kaszmirko - ja zanim kupiłam pierwszą kettlę to zrobiłam test w domu z 5kg baniakiem wody. Mało wygodny co prawda ale daje obraz tego, czy bujanie 5kg wystarczy na początek czy niekoniecznie. Mi było za mało, stwierdziłam że 6kg też jest blisko i wzięłam 8kg - takie:
http://allegro.pl/hantla-winylowa-york-kettlebell-8-kg-i1946723172.html
Macieyou polecał co prawda żeliwne kettle bo te Yorka to mają w środku beton, który się skrusza z czasem, ale kolejną też wzięłam Yorka bo jako jedyne mają takie gumowe nóżki pod spodem i nie stukają jak się je odstawia na podłogę a ja mam pod sobą poyebanych sąsiadów co im moje chodzenie na boso przeszkadza więc o stukaniu żeliwem o podłogę nie wspomnę. Są jeszcze kettle Thora - żeliwne ale oblewane jakąś masą - ale widziałam 5kg, 7,5kg a potem dopiero 15kg - nie znalazłam nic koło 10kg wtedy kiedy szukałam.
Zaległe miski sobotnia i niedzielna:
warzywa: pomidor 400g, surówka do ryby - 150g, brokuł 200g
picie: mineralna 1l, herbata czarna słabo parzona 1l
suplementy: omega-3, Capivit
inne: Harmonet
warzywa: brokuł 200g, sałata 100g, marchew 150g, pekinka 200g
picie: mineralka 1,5l, herbata czarna słabo parzona 1l, 1x mięta z cytryną
suplementy: omega-3, Capivit
inne: Harmonet
Sobotnia miska zwichrowana przez pstrąga - niedzielna przez moje urodziny i kawałek ciasta, którego nie wpisałam do rozpiski. Chwilowe odpuszczenie
szamy od razu widać na wadze. Zastanawiam się czy jest sens mierzyć ramiona i klatę skoro co i rusz wychodzi mi coś innego... Moja kulpa i moja kara - wczoraj za to ciasto godzina na rowerze stancjonarnym i 50 przysiadów, o! Dobra, koniec pyerdolenia - do roboty
Zmieniony przez - k_rol_k w dniu 2011-11-28 08:10:47