Jestem nowy na forum więc nie orientuję się "co i jak", wybaczcie również że zaczynam temat który znalazł się tu ze sto razy, ale mój przypadek, hym... przyznam szczerze jest beznadziejny.
Moja waga to 55kg przy wzroście 175cm. Mój wiek to niedoszłe 20 lat.
Próbowałem wszelkich sposobów, diety, treningi, ostatnim razem myślałem że złapałem pana boga za nogi gdy rozpoczełem przygodę z gainerem (magnum 8000). Po 2 tyg przybrałem 3 kg, pilowałem diety i treningów wszystko jak należy i za przeproszeniem ch** blady z tego wyszedł bo po tych pięknych 2 tyg w zasadzie z dnia na dzień straciłem te 3 kg.
Ogólne budowa mojego ciała pozwala na wiele, mam pięknie wysunięte i wyeksponowane partie mięśni, szczególnie brzucha, ładnie umięśnione nogi. Predyspozycje są doskonałe. Przez wszystkie lata mojej edukacji nauczyciele wf zawsze mówili że predyspozycje do rozwijania muskulatury są piękne. Ale jak to zrobić nie mogąc przybrać nawet odrobinę na masię.
CO ja mam być napakowany kurczak?
Nie mam pojęcia jak ten problem rozwiązać. Ogólnie nie mam problemów zdrowotnych bo niedawno robiłem wszystkie badania, więc tasiemce i inne pasożyty odpadają, %-.
Zastanawiam się czy nie udać się do dietetyka tyle że oni z reguły zajmują się chudnięciem bo niestety to jest główny problem naszego społeczeństwa.
Proszę o dobrą konkretną radę ewentualnie jakąś dietę... wszelkie drastyczne sposoby również wchodzą w grę.
I proszę prostym językiem bo nie mam styczności z kulturystyką i tutejszym "slangiem" i mogę kilku rzeczy nie zrozumieć...
Dzięki Wielkie i
Pozrdawiam.