czy dietetyczka sie nie pomylila?

Z 95kg udalo mi sie samemu schudnac do 83 w tej chwili. Wygladam juz w miare niezle, miesnie sa, chce teraz po prostu sie wyrzezbic zeby odslonic zbudowany pod tluszczem szesciopak. Chcac zrobic to porzadnie wybralem sie do dietetyczki i jej powiedzialem ze moim glownym celem jest wyrzezbienie sie, zejscie z bf. Dostalem od niej taka oto diete:

sniadanie:
50g musli
50g serka bialego i jogurt naturlany
owoc 100g

II posilek:
kromka ciemnego chleba
kefir/maslanka/ serek wiejski
owoc

obiad:
50g suchego produktu ryz/makaron/kasza
100g chude mieso
150g warzywa

posilek przed treningowy:
kromka ciemnego pieczywa
jogurt/kefir

Na trening napoj izotoniczny (1,5l wody, 40g miodu, 1,5g soli, sok z cytryny)

kolacja:
150g miesa
warzywa

co do treningow to 3 razy w tyg jestem na silowni, 2 razy w tyg treningi krav magi i do tego jeszcze biegam kiedy moge 12km w jakies troche ponad godzine.

i tu jest moj problem. Jak to ma byc redulkcja i pozbywanie sie bf to czy nie za duzo tych wegli? i jeszcze kazala mi na treningi i na bieganie brac ze soba ten napoj i zaczynac go pic po 20-30 minutach od rozpoczecia treningu (rozumiem ze wtedy mnije-wiecej glikogen sie spalil i zaczyna sie spalac tluszcz) ale i co, wtedy zamiast pozwolic zeby tluszcz sie spalal mam pic ten napoj i dostarczac wegli?? przed aeorbami biore jeszcze bcaa, thermo speed extreme i l carnityne i po aerobach znowu bcaa.

Zmieniony przez - Cichy20 w dniu 2012-05-01 18:58:22

jakto 3? przeciez wszedzie sie mowi zeby jadac 5-6 razy dziennie. Zreszta ten juz stosuje jakis czas i jestem calkiem z niego zadowolony i glodny robie sie dopiero dokladnie po tych 3 h kiedy przychdozi czas na kolejny posilek. haha no raczej ze ta druga ilosc ;p ;)

A co do rozkladu BWT to to jest dieta ktora dostalem od dietetyczki, jedyne co zmienilem to usunalem 60g chleba zytniego z II posilku i wegle z V i zastapilem je 2, pomylilem sie bo napisalem ze 1, jajkami. Czas akurat mam sie tak rozdrabniac ale wiadomo ze to wszystko w maire tak na oko ;) Wg dietetyczki wyglada to tak:

-2000kcal
-115g B
-230g W
-69g T
-25g Błonnika

przy czym tak jak juz wyzej napisalem podmienilem troche tych wegli na te jajka.

Zmieniony przez - Cichy20 w dniu 2012-06-28 10:07:33

Martwisz się zbyt dużą ilością węgli...?

Ja bym się martwił raczej faktem, że to wygląda jak głodówka dla faceta ważącego ponad 80kg i będącego bardzo aktywnym fizycznie...

Poza tym brak tu sensownego źródła tłuszczy, a ilość nabiału w postaci serków, jogurtu i kefiru jest dla mnie osobiście nie do przyjęcia.

Proponuje zająć się swoim odżywianiem na własną rękę, a Pani dietetyk podziekować za współprace.

hmm ja sie najadam ta dieta, wlasciwie zanim poszedlem do dietetyczki jadlem jeszcze mniej tylko ze praktycznie w diecie mialem prawie zero weglowodanow i duzo bialka. Staralem sie stosowac diete typu low carb. Ta diete dostalem od niej na razie na 2tyg i po tym czasie mam znowu do niej przyjsc. Po prostu nie wiem czy to jest dobra diete na redukcje bo nawet jak kiedys trenowalem sport na poziomie ogolnopolskim, nigdy nie moglem zejsc do takiego poziomu bf zeby ladnie odslonic szesciopak wiec nie wiem juz za bardzo jak mam to w koncu zrobic.

Fakt, iż się najadasz niekoniecznie świadczy o poprawności diety. Podobnie, jak występujący głód niekoniecznie może świadczyc o jej złym prowadzeniu.

Przede wszystkim zacząłbym od porządnego ułożenia diety na odpowiedniej kaloryczność, a nastepnie zainteresował się bardziej jakością produktów.
Np. ograniczenie, lub wyeliminowanie nabiału może okazać się zbawienne w skutkach - przynajmniej w moim przypadku tak jest.

Ograniczaj węgle, jeśli będzie to faktycznie konieczne.

yy 12km biegania i ty tak mało jesz. 2x więcej powinieneś zjeść.

Olej dietetyczke .. nie szkoda kasy na takie głupie porady ?

a ile tu kalorii jest i makroskładników?
troszkę nie chce mi się liczyć, ale z daleka wygląda to na jakieś 1000 kcal i 60 g białka. maławo jak na kogoś kto na siłownię lata...

naczytala sie ksiazki anity bean o odzywianiu dla sportowcow gdzie byl podany ten przepisa na izotonik. wg mnie stosowanie izotonikow ma sens przy naprawde ciezki treningach ,sportach typu maraton ,kolarstwo a nie w aerobach o dosc niskiej intensywnosci
dodatkowo nie wiem czy to troszke nie wyklucza sie, robimy aero najlepiej przy niskim poziomie glikogenu zeby organizm zaczal wykorzystywac tluszcz, a tu podajesz proste cukry z miodu i uzupelniasz glikogen
chetnie poslucham jak to widzicie

jeśli do tej pory jadłeś mniej niż na aktualnej diecie, to lekkie zawyżenie kaloryczności w stosunku do poziomu wyjściowego jest lepszym rozwiązaniem niż skok na 2700kcal bo tak mówią wzory. To samo w sobie nie jest więc błędem.

poza tym nie rozumiem skąd przekonanie, że aby chudnąc trzeba obniżać spożycie węgli, można obniżać spożycie tłuszczu i również chudnąc pozbywając się tkanki tłuszczowej.

Bardziej problematyczny jest dla mnie fakt, że dietetyczka ułożyła dietę na jeden dzień w zasadzie. Nie możesz codziennie jeść tak samo,zwłaszcza że dieta jest deficytowa w niektóre składniki pokarmowe (kwasy tłuszczowe polienowe n-3, niektóre witaminy)

Umarłbym z taką małą ilością mięcha...

tym dietetykom to ktos powinien w koncu zasadzić porządnego kopa w dupsko. Jak by ki ktos za kase taki paździerz ulozyl, to by w ryja dostal