Miska z wczoraj:
Wczoraj był dzień wypoczynkowy, wywlokłam się na dwór i zaczęłam na takiej zewnętrznej parkowej siłowni robić zestaw burpeesowo-podciąganiowy ale na ostatnich dwóch treningach poświęcałam się tak mocno, że miałam tak j**itne zakwasy, że myślałam że popękam więc po 9 minutach i 7 sek dałam sobie spokój.
Nie chcę być marudna, ale i tak powiem. Wiem, że zboża powinno się jeść raz dziennie. Cóż - ja jem dwa razy od jakiegoś czasu (jadłam więcej) bo mam problem. Z warzyw okopowych to jeno ziemniaki i marchewka, brukiew co prawda jest krzyżowa ale też jem bo ma więcej węgla niż marchewka. Pozostałych warzyw, które da się sklasyfikować jako źródła ww nie lubię po prostu (z resztą ja nic nie lubię i w kółko żre to samo - co widać po miskach ) Ale, ale do sedna: zarówno marchew jak i brukiew w dużych ilościach wywołują u mnie problemy trawienne, brzuch mi puchnie, wszystko się gotuje i oczywiście klasyk - zaparcie,nie mówiąc już, że ta marchewka wychodzi ze mnie dokładnie w tej samej formie co weszła. Kupiłam sobie enzymy ale jakoś zmian nie widzę. Profile wątrobowy i trzustkowy mam w normie, więc szukała bym problemu w "mechanice" z resztą sama nie wiem. Rady?
Zmieniony przez - kitttie w dniu 2012-05-06 16:14:19
http://www.sfd.pl/-t926626.html - o ksenoestrogenach
раз-два-Три-ко-ле-но !!!
Ни шагу назад!
Aktualnie: http://www.sfd.pl/kitttie_2013-t908124.html
Masa:
http://www.sfd.pl/kitttie_w_masarni/podsumowanie_str._17_;_]-t875529.html
Na początek: http://www.sfd.pl/Praca_nad_sylwetka,_tluszczykiem_i_poprawienie_kondycji_fizycznej-t838382.html