SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Cotto vs Margarito II

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 13293

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 345 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 13861
Nikt nie pisał,ale chyba każdy wie że walczy dzisiaj Paweł i tylko dla niego nie śpię teraz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 721 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 6486
Podobało mi się jak przy bandażowaniu margerity stało wokół niego ze 20 osób i trzy kamery Cotto walczył bardzo dobrze, czuł dystans, był szybszy, mądrzejszy i sprytniejszy. Nie zadawał może piekielnie silnych ciosów ale było ich na tyle dużo, że srogo wymęczył margerite. Ten parę razy przycisnął, ale więcej było jego głupich uśmieszków po kombinacjach Cotto niż dobrych akcji. Szkoda tylko tego zatrzymania walki, na pewno Cotto wolałby wygrać na punkty, a jeśli byłaby decyzja to zapewne jednogłośna z wielką przewaga punktową.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Widzę, że będę pierwszy który opisze swoje wrażenia po walce. A więc tak:
Cotto moim zdaniem był perfekcyjnie przygotowany, praca nóg w jego wykonaniu to istna poezja, pod względem pięściarskim jest przynajmniej klasę wyżej od Margarito. W rewanżu nie jednokrotnie obnażał topornego aczkolwiek bardzo twardego Meksykanina. Antonio potwierdził swoją odporność, facet ma łeb ze skały i na prawdę ciężko było by go usadzić ale kto wie jak potoczyły by się ostatnie dwie rundu. Margarito nic nie widział na prawę oko i coraz więcej ciosów dochodziło jego głowy tak więc wszystko było możliwe.

Tak czy inaczej Cotto moim zdaniem wygrał wszystkie 10 rund.
Żałuję jednak, że pojedynek został przerwany ale wiadomo zdrowie najważniejsze, wszyscy bali się o Antionio i jego oczodoły. Ale szczerze mówiąc, nie miałbym nic przeciwko aby doszło do trylogii. Walka nie była tak destrukcyjną woją jak ich pierwsze starcie ale na pewno była widowiskiem na najwyższym poziomie a umiejętności czysto pięściarskie Miguela to kwintesencja i esencja boksu. Jego repertuar i zaplecze techniczne jest wręcz idealne a jego walki ogląda się z przyjemnością. Znając jednak niechęć Miguela do Antonio nie liczyłbym jednak na to ,że zobaczymy jeszcze obu razem w ringu. Cotto wziął rewanż z przed ponad trzech lat i walkę prowadził wyraźnie. Wielkie gratulację dla Miguela!

Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2011-12-04 11:58:46

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 1054 Wiek 36 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 6563
zgadam się z jarzynkiem. brawo dla Coto

"przegrywałem całe życie... dla tego odniosłem sukces"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 345 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 13861
Tak jak pisałem,albo kontuzja albo Cotto na punkty i bardzo dobrze,że tak się stało,tutaj walczyli o coś nie tylko o pieniądze,Margarito nie zasłużył na zwycięstwo i zobaczycie,że przez swoją głupotę będzie miał jakiś problem z okiem i być może straci nawet wzrok na to oko.

Wolak szkoda,że przegrał,ale taktyka zwyciężyła,Rodriguez jest dobry,on został oszukany z Jackiewiczem,ale tutaj Wolaka zdominował.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 4645 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 16509
Tak jak napisał jarzynek, 10 rund dla Cotto. Rozpykał Margarito taktycznie, fizycznie i wytrzymałościowo. Walka dla jak się spodziewałem, trochę kliczku, Margarito, cała walka w natarciu, a do tego ciekawa bitwa.

Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 837 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 9300




Niesamowity face2face...

Nie strać swojej werwy dopóki nie nadejdzie czas aby ją stracić

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 837 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 9300
http://www.mmabloodbath.com/2011/12/miguel-cotto-vs-antonio-margarito-2.html 

Nie strać swojej werwy dopóki nie nadejdzie czas aby ją stracić

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 698 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 6661
No to teraz tydzień będę musiał pałaszować chleb o samej margarynie

Na co mnie to było...

