SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

50tka na redukcji

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 22663

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 181 Wiek 11 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 8906
Heja, znowu się melduję. W tym tygodniu jak na razie dwa razy siłownia, może jutro jeszcze pójdę jak nie będzie zamknięta. W treningu siłowym czuję większy przypływ sił i czas mi szybko ucieka (na początku ciągle patrzyłam na zegar i jakoś mi się dłużyło). Ale tak jak przypuszczałam nie przełożyło się to na wytrzymałość. No na tym polu poległam z kretesem. Mówię oczywiście o ostatniej lekcji zadanej przez Obli. Tak więc, o ilości serii trudno na razie mówić bo po dwóch powtórzeniach serii już dyszałam jak parowóz, zrobiłam dwie minuty i powtórzyłam serię i nogi mi zmiękły. Po pajacykach skip mnie dobił. Oczywiście nie były to ani super pajacyki ani super skip. W obu przypadkach cyc i opona podskakiwały, falowały i żyły własnym życiem. Tak że nie dobiłam do 20 min może 10. Ale pierwsze koty za płoty i będę cisnąć dalej. Do perfekcji już chyba nie dojdę ale będę przeć do przodu. Drugie 10 min waliłam w wora rozładowując frustracje. Słabe mam nogi w stosunku do masy co widzę w podskokach. Po burpee odczuwałam biodro. Za to od Shrimp odgapiłam pompki na schodach i w wolnych chwilach robię seryjki 3x10 - super.
Gdzieś podpatrzyłam (nie wiem gdzie) przysiady na pudło, udo równolegle do podłogi. Jak palę w kominku to mój zydelek spełnia rolę pudła i robię przysiady zwracając uwagę na technikę. Poniżej miski z tygodnia, miałam jakiś ciąg na ww więc dwa dni trochę przewaliłam reszta czysta.

A zapomniałabym dodać, że na siłce po treningu siłowym mogę już 20 min na orbim jechać. Zaczynałam od 5 i zgon.













...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 181 Wiek 11 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 8906
Hejka, wczoraj trening w domu, katuje dalej uporczywie wytrzymkę. Zmodyfikowałam trochę te ćwiczenia bo ze zwinnością i szybkością u mnie powiedziałabym delikatnie marnie. Nie daje pod rząd skoczności staram się przeplatać z innymi ćwiczeniami. Np.
burpsy
skip A
kołyska z powstaniem
po 30 sek
odpoczynek 1 min
4 serie potem rower stacjonarny(30 min) i 3x10 pompek na schodach i rozciąganie. Na te ćwiczenia muszę poświęcić szczególną uwagę bo nie chce zajechać mojego biodra a po nich je odczuwam.
Przy ćwiczeniach nie odczuwałam kolana a dzisiaj coś mnie pobolewa i koło rzepki cuś skrzypi. Dodatkowo w środę po siłowni łyknęłam lodowatej wody i dzisiaj apogeum bólu gardła. Więc dziś odpoczynek i leżenie martwym bykiem, a szkoda bo pogoda się zrobiła i można by było uskutecznić rower, no cóż SKS.
Rano zrobiłam pomiary i jakiś zastój mi się zrobił, ale widzę że to jakaś plaga na forum. Może idzie zima i organizm nie chce nic puścić, jak ci Indianie co zbierali chrust na zimę, organizm zbiera fat . Waga kręci się w kółko jak mój mądry inaczej kot za swoim ogonem ech A z pozytywów wrócę do nart, ostatnio byłam jakieś 7 lat temu. Mierzyłam moje buty i się dopinam a narty muszę nowe kupić bo ciągle komuś pożyczałam i są do niczego.




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
biodra ci 2cm poleciały to juz coś
to rób interwały na orbiterku jak czujesz biodro to tylko HIM hAm i oszczędzaj sie w skakaniu itd
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 181 Wiek 11 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 8906
Cześć Obli, właśnie teraz dużo się rozciągam, najlepiej jest na basenie. W jakuzzi w ciepłej wodzie uskuteczniam to rozciąganie, wzbudzając zdziwienie moimi "akrobacjami" wśród gawiedzi. Można by powiedzieć, że góra mi się zrobiła sprawniejsza niż dół(to prawdziwy dół). Nie mogę porządnie skłonu głupiego zrobić jak by mi się zaspawał kręgosłup, jest lepiej ale wciąż twardo. No a zwinność toż to jakaś tragedia, bieda się z kołyski jakoś zgrabnie podnieść do pionu. No cóż człek po prostu zdziadział ech...Trza się wziąć do roboty.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 181 Wiek 11 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 8906
Dzisiaj tylko micha, złożyło mnie jakieś przeziębienie i czuję się tak jakby walec po mnie przejechał a gardło to dawno mnie tak nie bolało. Kuruje się czosnkiem i cebulą tak, że nie wiem jak ze mną wytrzymają jutro w pracy.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 181 Wiek 11 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 8906
Dzisiejszy trening rower stacjonarny 20 min, interwały 2 min - wolno - 20 sek max, na razie 5 razy. Potem 15 min walenia w wór. Boli mnie jeszcze gardło więc nie kręciłam długo, bo to wiązałoby się z mocną zadychą i targaniem gardła. Micha poniżej.


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 181 Wiek 11 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 8906
Dzisiaj rano siłownia, znajome koksy już traktują mnie jak "swoją", miłe pogaduchy umilają przerwy. Poranne gadki Polaków, każdy ponarzeka, pokwęka, pożartuje i godzinka leci jak z bicza trzasnął. Mam nawet "adoratora" przemiłego 78-latka pana, który zawsze się dopytuje kiedy znowu przyjdę.. Pan jest w wyśmienitej formie fizycznej i psychicznej - chodzący dowód że siłownia działa.




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 181 Wiek 11 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 8906
Heja, wrzucam tylko michę, cały czas czysto, dzisiaj pozwoliłam sobie na chleb, ale na usprawiedliwienie dodam, że na prawdziwym zakwasie, żytni. Dwa dni bez treningu, okres przeziębienia dalej grasuje po mnie i taki katar mnie dopadł,że lał się nawet z oczu. Dzisiaj wieczorem 30 min rowerek stacjonarny i HIM HAM - faktycznie działają mam lepszą ruchomość w biodrach. Od poniedziałku dymam z buta bo autko się zepsuło, muszę codziennie robić przymusowy spacer ok 2km, może to niedużo, ale dawniej po takim marszu bolało mnie prawe biodro-teraz nie. Po rowerku ok 20 min pokopię i poboksuje w worek-świetne odstresowanie. Potem padam do spania i lecąc na poduszkę zasypiam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
ale ci zatoki zajęło u la la
tyralaa raz w tygodniu pozwol sobie na posilek oszukany czytli taki z wyzsza iloscia ww traktuj jak ladowanie, a jezli nei chceszlamac diety to najedz sie raz w tygodniu owocow by globalnie w ten dzien podniesc ww powyzej 120g reszte tygodnia tzymaj diete jak teraz
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening siłowy na uda i pośladki.

Następny temat

co robić

WHEY premium