kupujemy,kupujemy:-)

Mumin222

jajka z byle jakiego chowu zawsze sa takie same.nie ma zadnych roznic. jedyna jest taka ze chodzone moga miec zanieczyszczenia mikrobiologiczne i wieksze stezenie metali ciezkich. pisal o tym profesor badajacy jaja od 30 lat.wszystkie bzdury o klatkach i wplywie stresu na jajka to marketing majacy na celu wiadomo co.

Mumin masz jakiś link do tego?zaciekawiło mnie to.

- Nie mitologizowałbym jaja z zagrody. Wiejskie kury mają co prawda lepszy dostęp do związków mineralnych, ale przy okazji do bakterii, wirusów i toksyn. Kura jest dotknięta allotrofagią, czyli zeżre prawie wszystko, co znajdzie w zasięgu dzioba. To nieszczęsne zwierzę wszystkożerne, co nawet olejem napędowym czy sztucznym nawozem nie pogardzi. Bywa, że wiejska kura łazi po oborniku, przy ruchliwych drogach.

I mamy jajko-niespodziankę z metalami ciężkimi?

- Robiliśmy we Wrocławiu badania, które potwierdziły kumulację metali ciężkich w jajach od wiejskich kur.
http://wyborcza.pl/1,75476,11493479,Jedzcie_jaja__Na_sniadanie__na_obiad__na_kolacje.html  jest i calosc.

mhm

Można z drugiej strony: negowanie tego wszystkiego, to marketing mający na celu wiadomo co. Prawda zapewne leży gdzieś po środku. Poza tym kwestia "humanitarna" - jakości życia hodowanych zwierząt


Są pewne fakty, które nie podlegają dyskusji. Np kury w chowie klatkowym, ściółkowym dostaja "zapobiegawczo" antybiotyki, gdyż należy za wszelką cenę zapobiegać chorobom bo przy takiej ilości kur ściśniętych na tak małej powierzchni o szybkie rozprzestrzenie sie chorób nie trudno. Wręcz przeciwnie, jest to realne zagrozenie o duzym stopniu prawdopodobieństwa. Druga sprawa - dodawanie leków uspokajających do karmy - kury są tak zestresowane, że się samookaleczają. Trzecia sprawa - brak słońca i sztucznie porzyspiesszane cykle dnia i nocy. W ten sposób oszukuję się kure i zmusza do znoszenia większej ilości jajek. Kolejna sprawa - myślisz, ze brak ruchu (w przypadku klatkowego), lub zagęszczenie jak "sardynki w puszcze" (sciółkowy) i to wszystko w zamkniętej chali naprawde nie ma na nic wpływu?

Teraz porównaj to do drobiu z ekologicznego lub wolnego wybiegu, gdzie kura w pomieszczeniu ma swoją grzęde i oczywiscie dostaje pasze, ale oprocz tego chodzi swobodnie po dworze, tu skubnie trawke, tu zje gąsienniczke, tam gdzieś pogrzebie w ziemi..... no i nie jest faszerowana środkami uspokajającymi i taką ilością antybiotyków poza tym nie zmusza jej się różnymi środkami do znoszenie 2-3x tyle jej niż robi to naturalnie.

To wszystko napewno ma wpływ na smak, zawartość niektóych składników. Nikt nie twierdzi, ze jeśli chodzi o te główne (np białko) to róznice będą znaczące (chociaż jesli chodzi np o zawrtosc omega3 to są), ale życie nie zgodne z naturalnym rytmem, stres, antybiotyki, środki uspokajające napewno nie są obojętne. No i kwestia "humanitarna"

Płętując: sam kupuje z kaltkowego








ale jakbym zarabiał 2x tyle kupowałby, napewno z ekologicznego


edit. kury ze sciólkowego/ekologicznego nie łażą tak jak u józia na wsi. To też jest chów w pewnym sensie przemysłowy, gdzie pewne standardy/ograniczenia są, a nie pan jozio trzyma 5 kur dla siebie i cieszy sie jak łaża gdzie chcą bo sie same wyzywią i na pasze nie musi wydawać

Zmieniony przez - lestat1986 w dniu 2012-11-08 18:52:23

i w jednym i drugim przypadku racje mają obie strony,czyli ogólnie nie ma większej różnicy pewnie,każda hodowla ma swoje plusy i minusy

dla mnie jedynym plusem klatkowego jest cena no i w sumie jest tez drugi - to ze jajka nie sa obsrane

padłem

dobry słodzik i tani gdzie ?

kupuje w rossmanie chyba 3-4 zl za 1200 tabs

ja w lidlu kupiłem ostatnio 1200tabs poniżej 10zł

Co do GW: http://demotywatory.pl/3806454 . Zdjecia 200kb nie mam wiec wrzucam link.

Zmieniony przez - Nacjol255 w dniu 2012-11-09 00:27:32