1)
łyżka oleju z pestek winogron 124 kcal t:14
3 jaja po 60g 250 kcal b:22,5 w:0,9 t:17,5
2)
3 kromki wasy [wczoraj je "odkryłam", nie wiem w sumie czy 'mogę'?]
60 kcal b:1,5 w:12 t0,5
makrela w kremie pomidorowym 267 kcal b:23 w:10 t:15 [mam obiekcje co do sosu, bo pewnie chemia, ale inaczej nie przełknę makreli i tak mnie lekko brzydzi]
3)
spaghetti
[makaron ciemny, pomidory z puszki, tuńczyk, cebula]
łącznie to danie miało 575 kcal b:44,5 w:83 t:4,4
4)
wiejski ze szczypiorkiem
145 kcal b:16,5 w:7,5 t:3
rzodkiewki 9 kcal w:1
40g orzechów laskowych 252 kcal b:6 w:7 t:24,4
razem: 1682 kcal b:114 t:79
Miałam zamiar zrobić dziś zdjęcia porównawcze i pomiary, ale mam początek okresu, więc stwierdziłam, że nie warto, bo i tak napuchnięta się czuję. A w sumie jakoś i tak nie widzę różnicy :D
Zastanawia mnie tylko czy ja dobrze wykonuję ćwiczenia, bo jak robię np prostowanie kolan na maszynie to czuję ból w kolanach, no i generalnie w ćwiczeniach na nogi nie czuję jakoś ud ani pupy, tylko kolana.
W tym tygodniu kończy mi się karnet na siłownię, więc teraz ją zmieniam i znów w cenie karnetu będę miała personala, więc może tam mi ktoś powie naocznie czy faktycznie coś nie tak robię