albo widzę po niektórych tematach że ludzie poprostu WSTYDZĄ się zacząć ćwiczyć.Dlatego chcicałbym to wszystko połączyć.
I chciałbym się was zapytać DLACZEGO?
dlaczego jak jem Normalną żywność to POLAK zawsze się zapyta "A CZEMU TAK JESZ " A TAK SIĘ NIE "CHODZ SIE PIWA NAPIC A NIE TAM"
dlaczego jak widzą człowieka który biega/chodzi na siłownię zaraz nazywaja go że on jest wielkim pakerem "a wcale się za takiego nie ma"
dlaczego ludzi uważają że bez koksu nie da się do niczego dojść i trzeba jeść normalnie?
Czemu Polacy nie potrafią poprostu ROBIĆ SWOJE I ZAMKNĄĆ PASZCZY?
Ukladasz dietę/robisz plan - i śmigasz to takie trudne?
W kim macie wsparcie?
co was motywuje przed tą polskością i polaczkowskimi pytaniami?
wiecie dobrze że ludzie prowadzą monnotonne polaczkowskie życie
od pn do pt tyrają od 9-17 a w soboty aby się odciąc od montonni nawalają się i tak w koło.
tu nie chodzi o sam sport.
tylko o Podejście do życia..
Dlaczego nie umieją zrozumieć słowa "NIE PIJĘ"?
komentują to w jedną i drugą stronę. " A TEN BIERZE PEWNIE"
"ON PEWNIE JE CO CHCE I TAK WYGLĄDA"
i powstaje pytanie CO TO KOGO OBCHODZI?
co myślicie o takich polaczkach - napewno spotykacie ich codziennie.
mam nadzieje że się ostro wypowiecie:D
Life For Everything - Die For Nothing