Jestem gotowa na zmiany i chłonienie wiedzy. :)

No miska już zaczyna mieć jakiś kształt. Wiesz, wywal te placuszki z pierwszego posiłku, bo tak naprawdę ciężko Ci będzie zrobić równe 100 g, zresztą nie wiesz co autor do nich dodał. Wpisz w tym miejscu składniki, które Ty użyjesz np. 2 jajka, 50 g płatków owsianych, łyżka oliwy itp. Wtedy będziesz miała pewność, że możesz zjeść całą porcje, która ma odpowiednią kaloryczność.

Tzn jeżeli chodzi o te placuszki to ja podejrzewam, że one mają ponad 100g, bo nie wierzę aby 100g miało tyle kcal. Niestety autor nie podał ile wyszło gram tylko ile B, W i T, więc jest jak jest. A ja bym bardzo chciała aby mi wyszło 655, bo miałabym dużo kcal z głowy na resztę dnia. Inaczej w życiu nie dobiję do 1700. Obecnie na zdrowym żarciu jadam nie więcej niż 800. 1700-2000 to ja na chipsach, słodkościach i sosach mamy dowalam. Nadal się boję, że po takiej ilości białka mnie za 2-3 dni wysypie i będę znowu ludiz straszyć na ulicy.

Ups niechcący się zacytowałam, ech...

Zmieniony przez - SekretnyWachlarz w dniu 2012-07-22 10:11:49

nie spróbujesz, nie przekonasz się... niestety, słodkości i inne przekąski też zawierają białko i inną chemię... więc wtedy mogło cię wysypywać...
spróbuj wytrzymać dłużej na diecie bez syfu, nie zdziwiłabym się jakbyś nie miała żadnych objawów

SekretnyWachlarz

A ja bym bardzo chciała aby mi wyszło 655, bo miałabym dużo kcal z głowy na resztę dnia.

Jejku, Ty nie wiesz co mówisz! Ja tu oszczędzam, aby jak najwięcej szamy weszło w te 1700 kcal i żeby mi coś na wieczór zostało, a Ty chcesz się ich pozbyć. Poczekaj, poczekaj, jeszcze będziesz chodziła głodna i wypełniała żołądek warzywami.

Unknown mnie niestety zawsze wysypuje jak przeholuję z mlekiem, jogurtami albo właśnie serami. Czasami jadłam codziennie przez 7 dni ser biały no i wyglądało to potem jak wyglądało. Byłam z tym u lekarza i powiedział żeby to białko ograniczać jak się tylko da, więc ograniczałam. Mnie ta skaza późno złapała, bo zwykłe łapie niemowlaki, a ja miałam już ponad rok.
Maartha nie sądzę. ;) Ja często mam dni, że nic nie jem i potrafię tak dwie-trzy doby ciągnąc, a przy tym chodzić do pracy (fizyczna) i jeszcze iść biegać. Poza tym mam pewność, że jak rano zjem 700 kcal to na pewno je spalę, a wolę mieć pewność, że spalę i na noc nie zjeść więcej niż 200.
Edit: No, a potem się oczywiście rzucam na jedzenie, błędne koło.

Zmieniony przez - SekretnyWachlarz w dniu 2012-07-22 10:22:14

ale Ty mylisz białko z nabiałem, podstawowy błąd. Zerknij jeszcze raz na listę produktów zawierających białko...Jakbym jadła codziennie przez 7 dni ser biały, to też nie czułabym się najlepiej, jestem pewna. Też mi się zdarzało nie jeść za bardzo parę dni. A teraz kładąc się o 1 w nocy, zdarza mi się 0:45 wciągnąć jeszcze jakieś jadło, bo nie mogę zasnąć ;)

To może nie jedz nabiału wcale a dobij jajkami czy mięsem? Ja nabiału w ogóle nie jem i powiem Ci, że zdecydowanie lepiej się czuję. Nie jestem tak spuchnięta i po roku czystej miski cellulit zdecydowanie się zmniejszył.

Ten nabiał kobietki chyba faktycznie większości nie służy
ja też od kiedy go odstawiłam czuję się dużo lepiej - brzuchol mniejszy i bez wzdęć. Mimo, że uwielbiam nabiał to... nie będę go jeść bo jak pomyślę, jak będę się czuć po tej chwili błogości to
i jak maartha pisze - jakość ciała lepsza

wcinaj jajca, mięcho, rybki, strączki... dużo opcji jest koleżanko
a bilans to bilans - masz go zjeść nie ważne o jakiej porze a jeśli już się tak boisz, że tego nie spalisz to wieczorem nie jedz węglowodanów a tylko białko + tłuszcz ja jem nie raz po godzinie 23 bom głodna i nic się nie dzieje - tylko trza się zmieścić w bilansie

Działaj dziewczyno, trzymam kciuki

Zmieniony przez - moCCa w dniu 2012-07-22 10:39:48

Jakość ciała zdecydowanie lepsza i faktycznie wzdęcia odpuszczają. Na serio spróbuj całkowicie zrezygnować z nabiału a zobaczysz różnice.

Ja po 23 to już zazwyczaj nie mam co zjeść, zostają mi tylko warzywa.
Jedno jest pewne - jeśli wkręcisz się w zasady tu panujące, to szybko będziesz broniła każdej kalorii i prosiła o więcej.