justyna_p9/redukcja/str.25

Kurcze nie bardzo umiem wejść w te dzienniki innych osób. Podrzuci ktoś linka np do Oveji? będę wdzięczna.

https://www.sfd.pl/Oveja/_redukcja_/podsumowanie_str.39-t793669-s45.html#post7 prosze, akurat mam otwarty
ale jaki to problem przejsc na glowna strone, odszukac dziennik i kliknac strzalke na prawo?

nie każdy jest taki bystry. Dzieki wielkie.

aa nie no spoko

szczesliwego nowego roku

dziękuje i Tobie też szczęśliwego jak i wszystkim zmagającym się z ciałem:). Teraz może ktoś rzucić okiem?

za duzo nabialu, to sie od razu rzuca w oczy. jemy z reguly do 250g dziennie.. malo bialka.. chyba nie do konca zapoznalas sie z trescia artykulu o tym, co tutaj sie je

chcesz przepis na chleb na zakwasie? duzo lepszy niz pieczywo Wasa, zdrowszy..

Za mało kalorii, za mało białka, za mało tłuszczu. Za mało warzyw. Powinnaś jeść co najmniej te 750 g. I warzyw nie wliczasz do bilansu,nawet jak jesz ich kilogram. nie wliczasz poza pewnymi wyjątkami,jak np. dynia czy marchewka,ale jeśli jesz ich większą ilość, a nie garstkę do surówki

Kasza z warzywami i oliwą albo jogurt z owocami to nie posiłek. Sama widzisz, że masz tam tyle białka co i nic, pomijając już źródło…

Jeśli nie jesz mięsa ratuj się nie wyrobami mlecznymi a jajkami,warzywami strączkowymi (ciecierzyca,różne fasole, soczewica. Byle nie soja.). Z samymi jajkami i strączkami można wymyślać miliardy potraw, więc się nie znudzą. A i nie trzeba też siedzieć non stop przy garach , bo jajka to kilka minut, w jakiej by nie były formie. Strączki zaś można sobie pogotować przy weekendzie, porobić porcje i wrzucić do zamrażalnika. Potem wyciągasz porcję i albo, po najmniejszej linii oporu, wcinasz takie strączki po prostu jakoś tam doprawione albo używasz do jakiejkolwiek potrawy.

Gdybyś miała taką możliwość to warto postarać się o wiejskie jajka. Zwłaszcza, że nie jedząc mięsa przeważnie je się ich więcej, niż mając mięso w diecie.

Powodzenia

Łaał, jesteś Oveja:). Właśnie czytam Twoj dziennik, robi wrażenie. I tym co napisałaś dodałaś mi jeszcze większą motywację. Jeśli chodzi o to jedzenie jestem naprawdę oporna:(. Ale patrząc na Twoje jadłospisy mogę się wzorować. Znalazłam 3 dni, które najbardziej by mi pasowały, tylko mam kilka pytań.
1.pasztet strączkowy, kapusta kiszona, pomidor,oliwa
2. jajka, sałata lodowa,oliwa
3. placki owsiane, brokuły
4. whey,jabłko
5. jajka, brokuły, ogórki małosolne

1.pasztet strączkowy, kapusta kiszona, pomidor, oliwa
2. zupa krem z dyni, migdały
3. jajka, serek wiejski, sok pomidorowy, sałata lodowa ,oliwa
4. jajka, pomidor
5. whey, owies

1. jajka, sałata lodowa, kapusta kiszona, oliwa
2. sok warzywny (kapusta, marchew,seler naciowy, imbir), jajko
3. placki owsiane, rzodkiewki
4. jajka, sałata lodowa, kapusta kiszona
5. whey, migdały, rzodkiewki.

Widzę, że masz tam jakąś odżywkę czy coś , ale to pominę. Możesz podać mi mniej wiecej proporcje? bo np piszesz jajka, ale nie wiem ile ich jesz, albo owies(przyznam się ,że nie spotkałam się i nie wiem w jakiej postaci można kupić i jeść),na pasztet zaraz szukam przepisu:).

owies to zapewne platki owsiane. mozna z nich zrobic niezle omlety/placki owsiane.
osobiscie polecam tak: pokrojony drobno brokul, dwa jajka, 5 lyzek platkow owsianych, przyprawy, mozarella/ser camembert -> zamieszac. na patelnie maslo klarowane. lyzkami nakladac mase i smazyc z dwoch stron. na wierzch pokrojone pomidory. cudowne sniadanie, polecam.

No i takie placuszki można też zabrać do pracy. Pasuje mi:). Boże jak dobrze ,że się tu znalazłam. Plan jest taki, w tym tygodniu będę się przygotowywać kulinarnie(zakupy, pieczenie itd), i za kilka dni, myslę,że od czwartku już dam radę zacząć na poważnie. trening na razie będę robiła z płytką ("kop i spalaj";) a na ostateczny trening poczekam cierpliwie aż dziewczyny mi coś podpowiedzą.