Sezonowiec ^^ / Nie mogę już na siebie paczeć :D

Powodzenia w treningach :) Nie lepiej startować troche z wiekszych ciężarów ? Bo te 37 kg na klate to smieszne :) Startuj od 45kg+
Kondycha patrze jak u mnie troche na przekór ale idzie wiosna! Czas rower wyciągnać a potem jak już cieplej to bieganie włączyć i nadrobi się:)

Może i śmieszne, ale ważę około 75 kg, a z resztą są wystarczające, bo pompuję mięśnie i przyrosty są, a o to chodzi :)
Mam zamiar dorzucić interwały w dni wolne od siłowni, wydłużyć czas aerobów i przerzucić się z rowerka stacjonarnego na bieganie, także wytrzymałość powinna ruszyć.

Zmieniony przez - Sezonowiec ^^ w dniu 2012-03-01 15:39:48

Nie słuchaj koloreda- on waży 100 kg, a macha takim samym ciężarem jak Ty...
Dodatkowo, rozgrzewać się można na pustym gryfie, a tak naprawdę zaczynać się powinno okolicami połowy ciężaru docelowego. Jak ja miałem serie ze 130 kilogramami to zaczynałem od 50-70 kg. 30 kg w przypadku serii z 50 to nie jest za mało.

Dziękówa za uwagi, nie które sobie biorę do serca bardziej, nie które nieco mniej. Pozdrówka :)

01.03.2012 (czwartek)


Trening

Rozgrzewka: 5 minut jazdy na rowerku stacjonarnym, rozciąganie dynamiczne.

Nogi:

Przysiad ze sztangą na barkach: 15 x 30 kg (+5 kg)/15 x 35 (+5 kg)/12 x 40 (+5 kg)/10 x 45 kg (+5 kg).
Żuraw: 10/10/10/10.
Wykroki z sztangielkami: 12 x 4,5 kg (+2,5 kg)/12 x 4,5 kg (+2,5 kg)/12 x 4,5 kg (+2,5 kg)/12 x 4,5 kg (+2,5 kg) (12 powtórzeń na jedną nogę, waga jednej sztangielki).
Martwy ciąg na prostych nogach ze sztangą: 10 x 12,5 kg (+2,5 kg)/10 x 12,5 kg (+2,5 kg)/10 x 12,5 kg (+2,5 kg)/10 x 12,5 kg (+2,5 kg).
Wspięcia na palce: 10 x 35 kg (+5 kg)/10 x 35 kg (+5 kg)/10 x 35 kg (+5 kg)/10 x 35 kg (+5 kg).

Barki:

Wyciskanie sztangielek siedząc: 12 x 2 kg/12 x 4,5 kg/10 x 7 kg/10 x 9,5 kg.
Unoszenie sztangielek na boki: 12 x 4,5 kg/12 x 4,5 kg/12 x 4,5 kg/12 x 4,5 kg.
Unoszenie sztangielek na boki w opadzie: 12 x 4,5 kg/12 x 4,5 kg/12 x 4,5 kg/12 x 4,5 kg.

Afterburn: 5 minut na rowerku stacjonarnym.

Przysiad robiłem dość nisko, ale teraz będę robił do kąta 90 stopni, bo dupę i tak mam już dużą :D

Zmieniony przez - Sezonowiec ^^ w dniu 2012-03-04 18:26:18

02.03.2012 (piątek)


Trening:

Rozgrzewka: 5 minut jazdy na rowerku stacjonarnym, rozciąganie dynamiczne.

Biceps:

Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc (chwyt młotkowy): 12 x 7/9,5 kg (+2,5 kg)/12 x 7/9,5 kg (+2,5 kg)/12 x 7/9,5 kg (+2,5 kg).
Uginanie ramion ze sztangą: 12 x 15 kg (+2,5 kg)/12 x 15 kg (+2,5 kg)/12 x 15 kg (+2,5 kg).

Triceps:

Wyciskanie francuskie leżąc ze sztangą: 15 x 12,5 kg/12 x 12,5 kg/12 x 12,5 kg.
Wyciskanie francuskie siedząc ze sztangielką: 12 x 7 kg (+2,5 kg)/12 x 7 kg (+2,5 kg)/12 x 7 (+2,5 kg).

