Obli no w dziennym lepiej wygladam
ale taki zimny prysznic w przymierzalni tym razem wzbudzil we mnie sportowa zlosc
( kiedys moze bym zrekompensowala sobie przykre doznania np. pizza) ale teraz to nie wchodzi w gre: trzymam miske i rozklad treningowy. Mam nadzieje ze konsekwencja pomoze mi wypracowac lepsze cialo mimo tych paskudnych lekow ktore biore.
leki:tyroksyna, quensyl, kortyzon
suple: prot. estra (ostatni dzien), B complex, selen
picie: kombucha, zielona, nasenna herbatka
warzywa: salata, rukola, pomidor, papryka, cebula
Do miski wieczorem wpadlo okolo 200g, wina czerwonego wytrawnego ( zafundowalam sobie kompiel z olejkiem na reumatyzm + ksiazka + winko
)
Widze ze miska nie chce sie zaladowac, wiec moze sprobuje pozniej ja dodac
Zmieniony przez - kaszmirka w dniu 2013-01-17 08:59:57