W poszukiwaniu zaginionej talii - k_rol_k

ja tez raczej nie lubie slodzikow, no ale moze by sie cosik przydalo do jakiegos ciasta oczywiscie z dozwolonych skladnikow

a ja dzis wreszcie kupilam kaczusie i w sobote bedzie uczta a teraz biore sie za robienie batonow z owsianych robie pierwszy raz i to jeszcze przepis bede modyfikowac --- mam nadzieje ze bedzie zjadliwe

To czekam na opinie - jak będzie zjadliwe to sama zapodam - fajna opcja potreningowa by była zamiast ganiać po szatni z pudłem z żarciem
Ja kupiłam stewię w tabletkach - wygodniejsza mi się wydawała. Pani nie miała w liściach a do ciast polecała w płynie z takim zakraplaczem fajnym.
Jadłam kaczkę ostatnio u rodziców, dobra była, ale cenowo powiem Ci powaliło mnie na kolana. Kaczka duża gabarytowo ale mięsa do poogryzania to szału nie było a kosztowała przeszło stówę...

eee to moja kaczucha nie taka wypasiona bo ma tylko 2,3kg i kosztowala 6,5 E i bede ja robila zgodnie z przepisem krewetki ale dla nas dwojga to zupelnie wystarczy

dam znac jak batony wyszly

No to uzupełniam Herr Flicku

Na początek micha z wczoraj - do tego był mały talerz zupy pomidorowej na kościach ale nie wiem jak to wpisać w rozpiskę. Wczorajsza aktywność - spanie Regeneracja pełną gębą.


picie: mineralna ze 2,5l, dwie mięty
warzywa: nic
suplementy: omega-3
inne: Harmonet

Wcześniejszych misek nie będzie, nie wpisałam ich w potreningu.pl a teraz nie pamiętam już co żarłam, nie chcę cudować i wpisywać na siłę. W czwartek były pompki - dzień pierwszy z zakresu do 5 pompek :D 5 serii w ilości: 2,3,2,2,4 (tu w ostatniej robi się max ale miało być min. 3, czyli dałam radę). Ciężko mi jak cholera z tymi pompkami, grzbiecik mi się zapada, łapy się nie chcą prostować... leszczarstwo psze Państwa

Drążkowa debata trwa. Po amatorskich próbach obciążeń na domowej futrynie okazuje się, że to goowno można palcem wgnieść więc drążek zmiażdży toto aż po ścianę. Plan B - mocowania na ścianie w przedpokoju malowane pod kolor ściany i demontowalne coś - pasuje nam firma marbo, teraz pozostaje tylko wyspawać te montowania i można szaleć.

Zmieniony przez - k_rol_k w dniu 2012-01-24 07:47:51

bidulko a nie glodna jestes na takiej misce? mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie lepiej

a .... pomidorowa z czym

z pompkami bedzie na pewno coraz lepiej: raz, dwa, raz, dwa

karola tak mi sie jakos przypomnialo, czy Ty nie uzywasz moze plynu do plukania tkanin?

Wczoraj wcale nie byłam głodna od rana. Pierwsze jajko w pracy z kromką chleba wepchnęłam w siebie na siłę koło jedenastej. Pod wieczór dopiero poczułam głód - może znak, że żołądek zaczął działać. Pomidorowa była z tymi kluchami, które są w rozpisce - makaron razowy Lubella świderki
Pompki muszą pójść, po prostu trzeba się zaprzeć i tyle.
Płynu do płukania nie używam gdzieś od września. Używam tylko proszku, pachnie tak fajnie, że żadnego płynu już nie trzeba.

a tego plynu to ze wzgledu na estrogeny, tak? dopytuje sie bo sama mysle o wyeliminowaniu albo przerzuceniu sie na plyn dla dzieci. A jakiego proszku uzywasz?

Tak, o eliminacji płynu do płukania pomyślałam po tym, jak mi tu szefowe napisały o estrogenach. Jak zaproponowałam to mąż powiedział, że nie ma problemu - proszek pachnie wystarczająco. O ile mnie pamięć nie myli mamy Vizir odobno do białych i osobno do kolorów. O wejściu na płyn dla dzieci nawet nie pomyślałam.

mnie tez by sie przydalo wyeliminowac plyn do plukania, ale u nas jest dosc twarda woda i pozniej reczniki sa szorstkie jak rekawica do szorowania ciala a i np. spanie w takiej poscieli to watpliwa przyjemnosc dlatego wlasnie jestem ciekawa jakiego skladnika czy skladnikow nalezaloby unikac?
Moze alternatywa oprocz plynow dla dzieci bylby jeszcze plyn do prania ciuchow sportowych przy ktorym nie nalezy uzywac wlasnie plynow do plukania a wyprane rzyczy sa i tak miekkie i przyjemne. Sama juz nie wiem

A prasujesz ręczniki? Moje przestały drapać w plecy jak dałam sobie siana z prasowaniem Pościel mamy praktycznie tylko grubą bawełnianą - najwyraźniej woda nie ma na nią wpływu. Ale też nigdy nie badałam twardości miejscowej wody. Na bank jest potwornie schlorowana bo momentami aż w łazience wali chlorem jak się do wanny napuszcza, a po każdej kąpieli trzeba się balsamować bo się zaczynają momentalnie łokcie i piszczele złuszczać.