Brzuch:

Skłony z nogami na podwyższeniu: 20 x 1,25 kg (1,25 kg)/20 x 1,25 kg (1,25 kg)/20 x 1,25 kg (1,25 kg)/20 x 1,25 kg (1,25 kg).
Wznos nóg w leżeniu: 20/20/20/20.

Przy bicepsie w uginaniu ramion ze sztangielkami to w jednej ręce miała wagę 8,25 kg, a w drugiej 9,5 kg. Muszę skorygować wadę nabytą w dzieciństwie tzn. nad przyrost mięśni jednej ręki nad drugą Nie no, zapomniałem dodać, a się dziwiłem, że jedną ręką coś ciężej idzie :D
W przyszłym tygodniu mam w planach dorzucić jeszcze jedno ćwiczenie na brzuch.


Trening zrobiony w piątek, z tego względu, że w sobotę byłem na wyjeździe w delegacji w Zakopanym :)




Zmieniony przez - Sezonowiec ^^ w dniu 2012-03-05 16:59:14

03.03.2012 (sobota)


Dzień upłynął na delegacji w Zakopanym. Większe pół dnia spędzone na leżaku na Gubałówce :) Słyszałem twierdzenia, że w górach bardziej opala, ale przekonałem się na własnej skórze, (która mi teraz z nosa schodzi), bo pod wieczór byłem na twarzy czerwony jakbym chlał z dwa tygodnie :) Pogoda była mistrzowska, aż żal było wyjeżdżać.
Poniżej focia z miski na wyjazd (4 jajka, majonez (20 g), ryż biały (225 g), masło (60 g), pierś z kurczaka (375 g).

05.03.2012 (poniedziałek)


Waga: 74,3.1 kg (-0.8 kg).
Biodra: 99 cm.
Pępek: 82 cm (-1 cm).

Dorzucam kolejne 25 g węgli, czyli łącznie jest 250 g. Wprowadzam do diety kolejne kalorie w postaci 10 g do każdego posiłku ketchupu/musztardy/sosu, aby smaczniejsze to żarcie było.

05.03.2012 (poniedziałek)


Trening:

Rozgrzewka: 5 minut jazdy na rowerku stacjonarnym, rozciąganie dynamiczne.

Plecy:

1. Podciąganie się na drążku szerokim nachwytem do brody: 2/2/1.
2. Martwy ciąg: 10 x 47,5 kg (+2,5 kg)/10 x 52,5 kg (+2,5 kg)/10 x 57,5 kg (+2,5 kg).
3. Wiosłowanie sztangą: 10 x 32,5 kg (+2,5)/10 x 30 kg (+2,5)/10 x 30 kg (+2,5).
4. Wiosłowanie sztangielką: 10 x 13 kg (+1 kg)/10 x 13 kg (+1 kg)/10 x 12 kg.
5. Szrugsy: 15 x 21 kg (+1 kg)/15 x 21 kg (+1 kg)/15 x 21 kg (+1 kg).

Afterburn: 5 minut na rowerku stacjonarnym.

1. W pierwszej serii nie wiele brakło by było 3 powtórzenia i cieszy mnie, że z treningu na trening jest lepiej.
2. Zaczynają się schody i chwyt zaczyna puszczać. W przyszłym tygodniu dodaję tylko 1 kg.
3. Ciężar już czuć i prostowniki dość dobrze dostają po dvpię.
4. Ciężar ok, można dołożyć w przyszłym tygodniu 1 kg.
5. Dokładam w przyszłym tygodniu.


Dzień pozytywny, bo w taką słoneczną pogodę to aż chce się żyć. Wybrałem się na stok i coś tam pozjeżdżałem, pewnie ostatni raz w tym sezonie.
Dokupiłem 4 x 0,5 kg obciążenia, przyda się do stosowania progresji tygodniowej.

bardzo dobry zakup tych malych krazkow. pozwalaja one zwiekszac ciezar z treningu na trening. sam kiedys mialem prob;lem z z progresem,ale po dokupieniu 0,5 i 1kg razkow to sie skonczylo. ;D