Walka swoją drogą fenomenalna. Zaplecze techniczne Cotto - nic tylko się rozpływać.

Niemniej osobiście największe wrażenie wywarła na mnie bitka Riosa.Może ze względu na to, że nie była tak jednostronna.

Wolak niestety kiepskawo. 1,2 rundy - tyle maksymalnie urwał Delvinovi.
Szkoda...

The bigger they come. The harder they fall.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
http://www.bokser.org/content/2011/12/05/092240/index.jsp#CommentsAnchor


Ja jestem za, ale absolutnie nie w Meksyku. Poza tym Cotto pała wielką niechęcią do Margaryny i raczej trylogii nie ma co się spodziewać...
Ciekawe co teraz planuje Miguel. Od dłuższego czasu wspomina o sportowej emeryturze. Po wczorajszym występnie jednak, przykro było by gdyby tak wspaniały pięściarz w tak młodym wieku odchodził już na emeryturę. Podczas walki z Margarito Cotto wyglądał rewelacyjnie pod każdym względem i na pewno nie powiedział bym o nim że jest pięściarzem wypalonym bądź wypalającym się! Mówi się również o pojedynku z Floydem, ale na razie to tylko czyste dywagację więc na razie nic nie napomnę odnośnie tej walki...
Zresztą co by Cotto nie zrobił to i tak uszanuję jego decyzję. Pięściarzem jest wielkim i unikalnym, w dzisiejszych czasach brakuje takich artystów ringowych.





Margarito: Potrzebowałem tylko dwóch rund do wygranej!





Wczorajszej nocy Miguel Cotto (37-2) zachował tytuł WBA w wadze półśredniej pokonując w 10 rundzie przez techniczny nokaut jego odwiecznego wroga - Antonio Margarito (38-8). Meksykanin nie został dopuszczony do dziesiątej rundy poprzez groźny dla zdrowia obrzęk prawego oka. 31-letni Cotto zanotował trzydziestą siódmą wygraną na zawodowym ringu i zrewanżował się Margarito za lanie jakie sprawił mu on 3 lata temu.

"Tornado z Tjiuany" przez ostatnie rundy walczył z zamkniętym okiem, które zamknęło się po zderzeniu głowami poprawionym wieloma mocnymi ciosami Portorykańczyka. Kolejna kontuzja wcześniej chirurgicznie rekonstruowanego oka mogła okazać się fatalna w skutkach, więc lekarz Anthony Curreri podjął decyzję o przerwaniu pojedynku.

- Doszło do tego że nie widział nic na to oko, myślę że byłoby niebezpiecznym wyjść tam i nie widzieć kolejnych ciosów. Mogłoby dojść do zaburzeń wzroku. - powiedział lekarz Curreri.

- Czułem się dobrze, potrzebowałem jedynie dwóch rund do wygranej. Powiedziałem im ile palców widziałem. Wiedziałem że będą go chronić ponieważ byłem w gazie. Nie czułem się zraniony, nie trafił mnie mocno. On bije jak dziewczyna. - stwierdził Antonio Margarito.
boxingnews.pl


Margarito jest niepoważny i bredzi! Mówi ,że potrzebował dwóch rund... Przecież jego ciosy były coraz wolniejsze a Cotto ich unikał. A gadki o sile ciosu Miguela też może wsadzić sobie między bajki. Kto jak nie Miguel rozbił mu twarz?! Dla świętego spokoju sędzia mógł zezwolić na dalszą walkę, ale Margarito i tak przegrywał wyraźnie na kartach sędziowskich więc jedynie cud go ratował przed porażką a w takie cuda nie wierzę. Oko było zamknięte i coraz gorzej walczyło się Meksykowi. Miguel po prostu dokończyłby egzekucję i tyle. Oczywiście po walce mogło by się okazać, że Margarito stracił wzrok bądź doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu.





Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2011-12-05 11:58:53

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening szermierki nożem - Gdynia

Następny temat

Esowata skolioza, a wojsko.

WHEY premium