Ładna pogoda, chyba ostatnie dni, więc trzeba było się wybrać na interwały :) coraz bardziej widzę jak mnie obiera, czy to na ciucha czy na pasie choćby. Dalej się zastanawiam czy już przymasować czy ciąć do zera ? Znajomi co ćwiczą mówią, że nie ma sensu do zera skoro i tak po masie ciut mnie podleje, a resztę się wytnie w marcu, na formę wakacyjną, doradzi mi coś jakiś ekspert :> ?
Dieta:
Posiłek I: 40g owsianych + 30g białka + orzechy
Posiłek II: 40g makaronu + 150 g polędwicy wieprzowej + sałatka
Posiłek III: bułka z kurczakiem
Posiłek IV: 40g makaronu + 150g polędwicy wieprzowej
Posiłek V: 30g białka
Suple:
-rano: vitamin multiple sport
-rano i po południu: 3x hydroxycut, 1x chrząstka rekina
-do posiłków II,III i IV: omega 3
-przed bieganiem i po: 10g antycatabolica
-na noc: zma
Trening:
interwały - 2 minut max biega - 2 minut marsz (zbijanie tętna do 65% - nigdy się nie udało, zawsze większe
3,37 km w 23m:30s