Dzisiaj wypadły nogi, zaczałem dośc nietypowo. Najpierw łydki następnie dwugłowe a na koniec czworogłowe. Musze powiedzieć że trening bardzo udany a wyglądał tak:
Łydki:
-Wspięcia na palce stojąc na maszynie 4x25
-Wypychanie ciężaru na suwnicy(łydka) 4x15
Dwójki:
-Uginanie podudzi stojąc 4x15
-Uginnaie podudzi leżąc 3x12
-Wykroki w miejscu( dłuzszy wykrok żeby bardziej zaangażować dwójke)
12x11kg/12x12kg/10x13kg
Czwórki
-Przysiady ze sztanga z przodu 12x60/12x60/10x70/10x80
-Hack przysiady 4x12
-Wyprosty na mszynie 25/20/15/15
Zmeczenie daje sie we znaki, szczególnie brak snu. Drugi dzień z rzędu kimnałem sie w autobusie i przejechałem przystanek docelowy
Na szczescie kurs sie powoli konczy i tylko w weekend zostalo pisemne zaliczenie i praktyka.
Nie dążąc do rzeczy niemożliwych na pewno ich nie osiągniesz.