Jak większość osób cierpię na nadwage lub może już na otyłość. Przez swoje 26 lat próbowałam różnych diet ale nie pomagały na długo. Zawsze byłam osobą jak to się mówi "przy kości" jednak ostatnio po wejściu na wagę przeżyłam ogromny zawód: moja waga podskoczyła o 10 kg mimo ograniczania spożywania wysokokalorycznych rzeczy. Nie jestem osobą sprawną fizycznie, gdyż od dziecka wstydziłam się swojej tuszy i nie lubiałam ćwiczyć bo było widać wtedy jak odstaję od rówieśników. Co tylko pogarszało moją sytuację, ale wolałam to niż ciągle wyśmiewanie podczas moich prób. Taki początek z aktywnością fizyczną i różnymi ćwiczeniami odbija się teraz nie tylko brakiem umiejętności, ale także niechęcią pójścia na siłownie. Jak widzę osoby ćwiczące to się po prostu za siebie wstydzę i najchętniej weszłabym w kąt żeby nikt mnie nie widział. Może wielu z Was wyda się to co najmniej dziwne.
Bardzo bym chciała, aby mi ktoś pomógł zmienić się, wydaje mi się że z utratą wagi zyskam też wiele więcej.
Powiem szczerze nie zależy mi na uzyskaniu konkretnej wagi, a dobrego wyglądu i samopoczucia. Wiadomo miłoby było wejść na wage i zobaczyć np 58 kg, ale jak bedzie więcej a będę wyglądała dobrze to też bede szczęśliwa. Niestety mam słomiany zapał przez który wiele razy porzucałam swoje starania z powodu braku efektów.
Zależy mi na : zrzuceniu znacznej oponki z brzucha, wymodelowaniem pleców i ramion ( zaczynają mi się robić jak u kury) ujędrnienie piersi no i oczywiście pośladki i uda.
Moja budowa to typowe jabłko: chude nogi, duży brzuch i piersi.
Podczas odchudzania pierwsze "lecą" mi piersi i niestety tyłek, który i tak nie jest okazałych rozmiarów.A niestety tłuszczyk na brzuchu stawia ogromny opór.
Proszę o wskazówki co do ćwiczeń i diety.
Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się osiągnąć sukces