Wiktor błagam Cię, z Werdumem zbierał , bo chciał go wciągnąć w wymiane, przecież to jasne...Był pewien że w razie długiej wymiany wygra NA BANK.
Z JDS tego nie zrobi bo po pierwsze JDS ma za
mocny cios, a po drugie wymiana mogłaby pójść w obie strony. Za duże ryzyko i to byłoby po prostu głupie.
Lord muszę odpowiedzieć, sorry:D
A co to miał być za test dla Reema - walka z kolesiem, na którego recepta jest wypisana jak w pysk strzelił, który włazi w tryb paniki i już z niego nie wychodzi - to jest wada, której zawodnik na tym poziomie mieć nie może, bo będzie w dupie za każdym razem jak mu plan perfekcyjnie nie wyjdzie.
Bardziej cenna jest pod kątem oceny Aliego walka z Werdumem, mimo swojej całej kuriozalności
Ok, Lesnar nie był testem dla Reema. Ot, kolejny ogórek, który pokonał Herrina, Couture'a, Carwina i Mira. Kelner.
To z tego, że poszedł na emeryturę do WWE.
A Carwin w drugiej rundzie to były chodzące zwłoki. Nie wiem gdzie tu jest zachowanie zimnej krwi, dać się obijać tak długo i tak mocno aż ten co nas masakruje się wystrzela tak, że aż ledwo stoi
To jest taktyka na Kazuyukiego Fujitę
Znowu szukasz dziury w całym, wygrał z Carwinem i to się liczy najbardziej. Ważne, że w przypadku Carwina ta taktyka zadziałała.
Sęk w tym, że w walkach wygranych nie dochodziło do takich sytuacji, w których wchodził w tryb żółwika w skorupie. Wyjąwszy Carwina.
Śmiem twierdzić, że Nogueira to jednak lepszy fighter niż Brock.
Na pewno walke z Mino z rewanżu z Mirem, byłaby bardzo ciekawa, ale stawiałbym na Brocka. Ale ja nie lubię gdybać.
Słaba szczęka to co innego. Lesnar słabej szczeny nie ma.
Po prostu nie ma w ogóle zdolności do odzyskania jakiejkolwiek kompozycji w momencie jej chwilowej utraty.
Normalny fighter w takiej sytuacji zbiera się w moment jeśli mu się światła nie wyłączy, natomiast Brockowi w tym aspekcie jest bliżej do Najmana.
A jak Patterson był znokautowany to miał zdolność do odzyskania równowagi psychicznej? Efekt jest dokładnie taki sam- po oberwaniu szklanki idą spać, a Brock panikuje. To już z tych dwóch jest lepsza panika na Brocka, bo przynajmniej pozostaje cień szansy na zwycięstwo (patrz Carwin), co nie zmienia faktu że to wielka wada.
Brock wcale nie sra, tylko brak mu typowych przyzwyczajeń stójkowych + złe nawyki psychiczne z WWE
To jest jego wada, gubi się jak jest w opałach. Zrozum, ja to wiem... Ale to nie czyni go złym fighterem. Nie można na podstawie tej jednej cechy określać go tak jak Ty.
Młody Klitschko też się strasznie gubi jak jest w opałach, teraz już trochę mniej co pokazały walki z Peterem ale kiedyś po gongu na twarz panikował. Co nie zmienia faktu że był bardzo dobry. Nie tak świetny jak dziś, ale mimo to bardzo dobry. Ty po prostu nie widzisz poziomu pomiędzy "świetny" a "średniak"
Zmieniony przez - Dremor w dniu 2012-06-13 20:27:03