Jest to mój pierwszy post na tym forum, pragnę zatem wszystkich serdecznie przywitać. Trafiłem tu tak jak większość - chęć zmiany swojego tłustego życia.
Trochę o sobie. Nazywam się Rafał, lat 35. Sport był mi od zawsze bliski, jednak jak widać po zdjęciu profilowym, chyba tylko mentalnie. Wraz z rozpoczęciem „kariery zawodowej”, sukcesywnie zacząłem przybierać na wadze.
Trochę z historii:
- ratownictwo WOPR - czynnie przez parę lat w szkole średniej. Waga do 90 kg
- sporty siłowe - 4 lata w szkole średniej dosyć intensywnie siłownia w piwnicy (ale bez diety, tylko plany z magazynu Kulturystyka, te same ćwiczenia, partie, serie przez cały okres). Waga do 100kg
- od 2003r chęć powrotu do sylwetki - z kumplem zacząłem trenować boks w piwnicy, trochę bjj, przez 3 lata zanim wyjechał za pracą jakoś szło (również zero diety). Waga do 108kg
- od roku 2006 waga 108 kg rosła do roku 2009 gdzie miałem maksimum 126kg. Potem właśnie zacząłem różne głodówki, gdzie zrzucałem 10-15 kg w 1-2 miesiące, w pół roku znowu do góry. I tak w kółko.
Od kwietnia tego roku po raz kolejny pojechałem na głodówce rodem z Nasa ;). Waga startowa 122kg. Tym razem wychodziłem z niej przez 5 miesięcy podwyższając sukcesywnie kcal. Skończyłem na wadze 92kg. Po niej zacząłem szukać pomocy, jak utrzymać tą wagę. Tak trafiłem na potreningu.pl i jedynie co mogę powiedzieć, to szkoda że od razu tak nie zacząłem. Pomimo szybkich efektów na „diecie” głodówkowej, po takim czasie mając zbilansowaną dietę + ruszenie tyłka, efekt wagowy byłby na pewno nie gorszy. Zdrowotnie, kondycyjnie, siłowo, wzrokowo o wiele lepszy.
Cel jaki mam obecnie, to zredukować tłuszcz do minimum i ,przede wszystkim, nauczyć się tego co mam teraz podawane w menu z potrenuj.pl oraz codziennie ruszać tyłek zamiast przeglądać newsy ze wszystkich portali internetowych. Celem nadrzędnym jest natomiast „nowe życie”. Zdrowe życie.
Nie wiem, czy będę zakładał dziennik, póki co na profilu zapisuje codzienne zmagania z dietą i ruchem. Na pewno pojawią się z mojej strony pytania w wielu kwestiach, dlatego też postanowiłem się z Wami przywitać.
Pozdrawiam
Rafał