x 12/12
Face pulls (+5kg): 45kg x 12/12/12
Wiosłowanie półsztangą (pierwszy raz): 30x12/12, 40x10 (oszukiwane. Będę robił to ćwiczenie na razie z 30-35 kg)
Uginanie ramion ze sztangą: 20kg x 8/5 (zacząłem robić do pełnego wyprostu i poszło o wiele ciężej niż zwykle)
Rozpiętki (+1kg): 8kg x 12/12
Wznosy ramion bokiem (+1kg): 6x 12/10
Ściąganie linki wcyiągu na triceps (+5kg): 35/35
Pandarek:
Masz oczywiścię rację, torszkę się w ciągu ostatnich dni rozpędziłem w negatywnym kierunku z jedzeniem. Przypilnuje się od jutra.
Antos098:
Wiem, że wyniki są słabiutkie. Staram się jak mogę gonić z progresem, bo siły u mnie malutko. To co robie teraz (a szczególnie pierwsze 6 ćwiczeń, bo je traktuje jako te naprawde ważne), to zazyczaj kończe kompletnym wycieńczeniem mięśnia. Ćwicze do momentu aż choćby się zesrać to więcej nie zrobie.
Jeżeli uważasz, że powinienem zmienić coś w treningu, to napisz co byś zaproponował. Z chęcią korzystam z doświadczenia ludzi ze stażem :).