Mój ulubiony ostatnimi czasy, a niegdyś znienawidzony trening klatki i tricepsów był robiony z rana - po południu czekała mnie kolejna wizyta w serwisie rowerowym, zakupy i deklaracja chęci odebrania certyfikatu ze szkoły językowej. Nie wpłynęło to oczywiście na jakość treningu, za to obecność kolegi, który pojawił się tuż po skończeniu przeze mnie klatki, a z którym nieco się zagadałem odbiła się, rzecz jasna negatywnie, na moim skupieniu przy wąskim wyciskaniu sztangi. :) Poza tym, wpadek brak.
Dobra, nie wiem po cholerę taki długi wstęp, ale skoro tak mi się już napisało, to nie będę kasował. Najwyżej stężenie treści mającej jakąkolwiek wartość merytoryczną zostanie mocno obniżone. Zresztą, ta część z Was, której puszczają na siłkach Radio Zet na przemian z Eremefefem zapewne jest do takich zabiegów przyzwyczajona. :)
Klatka + tricepsy + brzuch
1. Dipsy klatkowe 4xmax
9xcc/8xcc/7xcc+max z podparciem nóg na ławce\7xcc+max z podparciem nóg na ławce
Świetne czucie klatki. Siła nieznacznie poszła do góry - byłem w stanie dołożyć w sumie kilka powtórzeń. Podłożenie ławki pod nogi pod koniec dwóch ostatnich serii pozwoliło mi jeszcze lepiej wychłostać dół klatki.
2. Wyciskanie sztangielek na skosach 45 st. + 20 st. rampa 10
12x8+12x8/12x11+12x11/10x13+10x13/6x16+4x16->10x11+10x11->12x8+12x8
Wprowadziłem małą modyfikację - nieco szybciej inicjowałem ruch - pozwoliło to jeszcze lepiej zaakcentować udział piersiowych. Niestety, momentami zbyt mocno angażowałem trice, a przy pierwszych seriach zapomniałem o ilości powtórzeń w rampie, co lekko utrudniło wykonanie kolejnych.
3. Rozpiętki na skosie dodatnim (20 st.) rampa 20
20x4/20x5/20x6/12x8->25x4
Lekkie zwiększenie ciężarów nie przeszkodziło w dobrym wczuciu się w ćwiczenie. Nawet seria z 8 kg, w której chwilami nie pilnowałem rąk, weszła świetnie.
+dobicie na bramie i baterflaju (po jednym secie ze śmiesznymi ciężarami)
4. Wyciskanie sztangi wąsko rampa 10
10x20/8x25/10x13/10x15,5/10x18/10x20,5/10x23->10x18->12x13
Na początku, przez wstępnie i niezamierzenie zmęczone tricepsy miałem małe z doborem ciężaru, a na dodatek, jak wspomniałem na początku, mocno wydłużyłem niektóre przerwy przez sprawy natury towarzyskiej. Wchodziło jak trzeba, ale wypadałoby nieco wydłużyć ruch (miałem kończyć tuż przed blokadą łokci, ale przez brak skupienia nie wyszło ;), gdyż w większości powtórzeń nie rozciągałem trójgłowych w pełni.
5. Prostowanie ramion z drążkiem wyc. górnego podchwytem 3x16
16x3 szt./16x3 szt./16x3 szt.
Gud eksysajs is pampin as olłejs.
6. Odwrotne pompki 3xmax
12xcc/8xcc+10kg/8xcc+10kg+3xcc
Dorzuciłem ciężaru i ostatecznie dobiłem antagonistów dwugłowych.
7. Brzuch - wznosy prostych nóg leżąc na ławce + allahy - po 4 serie x max
Zastrzeżeń brak.
Podobna sytuacja jak tydzień temu - trening świetny poza jednym ćwiczeniem (tym razem, rzecz jasna, winę za taki stan rzeczy zwalam na czynniki zewnętrzne). Poza tym, przydałoby się, żebym częściej wrzucał filmiki, bo ostatnio mocno się z tym lenię.
Płyta na dziś (jak dla mnie ideał na trening, chociaż zwykle heavy metalu nawet kijem nie ruszam):
Jaduo:
Zmieniony przez - december w dniu 2012-08-30 17:18:56