...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
W piątek robiłam GPP:
GPP 2 20-15-10-5
przysiad z wyskokiem
burpee
pompka
wypad z przeskokiem
pajac
mountain climbers L+P=1
Zajęło mi to prawie 17 min. Nie ma się czym chwalić.
Sobota bez treningu, niedziela siłownia-wyszłam z komunii w międzyczasie, bo trening rzecz święta, ale sił miałam mało.
GPP 2 20-15-10-5
przysiad z wyskokiem
burpee
pompka
wypad z przeskokiem
pajac
mountain climbers L+P=1
Zajęło mi to prawie 17 min. Nie ma się czym chwalić.
Sobota bez treningu, niedziela siłownia-wyszłam z komunii w międzyczasie, bo trening rzecz święta, ale sił miałam mało.
...
Napisał(a)
No i najlepsze, a raczej najgorsze:
od 24 kwietnia jestem bez cukru-totalny sukces jak na mnie (do wczorajszego tortu), moja pierwsza miska zaczęła się 26 kwietnia, czyli miesiąc temu na BTW 130/65/165 1800kcal, od 15 maja na 1600kcal BTW 120/60/150.
Trening siłowy-skończyłam właśnie trzeci tydzień, do tego oczywiście GPP 1x w tygodniu oraz 1 lub 2x interwały w miarę możliwości.
Nie wiem co robię źle, ale efektów nie ma w moim wypadku żadnych, co nie ukrywam przyczyniło się do mojego wczorajszego wyskoku z ciastem. Uwielbiałam słodycze, przestałam je jeść, bo cel uświęca środki, ale to nic nie daje...Oczywiście motywację mam nadal i ćwiczyć będę, bo to lubię , tylko żal mi, że efektów nie widać i czuję się przez to beznadziejnie.
Dodam tabelkę z pomiarami, ale to tylko na sztukę, bo nic się nie zmienia. Na początku mojej przygody z dieta waga co tydzień spadała o 0,5kg i w sumie zredukowałam 2 kg, ale oczywiście zaczęła niebawem rosnąć. Wiem, że waga nie jest istotna, ale chociaż to bło dla mnie dopingujące na początku w oczekiwaniu na spadki obwodów, niestety, tego jak dotąd się nie doczekałam. Proszę mi wierzyć, nie jestem osobą, która się opier...la i nie trzyma miski, wręcz przeciwnie, więc nie wiem dlaczego mój przypadek jest taki dziwny.
od 24 kwietnia jestem bez cukru-totalny sukces jak na mnie (do wczorajszego tortu), moja pierwsza miska zaczęła się 26 kwietnia, czyli miesiąc temu na BTW 130/65/165 1800kcal, od 15 maja na 1600kcal BTW 120/60/150.
Trening siłowy-skończyłam właśnie trzeci tydzień, do tego oczywiście GPP 1x w tygodniu oraz 1 lub 2x interwały w miarę możliwości.
Nie wiem co robię źle, ale efektów nie ma w moim wypadku żadnych, co nie ukrywam przyczyniło się do mojego wczorajszego wyskoku z ciastem. Uwielbiałam słodycze, przestałam je jeść, bo cel uświęca środki, ale to nic nie daje...Oczywiście motywację mam nadal i ćwiczyć będę, bo to lubię , tylko żal mi, że efektów nie widać i czuję się przez to beznadziejnie.
Dodam tabelkę z pomiarami, ale to tylko na sztukę, bo nic się nie zmienia. Na początku mojej przygody z dieta waga co tydzień spadała o 0,5kg i w sumie zredukowałam 2 kg, ale oczywiście zaczęła niebawem rosnąć. Wiem, że waga nie jest istotna, ale chociaż to bło dla mnie dopingujące na początku w oczekiwaniu na spadki obwodów, niestety, tego jak dotąd się nie doczekałam. Proszę mi wierzyć, nie jestem osobą, która się opier...la i nie trzyma miski, wręcz przeciwnie, więc nie wiem dlaczego mój przypadek jest taki dziwny.
...
Napisał(a)
Acelanawet nie myślałam, że do mnie zaglądasz
Czuj się obserwowana
Twój przypadek nie jest taki dziwny. Moja waga/obwody zmieniały się nieznacznie a wygląd owszem. Jesteś szczupła, więc tym bardziej to może wyglądać tak, że nie tylko waga ale i obwody nie będą odzwierciedlać rzeczywistości. Pstryknij sobie fotki.
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
...
Napisał(a)
A i owszem, foteczki pstryknęłam wczoraj, ale różnicy żadnej, może poza troszeczkę podniesionym tyłkiem, nie widzę. Ale to może na priv do oceny?
Oveja-bo u Ciebie to już mało co do redukowania zostało Ale przy początkach redukcji jednak więcej leciało. I przy okazji wielkie gratki za rezultaty Owieczko
Zmieniony przez - Acela w dniu 2012-05-28 19:05:07
Oveja-bo u Ciebie to już mało co do redukowania zostało Ale przy początkach redukcji jednak więcej leciało. I przy okazji wielkie gratki za rezultaty Owieczko
Zmieniony przez - Acela w dniu 2012-05-28 19:05:07
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Wczoraj siłownia; rozpiętki mnie wymęczyły, aż poczułam jak mnie blizna na brzuchu ciągnie. I ten ciężar zagości u mnie na chwilę dłużej niż zwykle coś czuję, bo o progres będzie tu ciężko, ale to przyszłość. Wyciskanie siedząc też resztkami sił kończyłam.
Właściwie to skończyłam zwarty tydzień treningu na siłowni.
Marto, czekam na wytyczne po obejrzeniu zdjęć. Chciałabym wiedzieć czy coś zmieniamy? Póki co robię dalej swoje.
Jutro wyjeżdżam na tydzień, do siłowni raczej dostępu nie będzie, ale GPP i aero będę robić. Wagi też nie będzie, ale mam nadzieję, że jakoś uda mi się "na oko" wszystko wyważyć.
Właściwie to skończyłam zwarty tydzień treningu na siłowni.
Marto, czekam na wytyczne po obejrzeniu zdjęć. Chciałabym wiedzieć czy coś zmieniamy? Póki co robię dalej swoje.
Jutro wyjeżdżam na tydzień, do siłowni raczej dostępu nie będzie, ale GPP i aero będę robić. Wagi też nie będzie, ale mam nadzieję, że jakoś uda mi się "na oko" wszystko wyważyć.
...
Napisał(a)
Ok, jestem z powrotem. Ćwiczenia były marne-typu pompki odwrotne na brzegu brodzika itp. Z miską też średnio, bo np. ryż i makaron czy chleb tylko biały...ale dużo ryb i mięcha.
Można powiedzieć, że tydzień wyjęty z życiorysu.
Od niedzieli trening na siłowni.
Marta, wysłałam zdjęcia i nie ma odzewu...a bardzo mi na tym zależy, bo efekty u mnie nijakie, ale o tym już pisałam i miałaś na to zerknąć, pleaseeee.
Można powiedzieć, że tydzień wyjęty z życiorysu.
Od niedzieli trening na siłowni.
Marta, wysłałam zdjęcia i nie ma odzewu...a bardzo mi na tym zależy, bo efekty u mnie nijakie, ale o tym już pisałam i miałaś na to zerknąć, pleaseeee.
Poprzedni temat
ATG challange, vol. 3
Następny temat
Masa mięśniowa, kondycja i piłka lekarska
Polecane artykuły