Wracam do gry. Off 4 dniowy wydłużył mi się o dwa dni ze względu na dysfunkcję natury ręcznej. Nie będę wnikać ale mój ciapaty instruktor jogi zapewne powiedział by, że problem ten wynika z braku równowagi pomiędzy metafizyczną i ziemską częścią osobowości, przez co oddziałujący na nas wymiar równoległy postanowił upyerdolić mi rękę - ale się nie dałam.
Przez to 5 dni nie liczyłam bo chciałam odpocząć nie tylko fizycznie ale i psychicznie - ale nie żałował sobie niczego i myślę że dobrze wbijałam się w rozkład.
Nie schudłam, @ jak nie miałam tak nie mam, woda nie schodzi więc nie wiem czy coś tam mnie urosło - nihil novi sub sole - już przestałam liczyć na to w tym miesiącu.
Trening:
3x6
1a. Front sqt: 45kg
2a. Podciąganie: 5kg
1b. RDL: 65kg
2b. Dips: CC
Mocy brak ale prawica nie dokuczała.
Póki co obliques zaleciła mi kontynuować trening poprzedni a może jak będę miała szczęście w tym tygodniu dostanę nowy
Zmieniony przez - kitttie w dniu 2012-08-16 23:19:16