nowa ja :)

Cześć Dziewczyny!

To mój pierwszy post tutaj pomimo tego, iż od początku mojej przygody z redukcją śledzę Wasze posty :)
Może zacznę od początku... Do tej pory cały mój świat kręcił się wokół nieudanych diet i gigantycznego efektu jojo. Pewnie część z Was to zna... najpierw dietka - w ekstremalnych sytuacjach i wspomaganiu prochami typu merida... (wiem wiem... głupota!!!) dochodziłam do 500 kcal na dobę i byłam wtedy taka z siebie dumna! Ale potem kończyło się rzucaniem na potworne ilości jedzenia i kilkoma kg więcej niż przed całą kuracją. I tak jakieś dwa lata temu waga pokazała ponad 90 kg!!!, co przy wzroście 158 cm jest już poważną tragedią. Postanowiłam zacząć się kontrolować i nawet mimo rzucenia palenia po drodze udało mi się zejść do 84 kg. Potem zaczęłam się troszkę (naprawdę troszkę) ruszać i poszło do 75 kg. No ale znów było to kosztem bezsensownej dietki, więc w lipcu tego roku znów waga pokazała 80 kg. No i wtedy nastąpił przełom! Stanęłam przed lustrem i powiedziałam sobie, że dość robienia sobie krzywdy. Zaczęłam treningi siłowe i zaczęłam ogarniać jedzenie, co początkowo było dla mnie tragedią. Ale udało mi się zejść do wago 67.5 kg i zgubić prawie 7% tłuszczu Jednak teraz pojawił się problem Od jakichś 6-7 tygodni moja waga stanęła, tzn. raczej rusza się w górę niż w dół i tak sie waha pomiędzy 67 a 68 i już zupełnie nie wiem, co mam robić :'-( Ostatnio znów zrobiłam sobie pomiar składu ciała i wychodzi mi, że mój organizm spala mięśnie a nie tłuszczyk. Może macie jakiś pomysł, co mam zrobić.
Tu troszkę informacji o mnie:

Wiek : 30
Waga : 67.5 kg (tak średnio biorąc pod uwagę jej wahania)
Wzrost : 158 cm
Obwód w biuście(1) : 88
Obwód pod biustem : 78
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 68
Obwód na wysokości pępka : 78
Obwód bioder (3): 93
Obwód uda w najszerszym miejscu: 53
Obwód łydki : 38
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, biodra i uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : górna część ciała
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: pon. - spinning 2h, wt. crossfit, środa - crossfit albo siłownia, piątek bieganie + spinning, sobota - crossfit
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianka, jajecznica, chelb razowy, warzywa
Co lubisz jeść na obiad : ryba, kurczak, indyk + warzywa + kasza, brązowy ryż
Co jako przekąskę : owoce, orzechy, migdały
Co jako deser : j.w.
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: bardzo dobry
czy regularnie miesiączkujesz: różnie z tym bywa (zespół jajników policystycznych)
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: spinning, bieganie, crossfit
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : obecnie Vita-plex, Chela-min, Lipo 6, odżywka białkowa Trec Whey 100
Stosowane wcześniej diety : wszystko możliwe, obecnie zjadam około 2000 - 2100 kcal dziennie

Jeśli chodzi o zrobienie zdjęcia sylwetki mam z tym pewien problem natury logistycznej (brak dużego lustra w domku bądź osoby, która taką fotę mogłaby strzelić )


Z góry dziękuję za rady i sugestie.

PS. Prawie opowiadanie mi wyszło

Przykładowe jedzonko w dniu kiedy trening był pomiędzy 17 a 19:





Zmieniony przez - BognaW w dniu 2012-12-05 11:48:35

Mi tyle, ile widzę wystarczy, żeby powiedzieć: do fizjo marsz
I dopóki od niego nie wrócisz, to radzę nie szarżować z ciężarkami i zwracać baczną uwagę na technikę.

Bóli kolan, kręgosłupa nie masz?

Zmieniony przez - Saida w dniu 2012-12-08 19:26:19

Crossfit? Z taką nadwagą? Szczerze wątpię.

Jeśli chodzi o dietę, to jest brzydko. Poczytaj "Co jedzą ladies".

Zdjęcia możesz zrobić samowyzwalaczem.

2100kcal to o wiele za dużo. rozkładu bez zdjęć nie jestem w stanie ustalić.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-12-05 11:51:47

DUuużo nabiału, ww prostych, no i za dużo jedzenia ogólnie

Szaleństwo nabiałowe;)

patrze na Twoja dietę i widzę prawie wszędzie nabiał i owoce, Ladies maja ograniczenia: 150g nabiału max(uwaga nabiał to nie jajka) i 25g fruktozy z owoców

no właśnie taką dietkę ułożył mi trener, ale właśnie w tym widzę niedociągnięcia stąd moja prośba o radę, co tu najlepiej zmienić :)

nabiał utrudnia redukcje, bo ten przemysłowy zawiera przeokrutne ilości progesteronu cielnych krow z mleka ktorych robione sa sery, jogurty itp...wiec w rezultacie ludzie jedzacy dużo nabiału mają tendencję do gromadzenia wody, puchniecia... nie obserwujesz przypadkiem tego i zapraszam do lektuy, co jedza ladies: https://www.sfd.pl/-t752315.html , a nastepnie pozostalych linkow z regulaminu działu:https://www.sfd.pl/Koncepcja_i_regulamin_działu-t666947.html

Zmieniony przez - hera21 w dniu 2012-12-05 11:56:26

ok... w takim razie wyrzucę nadmiar nabiału i wrzucę jutro nowy pomysł na jedzenie. jeśli chodzi o kaloryczność, to tak dużo zjechałam (od lipca prawie 13 kg) jedząc około 1800 - 1900 kcal, ale po tych crossfitowych (bądź pseudo... ;)) treningach miałam takie zjazdy, że kilka razy prawie padłam. No jedzonko to jest mój największy problem.

Jeśli chodzi o foty, to postaram się jakoś to zorganizować - mam nadzieję, że dam rade aparatem w komórce)

Zmieniony przez - BognaW w dniu 2012-12-05 11:59:43

BognaW

ale po tych crossfitowych (bądź pseudo... ;)) treningach miałam takie zjazdy, że kilka razy prawie padłam. No jedzonko to jest mój największy problem.

No i co z tego, że miałaś zjazdy? Zjazd czy zajechanie, jak to nazywacie, nie ma nic do efektywności treningu.
Ile zrobisz pompek, burpees (porządnych), ile razy podciągniesz się na drążku, wskoczysz na skrzynię min. 40cm? Albo ile porządnych air squatów zrobisz? Jakie masz maksy w podstawowych wielostawowcach, w zarzucie, podrzucie?
To są wykładniki dobrego treningu i progresu.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2012-12-05 12:04:31

No ok... w takim razie postaram się w miarę sprawnie i szybko załatwić zdjęcia, wyrzucę nabiał i nadmiar owoców i kcal i wtedy może będzie lepiej :)

I plan treningowy podaj.