ehh za nic nie wiem jak wstawić tu wypiskę, w którymś temacie przeczytałam , że mam zapisać i wygenerować, ale u mnie nie ma opcji zapisz w ogóle :|
Na razie mogę wpisać jak od początku mi się bilans układał...
I - 1430 kcal b: 75g t: 23 g, pierwszy dzien w dodatku zabiegany i w ogóle, jeszcze nie wiedziałam co i jak
II - 1450 kcal b: 100 g w: 150 t: 51
III - nie wiem, bo jadłam też produkty, których nie znałam wartości, ale jedynym słabszym była bułka, nie opychałam się i starałam się dużo
białka zjeść
IV - 1990 kcal b:127 w 160 t:70 chyba ok
V- 1665 b:106 w:176 t:51
VI: 1760 kcal b:136 w:151 t:64g
VII- to chyba najlepszy dzień 1890 kcal b:130 w: 150 t: 77
VIII - tu słabo z kcal, ale z białkiem i tłuszczem ok - 1330 kcal, ale b:121 w:52 t:82
IX - no i dziś też chyba ok - 1894 kcal b:128 w:170 t:61
w sumie teraz widzę w zestawieniu, że w niektórych dniach miałam jednak sporo za mało, ale to chyba jeszcze gorzej, że było mniej, a i tak wymiary skoczyły... żeby chociaż w tyłek poszło to bym nie marudziła :D
Ale dzisiaj zauważyłam, że jak wykonuję jakiś ruch nogą to zaczyna być coś tam pod skórą widoczne patrząc z boku, w sumie nie wiem czy to dobrze czy źle... I to pewnie wynik tego, że ogólnie się ruszałam też wcześniej, no bo nie od siłowni tak od razu na bank, no ale. Chociaż u mnie i tak się bardziej rzuca w oczy odcinek pod kolanem niż udo, no ale tam. Nakręcają mnie efekty, chociaż małe, ale jednak musze widzieć, że idę w dobrym kierunku, więc przejmuję się pierdołami :)
Zastanawiam się czy nie lepiej mi kupić sobie hantelki do domu, przynajmniej te ręce mogłabym ćwiczyć w dogodnym momencie i w spokoju, jakoś na siłowni przy innych mnie to stresuje, a koszt jest chyba ok.50 zł za parę