Shake your ass with TREC Nutrition!/vari3/Podsumowanie str. 14

to się z rana uśmiałam z Twoich "relacji męsko-damskich"
Vari w pięknych rejonach mieszkasz i nie powiem, że nie zazdroszczę U mnie tylko budynki, dwa drzewa i pola

Dzień 22 (poniedziałek):
- płyny: 1 l herbaty czerwonej, 0,5 l wody wysokozmineralizowanej, 1,5 l herbaty ziołowej+owocowej. Suma: ponad 3 l
- warzywa: czosnek, oliwki, rzodkiewki, koperek, fasolka szparagowa (400g). Suma: ponad 500g + 85g owoców
- fruktoza (z owoców): 4g
- nabiał: 80g
- dnt

Uwagi:
- mika mam w domu ideał, dla którego między innymi walczę o pushupa na tyłencji
- miss zapraszam na wakacje w Bieszczady, tanio tu i swojsko nawet w sezonie i naprawdę można naładować baterie
- DOMSy w tyłku, na brzuchu (pewnie po brzuszkach na piłce, kaszleć nie mogę taki zakwas:P) i między łopatkami jest fajnie




Zmieniony przez - vari3 w dniu 2012-02-07 11:39:48

Ja to sobie właśnie wzięłam do serca i moje pola również czekają

No i super!

Dzień 23 (wtorek):
- płyny: 0,5l herbaty czerwonej, 0,5l herbaty zielonej, 1l wody wysokozmineralizowanej, 1l herbaty ziołowej+owocowej. Suma: ponad 3l
- warzywa: czosnek, oliwki, rzodkiewki, fasolka szparagowa (400g), groch. Suma: ponad 500g + 230g owoców
- fruktoza (z owoców): 11g
- nabiał: 0g
- trening: pupson







Uwagi:
- miss byle do wiosny i będziemy podróżować, zwiedzać, pokazywać nowe tyłki w mini
- Ruda jeśli super było do DOMSów, to dziś jest super w półdupkach że hej
- trenio ok ale coraz ciężej, jest walka, wraz z fizyczną coraz bardziej psychiczna i gadam do siebie że dasz radę i takie tam -początki schizofrenii
- kolanka strzelają jak strzelały, znajomy rehabilitant powiedział że dopóki nie boli to ok, ale wczoraj zaczęły ciut boleć, PRZED treningiem -robiłam ostrożnie jak nigdy... Zamówiłam glukozaminę i czekam na rozwój akcji -dziś trzaskają, bezboleśnie

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2012-02-08 10:47:20

Dzień 24 (środa):
- płyny: 0,5l herbaty czerwonej, 1l herbaty zielonej, 0,5l wody średniozmineralizowanej, 1l herbaty ziołowej+owocowej. Suma: ponad 3l
- warzywa: oliwki, rzodkiewki, kapusta pekińska, groch, kapusta kiszona. Suma: ponad 500g + 200g owoców
- fruktoza (z owoców): 9g
- nabiał: 90g
- dnt

Uwagi:
- miał być callanetics, był spacerek 3km po mrozie po glukozaminę (jak nie pomoże to chociaż placebo niech zadziała na kolanka )
- taaaaka ilość wątroby na obiad i hmmm shame on me -dałam radę i wcale nie było mi z tym źle, niecałe 2 godziny późnij już wcinałam pomarańczę i szejka i migdały bo ssało
- to że nikt władny nie pisze to dobrze czy źle?




Zmieniony przez - vari3 w dniu 2012-02-09 09:53:01

Vari, jak coś będzie źle, to na pewno ktoś będzie krzyczał

Faktycznie wątróbki na konkrecie zassałaś

Ruda_29

Vari, jak coś będzie źle, to na pewno ktoś będzie krzyczał

Ruda, a to się tyczy wszystkich? bo ja czasem też się zastanawiam czy u mnie jest tak beznadziejnie, że aż szkoda prądu na krzyki

jak nie pomoże to chociaż placebo niech zadziała na kolanka

podobno zeby pomogla to trzeba ja brac minimum 3 miesiace wiec jesli podziala od razu to raczej bedzie to placebo

Dzień 25 (czwartek):
- płyny: 1l herbaty czerwonej, 0,5l herbaty zielonej, 0,5l wody średniozmineralizowanej, 1l herbaty ziołowej+owocowej. Suma: ponad 3l
- warzywa: rzodkiewki, kapusta pekińska, groch, kapusta kiszona, fasolka szparagowa (400g). Suma: ponad 500g + 210g owoców
- fruktoza (z owoców): 10g
- nabiał: 60g
- trening: fbw z piłką (wersja: dzień 1)

Uwagi:
- Ruda_29 wątróbka za mną chodziła już chwilę, a jak dorwałam to... wiadomo
-misworld nie żeby mi brakowało krzyku, dopytałam czy jest kontrola i jak widać jest
- redcow tak też słyszałam, ale zanim zacznie działać to się skończy konkurs i mam nadzieję że właśnie placebo spowoduje że kolanka nie wystrzelą w kosmos
- trenio bez sił jak widać -na regresie (wzięłam maxy z ostatniej serii z poprzedniego treningu, progres jest w ilości powtórzeń)
- w wyciskaniu na klatę liczyłam na więcej, ale cierpliwie jem i trenuję, kiedyś ruszy
- dziś jedzenie do 14 spisane w dzienniku, potem weekend na wikcie hotelowym do niedzieli (zabrałam wagę, jaja, łososia i migdały, jakoś się będę ratować) -wypiski w niedzielę lub poniedziałek jeśli nie będzie wifi