Jestem po wizycie u fizjoterapeuty z Gdańska. Konkretny facet, weszcie wiem co mi dolega. Nogi (jednak!) mam równiutkie ale prawe biodro jakimś cudem skierowało się ku górze, przez co większy nacisk zaczęłam kłaść na lewą nogę. W stawie kolanowym zrobił się stan zapalny i coś tam się wytworzyło (nie pamiętam dokładnie jak to się nazywa). Trzeba to teraz porządnie wymasować (nie życzę nikomu takiego bólu ) i naprostować biodra.
Póki nie doprowadzę się całkiem do porządku, mam odpuścić aktywności które mogłyby nadwerężać kolano i biodro. Więc muszę pozostać przy jodze i pilatesie, dorzucić do tego pływanie. Siłownia odpada, przynajmniej na razie.
Zapowiada się więc trochę bardziej osiadły tryb życia niż zakładałam. Czy mam zmniejszyć ilość kcal? Póki co jest 1800.