cwicze od sierpnia, tak bardziej intenswynie od wrzesnia, schudlam juz 6kg i chce to utrzymac, bo dzieki pracy osiagnelam to co chcialam i jestem zadowolona. zawsze mialam kontakt ze sportem, lecz teraz dlugo i staram sie na powazniej
mam 15 lat, 181cm i 62-63kg.
cwicze gdzies 5-6 razy w tygodniu, 3x 1h zumba fitness (szybki taniec + cwiczenia), 3x bieganie 1h (czasami jak nie mam sposobnosci isc na zumbe, to w zamian biegam)
ale juz po 20 listopada powinnam miec miesiaczke, a nie mam, a ostatnia byla taka znikoma, ze nie wiem co to w ogole mialo byc. moze za malo jem kalorii? wszedzie pisza co innego, wiem, ze trzeba tez samemu z wlasnego doswiadczeina okreslic, ale poradzic sie nie zaszkodzi. mysle, ze jem akurat, chociaz... wysilek fizyczny nie jest dla mnie intensyny, nie wracam jakas styrana. czytalam ten temat: https://www.sfd.pl/-t585708.html i mam troche wyrzezbione nogi, nie glodzilam sie, schudlam i wyrzezbilam to, co mi sie nie podobalo. wiec nie wiem, musze isc do ginekologa. ciaza jest wykluczona :D!
moja dieta (przykladowo oczywiście!) wyglada tak
6:40-7:00 - głównie jajecznica z 3-4 jajek, 2-3 kromki razowego z masłem osełkowym albo micha platków kukurydzianych (powinnam je zastapic owsianymi, wiem, ale wole w smaku kukurydziane) z mlekiem, zielona herbata
w miedzyczasie jabłko
kolo 9:00- serek wiejski i 2 kromki razowego/jogurt naturalny albo (zdarza sie, ze i tez) kanapki ciemnego pieczywa z szynka (staram sie z piersi) salata, pomidorem, ogorkiem, czasami jak nie mam czasu w domu zrobic to od kogos biore, ale to i tak nie tak zle bo zazwyczaj maja z serem czy szynka + warzywa i tez przewaznie ciemny chleb :D
kolo 11:00 cos przegryzam owoc jakis głownie albo kanapeczke
12-13 obiad w szkole, jem wszystko i zupe i IIdanie z surówką
w domu kolo 15- roznie, jakis naturalny jogurt, czy cos co jest dobrego w domu, czasem drugi obiad
potem czekam az sie przetrawi i biegam wieczorkiem, potem przegryze jakis owoc, czy jogurt naturalny a jak zumba o 20 to potem nie jem na noc.
ogolnie jak jestem glodna to cos jem, nie jest tak, ze sobie odmawiam.
eh w sumie to jem wszystko, ale z umiarem, o tak powiem haha
gdzies jadam z 2500/2800 kcal, slodycze hmm. tak umiarkowanie, nie ograniczam sie specjalnie, ale też nie obzeram, wliczam je w bilans, staram sie zastepowac np biszkoptami jak chce coś po prostu powcinać i musi byc to cos raczej slodkawego, a nie owoc, ale jak chce cos czekoladowego to jem i tyle.
trawienie mam, mysle, ze dobre.
duzo pije wody, staram sie duzo bialka spozywac, biore tran i piję siemie lniane czasem.
moje pytania:
*ile tych kalorii mam spożywać?
*czy błędnie robię, że po bieganiu zazwyczaj nic nie jem? wiem, ze sie powinno np piers z kasza, ale moge to zastapic jakas zwykla kanapka z np szynka i warzywami?
czytałam, ze szklanka mleka dobrze wpływa, ale ile w tym prawdy.
*jak koncze zumbe o 21, a o 22 ide spac to cos mam jesc? nie wiem, ta szklanke mleka :D?
ps. tych wymiarow uda itp nie mam jak teraz podac bo nie mam miarki, ale sie postaram potem zmierzyc
ps2. schudlam te kilogramy, dzieki temu, ze codizennie biegalam i tylko troche ograniczylam kalorie, ale na pewno nie ponizej 2000 i trzymalam sie raczej, ze tak powiem, bardziej hmm... ograniczonych rzeczy, teraz czasem zjem tam juz tą drozdzzowke zamiast chleba itp, jakby to ujac - wiekszy zasob pokarmow mam :D wiem, ze mi nie zaszkodzi, ale nie chce sie otluscic tj zamiast miesni tluszcz, a 'objetosc' i waga ta sama ;)
POZDRAWIAM! i przepraszam za chaotyczną wypowiedz, staralam sie jak najlepiej to wsystko uwzględnić i zobrazować, liczę na Waszą wiedzę i doświadczenie :) !
ZDJECIA DODAM POTEM JESZCZE NA KTORYCH LEPIEJ WIDAC FIGURE, TE ROBIONE BYLY NIEDAWNO (z nudow, jak pokemon ;d) I PRZEZ 'SUPER' POZY MOZE TROCHE WYGLADAC INACZEJ :)
ps. mam wciecie, tylko ta bluzka taka. :)
Zmieniony przez - paputeeek w dniu 2011-12-15 16:52:25